Aktualności
Nagroda Aschabada, czyli kuchenne schody do Derby
W nadchodzący weekend zostanie rozegrany wyścig o Nagrodę Aschabada (niedziela, godz. 17, kat. B, 2200 m), nazywany kuchennymi schodami do Derby (7 lipca).
Wystartuje w nim pięć koni zapisanych do biegu o błękitną wstęgę, których zadaniem będzie utwierdzenie trenerów i właścicieli w decyzji, by dać im szansę w klasyku.
Spośród nich najwyżej trzeba ocenić dotychczasowe dokonania Heartbreakera (na zdjęciu). Najpierw triumfował on w austriackim Ebreichsdorfie, a następnie łatwo pokonał Dżingla w biegu III grupy. Ze startu na start rozkręca się Senesino ? ostatnio wreszcie odniósł zwycięstwo. Niespodziewanie w gonitwie II grupy triumfowała Just Love, jednak pokonała przeciętne konkurentki. Więcej do powiedzenia może mieć ścigający się dotąd w bardziej wymagających stawkach Byrabay, chociaż jego występy pozostawiają niedosyt.
Pozostała trójka ma raczej sprintersko-milerskie pochodzenie, ale nie można wykluczyć, że poradzą sobie z dystansem. Najlepszy jest Magic Sunday, który na 1600 m byłby mocnym faworytem w tej stawce. Również notowania J?Aime La Vie stałyby wyżej na takim dystansie. Ike triumfował ostatnio na 1400 m, a z zapisu derbowego został skreślony w I terminie.
Pierwszego dnia w gonitwie III zobaczymy jeszcze dwa konie ciągle znajdujące się na derbowej liście ? Turleya i Pankracego. Zobaczymy, czy ich występ przekona trenerów i da im prawo występu w klasyku.
Derbista, wicederbista, czy może Cekur?
Mimo bardzo skromnej liczbowo obsady (5 koni), interesująco zapowiada się sobotni bieg o Nagrodę Kurozwęk (kat. B, 2600 m). Spotkają się w nim derbista Pirat i Wielki Damati, który przegrał z nim rywalizację o błękitną wstęgę, ale zarówno w listopadzie (Porównawcza), jak i maju (Kabareta) zrewanżował się konkurentowi. Możliwe jednak, że do bezpośredniej walki włączyć się również szybki i utalentowany Cekur ? ostatnio popisał się świetnym finiszem i niespodziewanie rozdzielił tę parę. Słabsze są 8-letni Draborex (wygrał 31 maja w Dąbrówce bieg na 3600 m) i zgłoszony do Derby półbrat Pirata, Poranny Blask, który w minioną sobotę podyktował bardzo mocno tempo na 1800 m i przegrał drugie miejsce dopiero w celowniku. Za darmo nie pobiegną, jeden z nich na pewno wygra dla swego właściciela 2000, a drugi 1000 zł.
Gonitwa pod patronatem Ambasady Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej
Niedziela na wyścigach będzie Dniem Rosyjskim. Trzecia gonitwa została objęta patronatem Ambasady Federacji Rosyjskiej w RP. Z tej okazji przypomnijmy polsko-rosyjskie wyścigowe związki z ostatnich 20 lat.
Najpierw szlaki przyjaźni polsko-rosyjskiej na wyścigach przecierał Michał Pietriakow, który cieszył się na Służewcu dużą popularnością w latach 90., najpierw jako jeździec (wygrał m.in. NPRM na Totusie), a potem jako jeżdżący trener. Największe sukcesy odniósł w wyścigach koni arabskich. Trenowany przez niego Dekor wygrał Derby pod dżokejem Konstantinem Zudbinowem, a on sam następnie zdobył błękitną wstęgę na Gwaro, a ponadto zwyciężył w biegu Nagrodę Europy na Eseju. Po Pietriakowie największą karierę zrobił Aleksander Reznikov, który sześciokrotnie zdobywał tytuł czempiona, a trochę mniejszą równie świetni jeźdźcy: Siergiej Wasiutow, Anton Turgaev i Victor Popov. Z coraz większym powodzeniem ściga się także Aleksander Kabardov. W gronie amazonek wyróżnia się Liliya Reznikova, siostra Aleksandra.
Od trzech sezonów swoją stajnię na Służewcu prowadzi rosyjski właściciel amerykańskich koni pełnej krwi angielskiej Vladimir Kazakov. Ponadto ścigają się na torze w Warszawie rosyjskie araby, które są najlepsze spośród koni tej rasy zagranicznej hodowli, trenowanych w Polsce. Sześcioletni Dostatek przejdzie do historii polskich wyścigów, podobnie jak młodszy od niego 4-letni Kazbek, najlepszy obecnie arab na Służewcu.
Reasumując, osiągnięcia na polu wyścigowym mogą być dobrym wzorem dla polsko-rosyjskiej współpracy w wielu innych dziedzinach.
Info