Aktualności
1 czerwca Służewiec wraz z Radiem ZET, zorganizowali najlepszą imprezę dla dzieci w stolicy.
Kilkaset koni mechanicznych przemówiło własnym głosem w Dzień Dziecka na Torze Służewiec!
Podczas drugej edycji imprezy Dzień Dziecka na Max’a zorganizowanej na terenie Służewca działy się cuda, jakie tylko w Dzień Dziecka dziać się mogły! Konie mechaniczne rogrzewały tłumy przybyłe na wyjątkowy spektakl z udziałem prawdziwych maszyn budowlanych. Przedstawienie „Urodziny koparki” jest już historią i trzeba przyznać historią, która zarówno dzieciom, jak też rodzicom i organizatorom eventu przyniosła wiele radości oraz dużo pozytywnych emocji. „Rozmawiający” z maszynami Inżynier Max i zarządzający Strefą Agro – Farmer Alek pokazali, że świat techniki i natury są czasami naprawdę blisko siebie.
Dzień Dziecka na maxa na Służewcu był świętowany z naprawdę wielkim rozmachem. Impreza objęła dwa dni, gromadząc ponad dziesięć tysięcy odwiedzających.
Stało się to zapewne za sprawą wielkiej sceny, na której w
roli aktorów wystąpiły prawdziwe maszyny budowlane. Zobaczyć i usłyszeć kilku i
kilkunastotonowych aktorów to może być przeżycie na maxa.
W przedstawieniu „Urodziny koparki” dzieci zobaczyły prawdziwy, ogromnie
wysoki dźwig, który miał czkawkę, traktor, który potrafił strzelać gole, koparkę gąsienicową, która wywijała obroty i machała łychą, wyglądając na bardzo, bardzo „happy”, najmniejszy i bardzo zwinny podnośnik też okazał się niezłym tancerzem, bardziej w rytmie rap. Nad wszystkim czuwał I
nżynier Max, który niewątpliwie zyskał sympatię dzieci wykonując specjalnie skomponowaną na tę okoliczność piosenkę.
Uwagę najmłodszych przyciągnął też kolega inżyniera – Framer Alek, a zwłaszcza jego farma, na której dzieci, mogły zobaczyć, jak powstaje chleb, jak tłoczy się sok i jak uprawia się ogródek. Największą atrakcją była zagroda z kurami, w której oprócz zwykłych kokoszek były też kury wyglądające bardziej awangardowo…
Największą popularnością cieszyły się sztuczne krowy, które można było wydoić. Byli rekordziści, którzy widać mieli duże doświadczenie w dojeniu… Oblegana była też strefa z sianem. Kto choć raz w dzieciństwie nie wytarzał się w sianie, ten nie wie, co to dzieciństwo…
31 maja i 1 czerwca były wyjątkowo szczęśliwymi dniami na Służewcu. W ostatni weekend każdy tu coś wygrał, przede wszystkim wspólnie spędzony czas z dzieckiem. A taka wygrana jest bezcenna.