Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Andrzej Walicki: Moim atutem są też rutynowani dżokeje

3 lipca 2013

– Ja się cieszę, że tym razem nie jestem w Derby faworytem, bo często gdy nim byłem, brałem w skórę – mówi trener Andrzej Walicki.

– Dość powiedzieć, że w ostatnich pięciu latach czterokrotnie moje konie zajmowały drugie miejsca. Z tej czwórki jedynie Princess of Leone nie miała szans pokonania Rutena, natomiast Zico mógł wygrać z Sorosem, Kardinale z Infamią i Young Boy z Natalią of Budysin. A jednak przegrały…
W tegorocznych Derby najbardziej obawiam się wolnego tempa w dystansie. Nie widzę konia, który by zrobił mocny wyścig. Nie ma klasycznego pacemakera, a nikt poświęci swego konia, żeby inni na tym skorzystali.
Z mojej czwórki najlepszy dystansowy rodowód ma Hurricane Seven. W biegu o Nagrodę Iwna dyktował bardzo mocne tempo, a mimo to był trzeci, tylko o cztery długości za Pillarem. Tym razem, na dystansie o 200 m dłuższym, powinien być lepszy, ale nie chciałbym, żeby znowu prowadził, bo bardzo ciężko jest wygrać Derby z miejsca do miejsca. Bardziej mu sprzyja tor elastyczny. Jego szanse oceniam jako duże.
Trudna do oceny jest Kundalini, bo tej pory rywalizowała tylko z klaczami. Ma ona jednak przewagę dwóch rzeczy: po pierwsze nie miała żadnego mocnego wyścigu, więc jest świeża w przeciwieństwie do ogierów, które ścigały w gonitwie, w której padł rekord toru na 2200, po drugie dosiada jej Aleksander Reznikov, najskuteczniejszy dżokej na torze. Dystans 2400 m powinien jej odpowiadać, też woli tor elastyczny.
Patronus to koń o długiej akcji. W ostatnim wyścigu rozegranym na końcówkę nie mógł pokazać swych wszystkich walorów, gdyż nie ma odpowiedniej szybkości. Tak jakoś czuję przez skórę, że jednak w Derby będzie bardzo dobrze biegał. Jego atutem też będzie dosiad świetnego dżokeja, jakim jest Piotr Piątkowski,
Atlantic Star i Patronus należą do jednego, ukraińskiego właściciela. O ile wiem jego sympatia jest raczej po stronie tego pierwszego, może dlatego, że sam go kupił we Francji. Drugiego co prawda też kupił, ale już po dwuletniej karierze w moim treningu, od hodowcy Andrzeja Zielińskiego.
Atlantic Star to potężny kasztanowaty ogier. W biegu o Nagrodę Iwna źle przyjął start i aż do ostatniego zakrętu biegł ok. 6 długości za stawką. Potem bardzo ładnie finiszował i zajął 7. miejsce, ale do czwartego na mecie Tymona stracił tylko niewiele ponad jedną długość. Gdyby był normalnie przeprowadzony, byłby zapewne czwarty, o 2-3 długości za Hurricane Sevenem. Mimo wszystko zrobił fantastyczny wyścig. Jak tym razem zostanie przeprowadzony, w dużej mierze będzie zależało od właściciela. Mam nadzieję, że da się on przekonać do mojego planu taktycznego.
Reasumując, chciałbym podkreślić, że moim atutem będą w niedzielę jednak nie tylko konie, lecz przede wszystkim jeźdźcy. Czech Lukasek, który dosiadał Hurricane Sevena w Iwna, wygrał przed dwoma laty Derby na Intensie. O Reznikovie i Piątkowskim już mówiłem. Atlantica Stara dosiądzie wyposzczony Wiaczesław Szymczuk, który z powodu niedowagi miał zawieszoną licencję i nie jeździł przez ostatnie trzy tygodnie. On również ma mocną rękę i potrafi pojechać po mistrzowsku.
Wyścig Derby ma specyficzną atmosferę. Nawet bardzo dobre konie same ich nie wygrywają. Kropkę nad „i” stawiają jeźdźcy. Od ich doświadczenia oraz intuicji bardzo wiele zależy.
Uważam, że Pillara można ograć. Po cichu liczę, że jeden z moich koni tego dokona – kończy trener Walicki.

Info