Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu (1). Kontuzje Cacciniego, Va Banka i Silvery osłabiły reprezentację starszych folblutów

22 listopada 2017

Sezon 2017 ostatecznie zdominowały konie trzyletnie, które zarówno na dłuższych dystansach, jak i w rywalizacji sprinterskiej zdobywały większość najważniejszych trofeów w drugiej części sezonu. Na przestrzeni sezonu, spośród gonitw najwyższej kategorii otwartych dla koni trzyletnich i starszych jedynie Memoriał Fryderyka Jurjewicza (1600 m) oraz wyścig o Nagrodę Syreny wygrały te drugie (Kokshe i Emperor Ajeez), jednak w pierwszym z nich trzylatki reprezentował tylko niezaliczający się nawet do zaplecza czołówki Mourtajez, a w drugim młodszych folblutów po prostu zabrakło. W biegach stayerskich koniom z rocznika rocznika derbowego oparły się tylko: pięcioletnia Height of Beauty, zdobywając we Wrocławiu Nagrodę Konstelacji, oraz pięcioletni wałach Reki, sensacyjny zdobywca Nagrody Sac-a-Papier.

Zapewne układ sił na długich dystansach wyglądałaby inaczej, gdyby nie kontuzje trzech wyróżniających się koni starszych: Cacciniego, Va Banka oraz Silvery. Ogiery starty w tym sezonie rozpoczęły podczas Świąt Wielkanocnych, w połowie kwietnia w Berlinie. Wychodziły na bieżnię w roli faworytów gonitw rangi Listed. Bliższy sprostania tej roli był Caccini, który na dystansie 2800 m o szyję uległ klaczy Kashmar. Va Bank w gonitwie na 2000 m był czwarty.

Kibice trenowanego obecnie w Niemczech Va Banka liczą, że będzie on jeszcze z powodzeniem ścigał się za granicą

Miesiąc później Caccini ponownie pobiegł w stolicy Niemiec, tym razem w biegu G2 na dystansie 3200 m. W trudnych warunkach rywale okazali się jednak mocniejsi i został sklasyfikowany na ósmym miejscu na 16. Po tym starcie trener Adam Wyrzyk wraz z braćmi Zielińskimi postanowili przygotować Cacciniego do udziału w wyścigu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego na Służewcu. Jednym z etapów tych przygotowań był bieg o Nagrodę Widzowa, który Koń Roku 2016 roku wygrał bez najmniejszych problemów. Kilka długości za nim finiszowała Silvera, zwyciężczyni pierwszego pozagrupowego biegu dystansowego (o Nagrodę Golejewka). Wydawało się, że z Caccinim w Polsce może powalczyć jedynie trenowany przez Macieja Janikowskiego Va Bank.

Tymczasem pięciolatek pod koniec maja wyjechał do Baden-Baden, aby ścigać się w mocno obsadzonej gonitwie rangi G2. Niestety, ostatecznie zajął ostatnie miejsce, więc jego właściciele również zdecydowali się zapisać go do biegu o Nagrodę Prezesa TS. Wkrótce okazało się jednak, że Va Bank jest kontuzjowany i do oczekiwanego rewanżu za Wielką Warszawską 2016 nie dojdzie. Irlandzkiego ogiera wysłano na leczenie do jednej z niemieckich stadnin i, jeśli rehabilitacja będzie przebiegała zgodnie z oczekiwaniami, ma on powrócić na tor w sezonie 2018.

Wspaniały pojedynek Cacciniego i Silvery

Pojedynek Cacciniego (nr 4) i Silvery był ozdobą pierwszej części sezonu

Efektem powrotu Cacciniego na Służewiec i kontuzji Va Banka była dość skromna obsada biegu o Nagrodę Prezesa TS. Trenowany przez Wyrzyka Caccini był oczywiście murowanym faworytem, a z pozostałych koni mocno wyróżniała się pokonana przez niego łatwo o 3,5 dł. miesiąc wcześniej Silvera, przygotowywana przez Wojciecha Olkowskiego. Klacz w dystansie nie odstępowała ogiera, dla którego wyścig rozprowadzał Hard Work. Po wyjściu na prostą klacz usiłowała uciekać, ale Caccini z łatwością ją dogonił i zaczął uzyskiwać przewagę. Wówczas stało się coś zupełnie nieoczekiwanego – Szczepan Mazur poderwał Silverę do ponownej walki i klacz znów zrównała się z wielkim faworytem.

Nieprawdopodobnie zacięta walka tej pary toczyła się przez kilkaset metrów. Tuż przed metą Silvera miała minimalną przewagę, jednak silnie wysyłany przez Tomáša Lukáška Caccini w celowniku wyciągnął się w odpowiednim momencie i osiągnął metę o krótki łeb przed rywalką. Czekając na zatwierdzenie wyniku publiczność oglądała liczne powtórki pasjonującego finiszu i prześcigała w przewidywaniu ostatecznego rozstrzygnięcia. Trzeci był Neo (ze stratą 8 długości), który wyprzedził Height of Beauty.

