Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu (4). Jeźdźcy. Mazur sam jeden w czempionacie

29 listopada 2014

W porównaniu z sezonem 2013, na pozycji nr 1 w gronie jeźdźców umocnił się 19-letni Szczepan Mazur. Przede wszystkimi zwyciężał on na koniach Adama Wyrzyka, u którego pracował. Jeśli był wolny w swej stajni, dosłownie rozchwytywali go inni trenerzy, którzy często proponowali mu dosiady na swych najlepszych wyścigowcach.

Szczepan Mazur
Szczepan Mazur

Nic dziwnego, że miał ich (dosiadów) w sumie najwięcej – 270, choć z powodu wyjazdu na kontrakt do Dubaju zakończył występy na Służewcu w dniu Wielkiej Warszawskiej (5 października). Na pożegnanie wygrał na klaczy Tavryia Nagrodę Cardei i był drugi na Silvanerze w głównym wyścigu porównawczym sezonu.
W czempionacie miał wtedy tak dużą przewagę na Antonem Turgaevem (ponad 30 zwycięstw), że było wiadomo, iż nikt mu już nie zagrozi i z 67 wygranymi na koncie zostanie czempionem po raz drugi z rzędu. Warto podkreślić wysoki procent zwycięstw przy tak dużej liczbie dosiadów – 24,8.
Najwięcej prestiżowych nagród zdobył Mazur na koniach  Wyrzyka: Silvanerze (trzy: Golejewka, Prezydenta Miasta Wrocławia i Prezesa Totalizatora Sportowgo) oraz na Zielonej Herbatce (Oaks, Krasne), Modraszku (Strzegomia, Rulera) i Mary Garze (Pink Pearla). Ponadto wygrał też na Madjanim (tr. Jodłowski) Nagrodę Rutena we Wrocławiu.
Wiosną, po zakończeniu sezonu u szejków, Mazur zapewne wróci i będzie znów ścigał się na Służewcu. Tak robił w pierwszej połowie lat 90. „król toru” Tomasz Dul, który wyjeżdżał do Zjednoczonych Emiratów trzykrotnie. Dul ścigał się w dobrej stajni i odniósł ponad 30. zwycięstw, głównie na arabach. Czy ta sztuka uda się także Mazurowi (wygrał już dwa wyścigi, po jednym w sobotę  i niedzielę !), przekonamy się najbliższych miesiącach.
Oprócz Mazura, w sezonie 2014 ścigało się stale na Służewcu tylko trzech polskich dżokejów: Piotr Piątkowski, Wiaczesław Szymczuk i dojeżdżający z Niemiec Piotr Krowicki. Pierwszy z nich miałby zapewne sezon bardziej udany (210 startów, 33 zwycięstwa, 35 drugich miejsc, 19,2 proc.), gdyby nie kontuzja Cameruna na początku czerwca, który wcześniej po walce uległ nieznacznie w biegu o Nagrodę Golejewka Silvanerovi, a następnie w Widzowa również krótko przegrał z Kundalini. Ostatecznie wygrał Piątkowski trzy pozagrupowe nagrody kat. B w wyścigach folblutów: na Temperamencie (Aschabada, Korabia, Sac-a-Papier) oraz w gonitwach arabskich (Ofira – Ussam de Carrere, Ursynowska – Boy Mugatin).

Wiaczesław Szymczuk
Wiaczesław Szymczuk po 1000. zwycięstwie

Po kilku raczej chudych latach wreszcie szczęście uśmiechnęło się do Wiaczesława Szymczuka (194; 29; 18; 14,9), który razem z Czechem Markiem Breziną pracuje w mocnej stajni Macieja Janikowskiego. Jak mawiał Stanisław Sałagaj, świetny dżokej, a później sześciokrotny Trener Roku, to konie czynią człowieka małym lub wielkim. Szymczukowi zostały powierzone do codziennej roboty treningowej m.in. trzylatek arabski Arash i dwulatek Va Bank. Na obydwu wygrał w ich debiutach i potem kontynuował zwycięską passę. W sumie na Arashu zwyciężył sześciokrotnie, w tym w biegu o Nagrodę Europejczyka (była to jego 1000 wygrana w karierze), Sambora i w Porównawczej. Na Va Banku zdobył najważniejsze nagrody dla dwulatków: Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Mokotowską.
W ostatnim dniu wyścigowym popularny na wyścigach Wiesiek spadł z araba Vektora BS podczas wyścigu i doznał obrażeń. Po badaniach w szpitalu okazały się one na szczęście nie tak groźne dla jego zdrowia, jak się początkowo wydawało.
Trochę słabszy sezon w porównaniu z poprzednim miał trzeci w czempionacie Piotr Krowicki (210; 42; 37; 20,0). Z pozagrupowych gonitw dla folblutów wygrał tylko nagrody: Demony na Dabby (tr. Janikowski), Nemana na Dogmacie (tr. Janikowski) i Deer Leapa na Star Pokerze (tr. Wojciech Olkowski) . Lepiej mu poszło tym razem na arabach: zwyciężył m.in. w Derby i w Michałowa na Ziko (tr. Janusz Kozłowski) oraz na Tylu (tr. Michał Romanowski) w Pierrota i Wielkiego Szlema.

