Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Espadon w pięknym stylu wrócił do czołówki

10 czerwca 2015

Trzy lata temu importowany do Polski irlandzki Espadon rozpoczął karierę z wysokiego C. Osiągając bardzo dobry czas, 1’11,7″ na dystansie 1200 m, zdeklasował rywali, na czele z niezłym They Call Me Redem. Kibice dość długo musieli jednak czekać na jego kolejny występ, który miał miejsce blisko trzy miesiące później, w biegu o Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ogier szczególnie nie błysnął ani w tym, ani ostatnim w wieku dwóch lat występie (Nagroda Mokotowska), zajmując w starciach z czołówką rocznika piąte i czwarte miejsce.

W drugim biegu kolejnego sezonu przypomniał o sobie tym, którzy zapomnieli o jego talencie, przy bardzo szybkiej końcówce popisując się kapitalnym finiszem z końca stawki i wygrywając Memoriał Jerzego Jednaszewskiego. Wystarczy powiedzieć, że pokonał wysoko ocenianego Jovella (wkrótce sprzedanego do Czech), późniejszego derbistę Patronusa oraz dzielnego Suo. Rozczarowaniem było więc piąte miejsce Espadona w Derby, jak się okazało ostatnim jego występie w przeciągu kolejnych 15 miesięcy.

Tomas Lukasek i Espadon
Tomáš Lukášek na Espadonie

Trenowany przez Wojciecha Olkowskiego i będący własnością jego żony Beaty Espadon wrócił na tor w pięknym stylu, a jego stałym jeźdźcem od tej pory został Czech Tomáš Lukášek.  W październiku ub. roku w ciągu tygodnia wygrał dwa biegi IV grupy, a wkrótce skompletował hat-tricka triumfując w gonitwie III gr. Nie był to jednak jeszcze czas na odniesienie sukcesu  w I grupie – nie sprostał Testarossie w gonitwie o Nagrodę Zamknięcia Sezonu.

W tym roku Espadon ponownie rozpoczynał starty z niższego poziomu. Bez kłopotu wygrał dwie trzeciogrupowe gonitwy, czym utwierdził trenera w decyzji o zapisaniu go do wyścigu o Nagrodę Widzowa, w którym po raz pierwszy od Derby miał rywalizować ze ścisłą czołówką.

Trudne początki faworytów

Tymczasem konie uważane przed sezonem za głównych pretendentów (po wyjeździe Greek Sphere do Niemiec) do walki w najważniejszych gonitwach dystansowych, a więc Silvaner, Kundalini i Temperament, musiały przystąpić do rywalizacji od razu w biegach pozagrupowych. Podobnie jak w poprzednim sezonie, trener Andrzej Walicki oszczędził Kundalini startu w gonitwie o Nagrodę Golejewka, głównie ze względu na zbyt krótki dla klaczy dystans (2000 m). Tym samym głównym pytaniem przed tym wyścigiem było: czy Temperament przez zimę poprawił się na tyle, aby zagrozić Silvanerowi, najlepszemu starszemu koniowi sezonu 2014.

IMG_3178
Nagroda Golejewka: zwycięska Medicina

Rzeczywistość dość brutalnie zweryfikowała te poglądy. Faworyci już na początku objęli prowadzenie, ale jeszcze przed wyjściem na prostą Silvaner zaczął odpadać. Ostatecznie ukończył bieg na ostatniej pozycji, bezpośrednio za równie słabo dysponowaną towarzyszką stajenną, czteroletnią Zieloną Herbatką. Tymczasem Temperament galopował dość lekko, jednak i on nie potrafił przyspieszyć, spadając  na czwarte miejsce. Tymczasem walka o zwycięstwo nieoczekiwanie rozegrała się pomiędzy zupełnie niedocenianą wiceoaksistką Mediciną i powracającym na długie dystanse Young Boy’em. Triumf klaczy, dosiadanej przez czeskiego internacjonała Václava Janáčka był wielkim zaskoczeniem. Blisko trzecia była Testarossa.

