Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu 2018. Araby (1). Fazza Al Khalediah odleciał niczym Pegaz w nieznane nam wcześniej rejony

23 listopada 2018

Ludzie wyścigów często powtarzają obiegową w ich środowisku mądrość, że to koń czyni człowieka wielkim lub małym. Oznacza to ni mniej ni więcej, że nie osiągnie się wielkich sukcesów na wyścigach, jeśli nie trafi się na wybitnego konia, przerastającego znacznie konkurencję naturalnymi zdolnościami. Przykłady można by mnożyć, ale ich przytaczanie nie jest naszym celem. Fazza tak dalece oderwał się od naszej wyścigowej rzeczywistości, że nie ma sensu, żeby do niej wracał, chyba że pobiegnie w biegu o Nagrodę Europy, z czego można by wykreować duże wydarzenie promujące wyścigi w polskich mediach.

Trenerowi Michałowi Borkowskiemu należą się wielkie słowa uznania, że przekazany mu do treningu brylant szlifował spokojnie, a właścicielom z AKF Polska, że nie rzucili Fazzy przedwcześnie na zbyt głęboką wodę.

Zanim pojechał na pierwszy wyścig za granicę (1. lipca, G3 w Mediolanie, 2000 m) wygrał sześć gonitw w wieku trzech lat, a ostatnią z nich (Porównawczą) z przewagą aż o 17 długości.

Nagroda Cometa

Sezon 2108 rozpoczął od zwycięstwa w biegu o Nagrodę Cometa (kat. B, 2000 m), w którym łatwo (o 7 dł.) pokonał Rammasa Al Khalediah. Półtora miesiąca później znów łatwo zdobył Nagrodę Ofira (kat. A, 2400 m), bijąc o 5 dł. rewelacyjną podopieczną trenera Macieja Janikowskiego Arwę, która 13. maja odniosła sensacyjne zwycięstwo nad bitym faworytem Shadwanem Al Khalediah w biegu o Nagrodę Pamira (kat. B, 2200 m).

Wejście smoka w Mediolanie

1. lipca wraz z Burkanem Al Khalediah wystartował Fazza w wyścigu Milan President of the UAE Cup (Listed, suma nagród 50 600 euro, dystans 2000 m). Po niezwykłym finiszu z dalszej pozycji pobił w celowniku o 0,75 dł.faworyzowanego Akoyę, który był piąty w Derby (G1) w Chantily, tylko trzy dł. za zwycięzcą.  Nagroda za I miejsce wyniosła 23 tys. euro.

Tym razem Fazzę do sensacyjnego zwycięstwa poprowadził włoski dżokej Pierantonio Convertino (wcześniej dosiadała go tylko wrocławska amazonka Natalia Hendzel, mająca tytuł dżokeja). Czas wyścigu na trawie w porównaniu z wynikami uzyskiwanymi w Polsce był wprost fantastyczny – 2’10,06″. Wyśrubowany rekord warszawskiego toru na 2000 m wynosi: 2’14,4″ i został ustanowiony w 2013 r. przez francuskiej hodowli klacz Ancelly w biegu o Nagrodę Białki.

Pierwsza, nieoczekiwana porażka karierze w biegu o Nagrodę Europy

Trener Michał Borkowski

Po pięknym, ale okupionym wieloma batami zwycięstwie w Mediolanie (na Służewcu Convertino otrzymałby zapewne za nadużycie bata wysoką karę) Fazza miał dłuższy odpoczynek. Wystąpił dopiero 19 sierpnia w biegu o Nagrodę Europy, który po raz pierwszy od 2010 roku nie został zaliczony do światowego cyklu im. Szejka Zayeda bin Sultana Al Nahyana, ale mimo to przyjechał jeden koń z zagranicy. Był nim należący do szejka Mohammeda Bin Kalifa Al Thani, trenowany we Francji przez Francoise Rohauta pięcioletni Ijram, synem topowego Amera, nie mający jednak w dorobku takiego sukcesu, jaki odniósł Fazza w Mediolanie. Być może dlatego został on po prostu trochę zlekceważony. Michał Borkowski nie chciał sprawić zawodu swemu stajennemu dżokejowi, Natalii Hendzel, i zapisał ją do tak ważnej gonitwy, zamiast np. będącego w wysokiej formie Szczepana Mazura. Dopiero po biegu zrozumiał, że kierując się sentymentem, a nie chłodną kalkulacją, popełnił błąd.

Stajnia AKF Polska wystawiła do pomocy swemu faworytowi dwa inne „alkhalediahy”, Saudiego i Dhafara. Pierwszy z nich podyktował mocne, równe tempo, podkręcając je zwłaszcza jeszcze przed zakrętem (31,8). Dosiadający Ijrama dżokej Clement Cadel spokojnie przeczekał te manewry i kiedy ruszył po wyjściu na prostą do ataku, okazało się, że wysyłany przez amazonkę nie tak energicznie, jak przez Convertino Fazza nie był w stanie nadążyć za rywalem. Do nawiązania walki, na co czekała publiczność, w ogóle nie doszło. Przewaga Ijrama mogła być dużo większa, ale Cadel, widząc, że jego koń wygrywa bez trudu, już go nie ponaglał do szybszego galopu, tylko klepiąc po szyi, dziękował mu za nieoczekiwanie łatwy sukces. Ijram wygrał łatwo o 2,5 dł. Jako trzeci, 9 dł. za Fazzą, osiągnął metę Bandolero, a czwarta była Nesma Al Mels.