Zadomowieni Rosjanie

Na początku pierwszej dekady XXI wieku polskie niedobory, jeśli chodzi o jeźdźców Rosjanie, uzupełniali Rosjanie. Kilku z nich już się zadomowiło, niektórzy pozakładali rodziny, nic dziwnego, że traktowani są jak swoi. Najlepszy z nich, po Aleksandrze Reznikovie, który od dwóch lat pracuje i ściga się w USA, Anton Turagev, zajął w czempionacie drugie miejsce (265; 47; 45, 17,7). Wygrał on na Greek Sphere Wiosenną oraz Iwna i na Brionyi Soliny. Miał prawo wyboru, na której z nich pojedzie w Derby i wybrał „Bronię” (tak jest nazywana w stajni), choć trener Walicki namawiał go, żeby pojechał na Greek Sphere.  Musiał się po biegu mieć z pyszna, gdy Greek Sphere pod Tomasem Lukaskiem wygrała, a on zajął piąte miejsce. Ponadto zwyciężył na Emperorze Ajeezie (Haracza, Walicki) i Singapurze (Przedświta, tr. Małgorzata Łojek). Zwyciężył również w pięciu biegach dla arabów kat. B: Cometa (Tyl) Kurozwęk (Wares, tr. Bartłomiej Głowacki), Koheliana I (HN Rasal, tr. Romanowski),  Amuratha (Etorio, tr. Walicki) i Baska (Alladyn, tr. Andrzej Laskowski).

Turgaev i Greek Sphere
Anton Turgaev

Szósty w czempionacie Siergiej Wasiutow (242; 30; 37; 12,4) jeździł przede wszystkim na janowskich arabach, które wygrywały tylko nagrody grupowe. Poza grupami zwyciężyła jedynie dosiadana przez niego francuska Wameria (N. Czorta), trenowana przez Dorotę Kałubę. Ponadto wygrał na początku sezonu Nagrodę Jaroszówki na trenowanym przez Krzysztofa Ziemiańskiego Easy Go.
Victor Popov (150; 16; 11; 10,7) największy sukces odniósł na Young Boyu (tr. Siwonia) w Memoriale Jurjiewicza (d. Rzecznej). Wygrał też na Hospitalite (tr. Kozłowski) Nagrodę Upsali.
Ostatni z Rosjan, Aleksander Kabardov (238; 14; 18; 5,9), może się pochwalić jednie wygraniem Mili we Wrocławiu na Singapurze.

Na kłopoty Czesi!

Tak, jak na początku pierwszej dekady XXI wieku Rosjanie, tak w kilku ostatnich latach służewieckie wyścigi ratują przede wszystkim czescy jeźdźcy. Marek Brezina ożenił się z Polką i na stałe pracuje w stajni Janikowskiego. W tym roku, od kwietnia do Wielkiej Warszawskiej w stajni Plavaców, prowadzonej przez Grzegorza Wasążnika, na stałe pracował Martin Srnec. Potem dojeżdżał on tylko z Czech na wyścigi, tak jak jego koledzy: Vaclav Janacek, pracujący i ścigający się na stałe w Hiszpanii, oraz Tomas Lukasek.
Sezon 2014 był najbardziej udany dla tego ostatniego (109; 28; 16; 25,7), który wygrał m.in. na koniach Walickiego: Derby (Greek Sphere), Mosznej oraz Criterium (na Emperorze Ajeezie), a także Syreny na Inheritorze (tr. Olkowski) i „Życia Warszawy” na Duke’u of Zamindarze (tr. Jodłowski).

