Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Czy Predator okaże się bardziej szczęśliwy od Pillara?

8 kwietnia 2014

Maciej Janikowski miał w ubiegłym roku kolejny udany sezon, ale do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa w Derby. Przygotowywany przez niego Pillar, po efektownej wygranej w biegu o Nagrodę Iwna, wydawał się bitym faworytem, ale w rywalizacji o błękitną wstęgę był… trzeci. Może więcej szczęścia będzie miał brat Pillara – Predator?

Oto przedsezonowe oceny, jakie wystawił swym podopiecznym, trener Janikowski.

Solo Su – Trzyma się dobrze, nie widać po nim wieku. Szósty rok mu idzie, a on wygląda ciągle niczym trzylatek. Zmężniał jak zwykle zimą. Szykujemy go już na początek, być może pobiegnie w Handicapie Otwarcia.

Lucky Peter – To również pełen energii i bardzo żywotny koń. Liczymy, że nadal powinien być w ścisłej czołówce. O tyle jego sytuacja się zmieniła, że w ub. roku na początku sezonu wygrał Nagrodę Golejewka (kategorii B), mając 4 kg ulgi wagi, jako koń I grupy. Obecnie jest w najwyższej kategorii (A), więc będzie musiał w B ścigać się pod nadwagą. Nie będzie przecież opuszczał wyścigów, bo jest koniem, który lubi biegać. Dłuższe przerwy w startach mu nie służą.

Miss Lomitas – Została w stajni, bo nie bardzo było z nią co zrobić. Przymierzamy się, żeby ją w tym sezonie wypróbować także w gonitwach z płotami, gdyż płaskie do tej pory nie bardzo jej wychodziły. Może w tej konkurencji, w której szybkość nie odgrywa decydującej roli będzie jej łatwiej.

Monte Luppo – To bardzo duży koń (ma już 173 cm wzrostu), któremu brakuje szybkości. Na lekkich torach trudno mu nadążyć za rywalami, więc lepiej powinien biegać jesienią.

Pillar – Trzeci w Derby i St. Leger, zwycięzca biegu na Nagrodę Iwna i rekordzista toru na 2200 m (2’15,1) jest rekonwalescentem. Cieszymy się, że po dwóch operacjach śródstopia (skręcenie odprysku kości i następnie wyjęcie śrub) lewej tylnej nogi wrócił do zdrowia. Kentruje od miesiąca, więc dopiero po kolejnym, gdy zacznie trochę mocniejszą robotę, będzie można coś więcej powiedzieć i jego formie wyścigowej. Nie będziemy się z nim spieszyć. Najprawdopodobniej zacznie biegać dopiero po letnim przegrupowaniu.

Baritone – Dobrze zimował. Wiosną zaczął jednak trochę kuleć, miał przerwy w pracy treningowej, dlatego wyjdzie do startu później. Nie wygrał wyścigu jako dwulatek, więc zacznie rywalizację od trzeciej grupy.

Dabby – Zimą wyglądała lekko, być może dlatego, że odczuła ciężki sezon w wieku dwóch lat. Wygrała w debiucie na 1200 m, a potem trzykrotnie wystąpiła na 1400 m: Jaguara (I gr. – 2), Efforty (kat. A – 5) i Nemana (kat. B – 4). Wiosną zaczęła się poprawiać. Nie imponuje wymiarami, ale jest bardzo dzielna. Po cichu liczymy, że w tym sezonie może biegać nawet lepiej niż zeszłym.

Didi Rocks i Ghingheri – Przybyły do mojej stajni zimą z Włoch, gdzie biegały w wieku dwóch lat. Lepiej spisywał się ten drugi, który wystartował chyba z 7 razy i nawet jeden wyścig wygrał (handicap na 1800 m). Oba miały problemy z aklimatyzacją. Nie wystąpią na początku sezonu, bo jeszcze nie dotarły ich wszystkie papiery. Gingheri ładnie galopuje. Najprawdopodobniej właściciel zechce, by koń ten znalazł się we pierwszym derbowym zapisie (17 kwietnia).

Lafayett – Przybył do mojej stajni 18 marca z Kozienic. Ładnie wygląda, ale nie biegał w wieku 2 lat, więc trudno ocenić jego możliwości. Jego matka Lacrimosa odnosiła sukcesy na dystansach sprinterskich.

Montana – Podobna do Dabby, też nieduża, ale krępa. Biegała dwa razy. W debiucie była czwarta, a następnie druga o łeb. Jest z dobrej linii żeńskiej, więc mamy nadzieję, że w wieku trzech lat będzie osiągać przyzwoite wyniki.

Navos – Bardzo dobrze przezimował i świetnie wygląda. Jako dwulatek wygrał w debiucie na 1400 m, a w biegu o Nagrodę Nemana był piąty. Najprawdopodobniej rozpocznie sezon od występu w II grupie na początku maja. Na moje wyczucie jest to koń raczej na średnie dystanse.