Czas wyścigu był dobry: 2’59,7″, tylko o 3,3 s gorszy od wspanialego rekordu Służewca, ustanowionego w 2010 roku przez zagranicznego zwycięzcę Nagrody Europy Muqatila Al Khalediaha.

Sensacyjna wygrana na Longchamp

Triumf Fazzy Al Khalediah w Paryżu

Porażka zabolała, ale na szczęście AKF Polska nie wycofała się z pomysłu zgłoszenia swego najlepszego konia do najsłynniejszej arabskiej gonitwy świata w Paryżu, odbywającej się w dniu rozgrywania Nagrody Łuku Triumfalnego (7 października). I tam doszło do wyścigowego cudu.

– „Nieprawdopodobne! Wielka sensacja w Paryżu – Fazza Al Khalediah trenowany we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego wygrał na słynnym torze Longchamp w Paryżu gonitwę G1 – Qatar Arabian World Cup z pulą nagród 1.000.000 euro! – tak wrocławski portal TWK Partynic rozpoczął swą na gorąco pisaną relację z Paryża.

„Pierantonio Convertino doskonale taktycznie rozegrał wyścig. Schowany pod koniec stawki, na zakręcie zaczął poprawiać pozycję, po wyjściu na finiszową prostą znalazł lukę i odskoczył rywalom, a jego przewaga na drugim koniem na celowniku wyniosła dwie i pół długości.

– To niewiarygodne! – przyznał Michał Borkowski. – Fazza lepiej wystartował niż w Mediolanie, ale potem trochę został z tyłu. Ostatecznie dobrze się stało, bo potem wytworzyła się luka, a każdy mijany koń „pomagał” mu w galopowaniu. Sprzyjało mu także to, że popadało. Kiedy pierwszy mijał celownik, trybuny ze zdumienia zamarły w milczeniu”.

Fazza uzyskał bardzo dobry czas na 2000 m: 2’13,22″ na torze 3,2, określonym jako szybki.

Podczas ceremonii dekoracji tłumy zgromadzone na paryskim torze usłyszały polski hymn.

Wspaniały bieg Fazzy dzięki bezpośredniej transmisji mogli oglądać także widzowie na Służewcu. Spotkało się ono z entuzjastycznym przyjęciem, bo nikt się nie spodziewał, że koń trenowany w Polsce pokona najlepsze araby na świecie (jego notowania przed biegiem wynosiły 68:1!). Wraz z premiami zarobił Fazza za ten wyczyn 630 tys. euro.

Drugie miejsce w sprincie w Abu Zabi

Już po miesiącu stanął stanął Fazza na starcie jeszcze wyżej dotowanego wyścigu Sheikh Zayed bin Sultan Al Nahyan Jewel Crown (G1, 1600 m, 1,2 mln euro) w Abu Zabi. Na krótkim dystansie nie zdążył się na dobre rozpędzić, ale mimo to w 14-konnej stawce pewnie finiszował pod Pierantonio Convertino na drugie miejsce, o 1 dł. za zwycięską Al Shamoos, dosiadaną przez Juliena Auge.

Wcześniej Fazza był prowadzony przez włoskiego dżokeja na końcu stawki, a przed wyjściem na prostą ruszył po zewnętrznej. Niestety, Al Shamoos wcześniej zdążyła już odskoczyć peletonowi na kilka długości. Fazza w końcówce szybko się do niej zbliżał, ale już nie zdołał nawiązać walki o zwycięstwo.

Czas gonitwy był fantastyczny: 1‘42,19”. Wyśrubowany rekord Służewca ustanowiony w 2015 roku wynosi 1‘46,6” i należy do trenowanego wówczas przez Macieja Jodłowskiego ogiera Cakouet de Bozouls, który brał udział w tym wyścigu i ukończył go na 11 pozycji.

Trener Borkowski tak skomentował na Facebooku drugie miejsce swego podopiecznego : „Niedosyt jest, ale DOBREGO MAM KONIA W STAJNI ??!!!!”

Co dalej z Fazzą?

Otóż przebywa on i nadal trenuje na Partynicach. Trener Borkowski przygotowuje go występu w końcu stycznia w Arabii Saudyjskiej na prywatnym torze należącym do jego właściciela. Gonitwa ta ma przebić sumą nagród tę w Abu Zabi. Po tym biegu Fazza zostanie u właściciela i będzie szykowany do głównej gonitwy arabskiej podczas odbywającego się końcu marca festiwalu wyścigowego w Dubaju. Szerzej opowie o tym trener Borkowski w wywiadzie, który opublikujemy w przyszłym tygodniu.

Islander