Ten bieg bez wątpienia przeszedł do historii jako najciekawszy pojedynek sezonu 2017. Niestety, wkrótce zarówno u Cacciniego, jak i u Silvery, zdiagnozowano naderwanie ścięgien, a ich właściciele postanowili o włączeniu tych znakomitych koni do hodowli. Ogier, który w ciągu całej kariery na Służewcu przegrał tylko w debiucie, powrócił do stadniny Andrzeja i Ryszarda Zielińskich, klacz została zabrana przez rodzinę Gorczyców do ich ośrodka hodowlanego.

Wiecznie trzeci Neo i powtórny sukces Height of Beauty

Neo był aż ośmiokrotnie trzeci

Jednym z wyścigowych ewenementów tego sezonu był trenowany, podobnie jak Silvera, przez Wojciecha Olkowskiego Neo. Urodziwy ogier będący własnością Adama Chodowca biegał z zadziwiającą regularnością – w siedmiu startach w biegach pozagrupowych (Golejewka, Widzowa, Prezesa TS, Kozienic, St. Leger, Wielkiej Warszawskiej oraz Sac-a-Papier) i w jednym I grupy (Zamknięcia Sezonu) zajmował trzecie miejsca!

W ostatnim z wymienionych biegów pozagrupowych (Sac-a-Papier) doszło do ogromnej niespodzianki. Bardzo bliski zwycięstwa w najdłuższej gonitwie płaskiej (3200 m) był trzyletni Umberto Caro, jednak w ostatniej chwili odebrał mu je pięcioletni wałach Reki, trenowany  we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego  i dosiadany przez legitymującą się tytułem dżokeja Natalię Hendzel. Co ciekawe, wcześniej Reki startował tylko w gonitwach przeszkodowych, wygrywając m. in. bardzo prestiżowy wyścig Crystal Cup we Wrocławiu, pokonując wówczas niezwykle utytułowaną, trenowaną w Czechach, Delight My Fire i inkasując dla swoich właścicieli (Wrbna Racing) 80 tys. zł.

Warto wspomnieć również o wyróżniającej się pięcioletniej klaczy Height of Beauty. Trenowana przez Emila Zaharieva klacz przyzwoicie radziła sobie w pierwszej części sezonu, startując w trudnych gonitwach o Nagrody Widzowa i Prezesa TS. W obu finiszowała bezpośrednio za Neo. Niestety, później z powodu urazu pauzowała aż 2,5 miesiąca i pobiegła dopiero w Wielkiej Warszawskiej. Oczywiście było jej trudno nawiązać walkę z najlepszymi, chociaż do celownika walczyła o czwarte miejsce z wicederbistą Velnelisem. Mimo różnych perypetii, trener, a zarazem dżokej Emil Zahariev zdołał ją poprowadzić do powtórzenia sukcesu sprzed roku i zwycięstwa w rozgrywanej na Partynicach gonitwie o Nagrodę Konstelacji (kat. A), w której pokonała czołówkę klaczy trzyletnich i starszych, w tym oaksistki Furię i Iron Belle, szybką Monę Kerbili, wieceoaksistkę Almenar oraz trenowaną przez Roberta Świątka Tagrę, która zajęła niespodziewanie drugie miejsce (wcześniej na Służewcu zdobyła Nagrodę Rzeki Wisły, kat. B)!

Emperor Ajeez i Kokshe w elicie starej gwardii

Kokshe wygrał dwie pozagrupowe gonitwy

W ostatnich latach młodszym folblutom trudno było wedrzeć się do sprinterskiej czołówki, gdyż na dystansach 1200-1600 m rządziła grupa mocnych, starszych koni: Kokshe, Emperor Ajeez, Modraszek, Calmir i Uczitelka Tanca. Wydawało się, że i ten rok będzie do nich należał. Szczególnie udane wejście w sezon miał Emperor Ajeez (tr. Maciej Kacprzyk), który pod nadwagą bardzo pewnie wygrał bieg o Nagrodę Jaroszówki. W drugiej części sezonu zdobył jeszcze Nagrodę Syreny.

Z kolei biegający w kratkę Kokshe (tr. Maciej Janikowski) jako pierwszy mijał celownik w Memoriale Fryderyka Jurjewicza oraz w wyścigu o Nagrodę Deer Leapa, był też drugi w rywalizacji o Nagrodę Syreny. Do sprinterskiej elity przebojem wdarł się również Szamet (tr. Maciej Jodłowski), sensacyjnie zdobywając Nagrodę Haracza. Jednak jesienią mocniejsze były już trzylatki, przede wszystkim rewelacyjna Jagienka (tr. Wojciech Olkowski). Również w ostatnim sprincie sezonu (Pawimenta, 1200 m, I gr.) dwa pierwsze miejsca zajęły trzylatki: Blue Connoisseur (tr. Piotr Piątkowski) i Jules’s Dream.

Info