Tomas Lukasek i Sinbad
Tomas Lukasek po jednym ze zwycięstw na Służewcu

Martin Srnec (214; 37; 32; 17,3), poza drugim miejscem w Derby (Dolomiti), oraz wygranych na dwulatce Milanezie (Dorpata, Dakoty, Efforty), największe sukcesy święcił na arabach: , na Azizie wygrał AK Poland Cup i na Afrah Oaks ( tr. M. Łojek) oraz na Grani Nagrodę Sasanki (tr. Andrzej Wójtowicz).
Vaclav Janacek (54; 16; 17; 29,6) triumfował przede wszystkim na Kundalini (tr. Walicki) w Widzowa, Kozienic i St. Leger, a w biegu Prezesa Totalizatora Sportowego był na niej drugi. Wygrał też bieg o Nagrodę Janowa na Ahmadzie (tr. Siwonia). Miał on najwyższą skuteczność. W 55 wyścigach aż w 33 meldował się w porządku.
Marek Brezina (137, 22, 25, 16,1) z gonitw pozagrupowych wygrał dwie arabskie kat. B na koniach Janikowskiego: Figaro (na Magounie) i Kabareta (na Cerwingu). Na początku listopada doznał on kontuzji stopy i nie brał już udziału w wyścigach.

Inne zagraniczne posiłki

Drugi pełny sezon na Służewcu ma za sobą włoski jeździec, kandydat dżokejski Stefano Mura (166, 9, 19, 5,4). Najpierw współpracował on ze stajnią  Ziemiańskiego, następnie Olkowskiego, a w połowie sezonu zatrudnił się w stajni Wyrzyka, w której po wyjeździe Mazura startował „na pierwszą rękę”. Jego największym sukcesem było zajęcie drugiego miejsca na Sinbadzie (tr. Wyrzyk) w Criterium.
Swego rodzaju odkryciem sezonu był inny włoski jeździec, jeżdżący w Anglii dżokej Antonio Fresu. W sumie wystartował on we Wrocławiu i na Służewcu tylko 9 razy, zajmując trzy pierwsze i tyleż drugich miejsc. On też sprawił dużą niespodziankę, wygrywając na Greek Sphere najpierw Wielką Warszawską, a następnie Nagrodę Konstelacji we Wrocławiu. To go zapewne zachęci do częstszych przyjazdów na Służewiec.
W końcówce sezonu z dobrej strony pokazał się najlepszy w sezonie 2014 słowacki jeździec, praktykant dżokejski Michał Abik. Był on najpierw drugi na Arvice, a następnie w przedostatnim dniu odniósł na niej zwycięstwo. Ponadto był drugi na mało liczonych koniach arabskich, Wandorze i Majestacie. Jak napisał komentator wyścigowy „Polski The Times”, wystarczyłoby „kilku Abików pościąganych z różnych stron i od razu nasze wyścigi nabrałyby życia”.

Nadzieje jeździeckie

Pod tym względem bieżący sezon trzeba uznać za udany. Prawdziwym objawieniem była córka trenera Adama Wyrzyka, 17-letnia Joanna. Warto podkreślić, że choć karierę rozpoczęła dopiero na początku tego sezonu, odznaczyła się wysoką skutecznością (79; 16; 6; 20,3). Tata, który wychował czempiona Szczepana Mazura, może również z niej być dumny.

Joanna Wyrzyk
Joanna Wyrzyk

20-letni Kamil Grzybowski (120; 16; 16; 13,3) już w poprzednim sezonie pokazał się z dobrej strony, a w bieżącym również z szesnastoma zwycięstwami zajął świetne 10. miejsce w czempionacie. Dzięki drugim lokatom o trzy oczka wyprzedził Wyrzykównę, ale miał dużo niższą od niej skuteczność.
Dużym talentem jest także syn trenerki Klaudii Gembickiej Ireneusz Wójcik (89; 8; 16; 9,0), który w końcówce sezonu wygrał na Strategu ze stajni Olkowskiego 10. gonitwę w karierze i również jest już w gronie starszych uczniów.

Czempionat Młodych Jeźdźców

Adepci sztuki jeździeckiej, oprócz rywalizacji na wyścigowej bieżni z doświadczonymi dżokejami, walczyli też o prymat w cyklu gonitw przeznaczonych wyłącznie dla młodych jeźdźców, którzy nie wygrali jeszcze 25 gonitw. Za starty i zajęcie miejsc przyznawane były punkty w poszczególnych gonitwach zaliczanych do tego cyklu – w tym roku było ich dziewięć.
Wyraźne zwycięstwo odniosła Karolina Kamińska (86; 8; 9; 9,3) , która trzykrotnie zajęła pierwsze miejsce i punktowała we wszystkich biegach.
Drugą lokatę wywalczył Ireneusz Wójcik, minimalnie przed Claudią Pawlak (33; 3; 5; 9,1) – oboje mogą pochwalić się jednym zwycięstwem i trzykrotnym zajęciem drugiego miejsca.

1) Karolina Kamińska – 94 pkt.

2) Ireneusz Wójcik – 71 pkt.

3) Claudia Pawlak – 68 pkt.

Info