Aktualności
Samoloty przegrały z wyścigami
Rozmowa z praktykantem dżokejskim Kamilem Grzybowskim.
![Kamil Grzybowski na klaczy Parissi](http://torsluzewiec.pl/wp-content/uploads/2020/05/IMG_7999-300x188.jpg)
W ub. niedzielę wygrałeś na trzyletniej arabce Parissi 25. gonitwę, pokonując w walce Piątkowskiego na Sergio i Wasiutowa na Patanie. W sobotę obroniłeś na mniej liczonym Enterze Emizarze pierwszą pozycję przed atakiem Mazura na Herbatce we Dwoje. Jeszcze wcześniej na arabskiej klaczy Farha prawie zdystansowałeś Lukaska na Erydanie. Z siedmioma wygranymi jesteś piąty w klasyfikacji jeźdźców. Czy nie przewróciło ci się głowie od tych sukcesów?
No nie, raptem w ciągu niespełna dwóch i pół roku wygrałem 25 gonitw i uzyskałem stopień praktykanta dżokejskiego. Mój rówieśnik (6 lipca ukończę 21 lat) Szczepan Mazur w podobnym czasie został dżokejem i wygrał Derby. Ale oczywiście, moja kariera na torze nabrała przyspieszenia, gdy przeszedłem we wrześniu ub. roku do stajni Andrzeja Walickiego.
Z kim wcześniej współpracowałeś?
Uczyłem się jazdy u trenera Krzysztofa Zawilińskiego na Mazurach, pierwszy raz pojechałem w wyścigu u Krzysztofa Ziemiańskiego, a pierwszą gonitwę wygrałem w 2013 roku w gonitwie uczniowskiej na Tematyce ze stajni Kazimierza Rogowskiego. Później współpracowałem także z Andrzejem Laskowskim, chętnie też dawał mi dosiady Sergiusz Zawgorodny.
2013 rok zakończyłeś z dwoma wygranymi na koncie, ale w ubiegłym zrobiłeś znaczny krok do przodu. Wygrywając 16 razy, zająłeś 10. miejsce w czempionacie jeźdźców. Teraz, pracując w najliczniejszej i najsilniejszej stajni na torze, jesteś na najlepszej drodze, żeby tamto osiągnięcie co najmniej utrzymać.
Cieszę się, że pan Walicki obdarzył mnie zaufaniem. Chciałbym to wykorzystać i umocnić swoją pozycję w 10 najlepszych jeźdźców obecnego sezonu, ale zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. Konkurencja w tym roku bardzo się zaostrzyła, gdyż coraz częściej w gonitwach na Służewcu biorą udział dżokeje z zagranicy, którzy najczęściej dostają dosiady na najbardziej liczących się koniach.
Czy mógłbyś wymienić konie, na których wygrałeś w tym sezonie?
Odniosłem sześć zwycięstw na arabach: na Pakmenie, Zadanie i Parissi (u Walickiego), Wasilewie i Farsze (u Mariusza Wnorowskiego), Nadimie (u Anny Nieory-Tchkuaseli) i jedno na folblucie Enterze Emizarze (u Rumena Panczewa).
Czy któryś z nich jest przez ciebie ulubiony?
Mam dużo sympatii dla 7-letniego siwka Wasilewa, na którym 15 września ub. roku „dobiłem” starszego ucznia. Bardzo dobrze rozumiemy się też z Farhą, na której pojadę w biegu o Nagrodę Janowa. Po raz pierwszy będę się ścigał w gonitwie kategorii A. Jak widać, jestem dopiero na początku jeździeckiej kariery.
Czy już na nią zdecydowanie postawiłeś? W ubiegłym roku zdałeś maturę w Technikum Lotnictwa na Okęciu. Samoloty już cię nie interesują?
Na razie nie myślę o pracy w wyuczonym zawodzie i całkowicie jestem pochłonięty zajęciami w stajni i wyścigami, co wymaga jak wiadomo pewnego samozaparcia: wstawania o 5 rano (mieszkam w Rembertowie, do stajni muszę zdążyć na szóstą), stosowania odpowiedniej diety i odmawiania sobie wielu przyjemności, w których większość moich rówieśników gustuje. Przy wzroście 165 cm, mogę się jednak dzięki tym wyrzeczeniom, jak trzeba, wyważyć nawet na 55 kg.
Nie dla ciebie więc zabawy w dyskotekach? Jaka dziewczyna to zniesie?!
Znalazłem taką. Ma na imię Joasia i też jeździ na koniach w stajni Walickiego.
Jeszcze raz gratulujemy uzyskania stopnia praktykanta dżokejskiego i dziękujemy bardzo za rozmowę.
Rozmawiał: Islander