Na początku czerwca drogi starszych folblutów szykowanych do wyścigu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego rozdzieliły się. Medicina i Silvaner zostały zgłoszone do wysoko dotowanego biegu o Nagrodę Prezydenta Miasta Wrocławia rozgrywanej na Partynicach, a pozostałe miały stanąć na starcie gonitwy o Nagrodę Widzowa (2400 m) na Służewcu.

Espadon poprawił 26-letni rekord toru

IMG_6923
Espadon w biegu o Nagrodę Widzowa

Wyścig w Warszawie rozegrany został bardzo mocnym tempem. Na szybkim torze na prostej potrafiły jednak jeszcze przyspieszyć Espadon i finiszujący w ślad za nim faworyzowany Temperament. Twarda bieżnia bardziej sprzyjała pierwszemu z nich, w dodatku niosącemu o 4 kg mniej od rywala. Espadon w dobrym stylu odparł atak młodszego konkurenta i osiągnął celownik w rekordowym czasie – 2’27,8”, o 0,2 sek. poprawiając wynik Krezusa z 1989 r., wyrównany 13 lat później przez Dancera Life’a. Ze stratą 2,25 dł. trzecia była Kundalini, której wynik należy uznać za dobry, a minimalnie z klaczą przegrał Lucky Peter, chyba największe pozytywne zaskoczenie tej gonitwy. Mocno zawiodła tym razem przedostatnia Testarossa i raz jeszcze Zielona Herbatka (ostatnia).

Tymczasem Silvaner z powodu drobnego urazu nie wystartował we Wrocławiu, stawiając trenowaną przez Andrzeja Walickiego Medicinę w roli bitej faworytki. Teoretycznie najgroźniejszą rywalką klaczy miała być niemiecka True Girl, jednak okazało się, że nie zregenerowała ona sił po walce o zwycięstwo stoczonej tydzień wcześniej w Berlinie. Wolny początek zmusił jadącego na Medicinie Tadgha O’Sheę do wyjścia na front i podkręcenia tempa. Na prostej klacz pokonał jednak czeski Omnibus, a w końcówce również fantastycznie finiszująca pod Szczepanem Mazurem z końca stawki Bachtanka, która była pierwsza w celowniku. To największy sukces klaczy hodowli i własności Macieja oraz Adama Suchorzewskich (również trenera czterolatki).

Najważniejsza gonitwa pierwszej części sezonu dla 4-letnich i starszych folblutów, o Nagrodę Prezesa TS, coraz bliżej, a nadal trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Zapewne w tej roli wystąpią Espadon, Temperament i Kundalini. Nie wiadomo do końca na co stać Medicinę na tak długim dystansie (2600 m), a także czy Adam Wyrzyk zdąży przygotować formę pechowego w tym roku Silvanera na ten bieg.

Emperor Ajeez tak jak w ubiegłym roku

IMG_6451
Emperor Ajeez (6) walczył z Atlantem

Tegoroczne starty najlepszego obecnie sprintera na Służewcu, Emperora Ajeeza, bliźniaczo przypominają wydarzenia z 2014 r. Wówczas w biegu o Nagrodę Jaroszówki faworyt został pokonany przez niosącego o 7 kg mniej Easy Go, by trzy tygodnie później wywalczyć Nagrodę Haracza. Tym razem Emperor Ajeez w walce przegrał z niosącym 7 kg mniej w gonitwie o Nagrodę Jaroszówki Calmirem, ale po upływie 3 tygodni okazał się już najlepszy, drugi raz z rzędu zdobywając Nagrodę Haracza. Calmir tym razem był czwarty, a za triumfatorem bieg ukończył Atlant, trzeci w poprzednim starcie.

Emperor Ajeez wystartuje zapewne z pozycji bitego faworyta w Memoriale Fryderyka Jurjewicza (1600 m). Zważywszy, że w rozegranych do tej pory gonitwach niósł nadwagę (63 kg), która nie jest stosowana w biegach kategorii A, wydaje się mało prawdopodobne, by któryś z dotychczasowych rywali mu zagroził. Nie wiadomo jednak, czy na starcie nie stanie jakiś utalentowany sprintersko trzylatek.

Info