Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Plebiscyt. Bohaterowie 80-lecia. „Król toru” Tomasz Dul

27 sierpnia 2019

Gwiazda tego wybitnego jeźdźca zajaśniała pełnym blaskiem po wygraniu w 1989 roku Derby na trenowanym przez Mirosława Stawskiego Krezusie. Przez kolejnych 15 sezonów, aż do tragicznej śmierci w wieku 55 lat (25 lutego 2005 r. w wypadku samochodowym pod Warką) był niekwestionowanym liderem i najpopularniejszym dżokejem na Służewcu. Wtedy to wśród publiczności często było słychać zawołanie: „Dawaj Dulu, toru królu”! Od 2006 roku Memoriał Tomasza Dula jest główną gonitwą podczas inauguracji sezonu.

Tomasz Dul. Fot. Edyta Twaróg

Jak nikt inny potrafił przygotować sobie konie podczas treningów, a później z wielką maestrią, nie nadużywając bata, posyłać je w wyścigach. Bawił się często z rywalami w kotka i myszkę. Do jego mistrzowskiego repertuaru należały m.in. łatwe lub pewne zwycięstwa „o łeb”. W ostatnim swym sezonie, mając 54 lata, nadal prezentował swą najlepszą sportową technikę i utrzymywał wagę 55-57 kg.

Zadebiutował na torze w 1967 roku, ale potem miał dłuższe przerwy. Pracował m.in. Fabryce Domów. Pierwsze zwycięstwo odniósł dopiero w 1978 r., a tytuł dżokeja uzyskał pięć lat później, wygrywając setną gonitwę na trenowanej przez Andrzeja Walickiego Kniei.

Po odejściu ze stajni Walickiego po osiem lat pracował u Stawskiego i Doroty Kałuby, wygrywając na koniach tej wybitnej trenerki dwukrotnie Derby (1997 – na Mustafie, 1998 – na Arcticu) oraz na trenowanej przez współpracującego z Dorotą Kałubą Bogdana Strójwąsa Dżamajkce (w 2000 r.). Wygrałby zapewne także w 1994 roku na Limaku, ale trzy tygodnie przed gonitwą musiał się poddać operacji wyrostka robaczkowego.

Przez ostatnie dwa lata życia pracował w stajni trenera Macieja Janikowskiego. Zdobył w jej barwach w 2004 roku po raz piąty błękitną wstęgę Derby na Montbardzie. Koń ten minął co prawda celownik jako drugi za trenowaną przez Dorotę Kałubę i dosiadaną przez Małgorzatę Maroszek Królową Śniegu, ale po uznanym przez Komisję Techniczną proteście, został ogłoszony zwycięzcą. Druga lokata przypadła trzeciemu na mecie Domusowi. Temu koniowi, zdaniem komisji, Królowa Śniegu przeszkodziła (crossing) na prostej finiszowej. Dzielna klacz zajęła ostatecznie trzecie miejsce. Następnie wygrała Oaks (pod Dulem!, o krótki łeb przed Nitisarą), St. Leger i była trzecia w Wielkiej Warszawskiej (w dwóch ostatnich wyścigach pod Mirosławem Pilichem). W posezonowych wyborach organizowanych przez „Życie Warszawy” została wybrana Koniem Roku!

Oprócz pięciu zwycięstw w Derby, trzykrotnie zwyciężył w Wielkiej Warszawskiej (1990 – Novara, 1998 – Arctic i 2000 – Dżamajka). W 2001 roku ustanowił powojenny rekord pod względem zwycięstw w jednym sezonie – 140 (139 w kraju, jedno zagranicą). Żałował, że tak mało mu zabrakło do pobicia przedwojennego najlepszego osiągnięcia francuskiego dżokeja Edwarda Gilla, który w 1937 roku wygrał na Polu Mokotowskim 142 razy. W pierwszej połowie lat 90. przez trzy sezony (od listopada do końca kwietnia) pracował w stajni jednego z szejków w Abu Dabi i jako jedyny z polskich jeźdźców ścigał się z powodzeniem na tamtejszych torach. W swej karierze wygrał aż 1311 wyścigów.

Miesiąc przed tragicznym w skutki wyjazdem w okolice Warki (chciał zrobić przysługę koleżance ze stajni i przywieźć jej dzieci z ferii) zdał egzamin trenerski. Planował, że za rok-dwa zakończy karierę jeździecką i zacznie prowadzić stajnię.

3. marca 2005 roku na cmentarzu w Pyrach „Króla toru” żegnały oprócz najbliższej rodziny tłumy Jego przyjaciół, kolegów i sympatyków. Zgodnie z tradycją, w ostatniej drodze towarzyszył dżokejowi koń, osiodłany w charakterystyczne czerwone, wyścigowe siodło i czarną ścierkę z numerem 1.

Tomasz Dul był niewątpliwie obok Jerzego Jednaszewskiego i Mieczysława Mełnickiego jednym z najwybitniejszych dżokejów w historii Służewca. Oprócz corocznego Memoriału, upamiętnia go tablica wmurowana przy głównym wejściu na Trybunę Honorową.

Info