Nejran – W wieku dwóch lat sprawił dużą niespodziankę, odnosząc zwycięstwo w swym drugim starcie podczas zakończenia sezonu. Podczas zimy był również naskakiwany, czyli przygotowywany do gonitw płotowych. Troszkę się gdzieś pokaleczył. Kontuzja niby nie była groźna, ale trzeba było szwy zakładać, więc miał kilkanaście dni przerwy w treningach. Teraz jest już wszystko dobrze, normalnie pracuje, lecz musi nadrobić zaległości, dlatego do startu wyjdzie z opóźnieniem.

Norbilla – Nie biegała jako dwulatka. Doznała jesienią pęknięcia kości, ale na szczęście obyło się bez śrubowania. Już kentruje. Wygląda bardzo ładnie, lecz jest „na nogach nieprawidłowa”, stąd chyba wspomniana kontuzja. Mamy nadzieję, że zadebiutuje, jednak nastąpi to trochę później.

Pantera – W wieku dwóch lat była trzecia i druga na 1400 m. Jest siostrą derbisty i zwycięzcy Wielkiej Warszawskiej – Patronusa. W zasadzie jest już z nią wszystko w porządku, ale z powodu kontuzji miała trzytygodniową przerwę w lutym i na początku marca. Dlatego też nie szykujemy jej na pierwsze dni. Wiążemy z nią spore nadzieje, ale raczej w drugiej połowie sezonu.

Predator – Brat Pillara. Nabiegał się jako dwulatek. Wygrał Próbną na 1400 m, potem był trzeci w biegach o nagrody Dakoty (1300), Ministra Rolnictwa (1400) i Mokotowskiej (1600). Na koniec wygrał Nagrodę Nemana. Świetnie przezimował. Nie ukrywamy, że wiążemy z nim duże nadzieje na Derby. Najprawdopodobniej jednak odpuścimy Nagrodę Strzegomia (27 kwietnia) i zacznie sezon od Nagrody Rulera (18 maja).

Sadak – Biegał jako dwulatek tylko w gonitwach międzynarodowych. Wygrał w debiucie. Potem był drugi (N. Dakoty), piąty (N. Ministra Rolnictwa) i czwarty (Mokotowska). Jest gotów do ścigania się. Zacznie występy najprawdopodobniej od II grupy. Został już zgłoszony do Derby w Wiedniu i na wszelki wypadek znajdzie się także w warszawskim derbowym zapisie.

Saslong – Dopiero zadebiutuje. To ciężki koń. Powoli dojrzewa i dorasta. Przybyły mu przez zimę po 4 cm w kłębie i popręgu (jego wymiary sprzed miesiąca 165-185). Bardzo zmężniał. Szykujemy go, ale na kiedy, trudno powiedzieć. Na pewno nie na pierwsze dni.

Staight Away – Mimo trudnego sezonu, bo biegała cztery razy (raz wygrała, trzy razy była druga), dobrze przezimowała. Liczymy na dobre starty już w pierwszej części sezonu.

– Przygotowuję w tym roku bardzo ciekawą stawkę dwulatków, pięć irlandzkich i siedem polskich. Z importów jesteśmy bardzo zadowoleni, ładnie się rozwijają i pracują. Polskie też są interesujące. Od pana Andrzeja Zielińskiego dostałem piątkę świetnie odchowanych i rozwiniętych koni, dwa ogiery: Dogmata (Kandahar Run-Decossa) i Pretora (Ecosse-Princess Dancer) oraz trzy klacze po Ecosse: Bee (od Beeline), Betti Gold (Becky Gold) oraz siostrę Pillara i Predatora Peredittę (Palixodia). Uważam, że nich wszystkich może być pociecha. Także pozostałe dwa, Milioner hodowli Janusza Szweycera (Belenus-Madera) i golejewski Arlekin (Nowgródek-Arkadia) również ładnie się prezentują. Żartujemy w stajni, że pierwszy już się wyróżnia w pracy, by w przyszłości zasłużyć na swoje imię.
Zgłoszona do mojej stajni Sasha, hodowli Tadeusza Sobierajskiego, jeszcze nie przybyła.

– Pozostało w treningu w mojej stajni pięć starszych arabów, dwa bardzo dobre: niemiecki pięciolatek Magoun i polski Cerwing, przygotowywany do Derby. Enzan, Firuna i Galopeja, to konie grupowe, które dobrze przezimowały, więc mamy nadzieję, że poprawią wyniki. Dwa trzylatki, Amadeusza ES i Vektora PS, przekazał mi do treningu debiutujący na wyścigach hodowca i właściciel Stanisław Bujarski. Pierwszy z nich jest synem Nougatina, wygląda ładnie i ma wyścigowy ruch. Drugi wydaje się słabszy. Dostałem także młodego araba od najlepszego polskiego prywatnego hodowcy koni arabskich Zbigniewa Górskiego, Arasha od Alminy, po świetnym francuskim ogierze Akim de Ducor, który 2008 roku wygrał na torach 101 tys. euro. Dobrze się prezentuje i można mieć nadzieję, że będzie dobrze biegał – kończy Maciej Janikowski.

Zanotował Islander