Aktualności
Derby Arabskie. Mogadiusz zgasił porywający zryw Porywa!
Po Derby dla folblutów, które niewiele miały wspólnego z prawdziwą selekcją wyścigową, gonitwa o błękitną wstęgę dla koni czystej krwi, rozgrywana w Polsce po raz 70., była zupełnie odmiennym widowiskiem.
Tu nikt nie woził się w dystansie i nie czekał na finisz na ostatniej prostej. Po słabszym występie w biegu o Nagrodę Janowa, tym razem odrodził się Poryw. Swą ucieczką po wyjściu na prostą zmusił do największego wysiłku faworyta Mogadiusza. Ostatecznie przegrał o 3 długości, ale po nieustępliwym boju, bo osłabł dosłownie na ostatnich metrach. Jako trzeci finiszował Elbahir, a czwarte miejsce zajęła Muhfuza Fata. Czas wyścigu – 3’28.9″ był świetny, drugi po rekordzie Waresa sprzed trzech lat: 3’27,9″.
Najbardziej szczęśliwym człowiekiem na torze był w niedzielę hodowca i właściciel zwycięzcy Derby Janusz Ryżkowski, który przybył na tor z dwiema córkami, synem i wnuczkiem.
– Do tego roku jakieś fatum wisiało nade mną – powiedział po dekoracji Mogadiusza na padoku. – Dwa bardzo dobre moje konie Engamoon (wygrał Janowa) i Cerwing nie wystartowały w najważniejszej gonitwie z powodu kontuzji, a Mufid i Szakur w ub. roku przegrały z rewelacyjnym Alladynem. Dlatego, mimo że Mogadiusz był powszechnym faworytem, nie byłem wolny od obaw, że znów może coś stanąć na przeszkodzie. Jestem bardzo szczęśliwy, że tym razem nastąpił wreszcie happy end i że mogłem triumfować po biegu na padoku razem z najbliższymi oraz trenerką Kamilą Urbańczyk i dżokejem Martinem Srnecem, którzy są głównymi autorami tego sukcesu.
Trenerka Kamila Urbańczyk nie ukrywała wzruszenia: – Serce podeszło mi do gardła, gdy doszło do decydującej rozgrywki. Chcę podziękować Martinowi Srnecowi, że mimo bardzo mocnego tempa w dystansie, dał wcześniej Mogadiuszowi chwilę wytchnienia, który dzięki temu pewnie wyprzedził Porywa na ostatnich 50 metrach. Wygrał o trzy długości, ale po ciężkim boju – podkreśliła.
W ceremonii dekoracji konia uczestniczyli i puchary wręczali dyrektor Oddziału Wyścigi Konne Warszawa – Służewiec Włodzimierz Bąkowski oraz rzecznik prasowy wyścigów Sylwester Puczen.
Derby Arabskie
1. Mogadiusz dż. M.Srnec (59.0) nr. 3
2. Poryw dż. V.Janaček (59.0) 7
3. Elbahir dż. A.Reznikov (59.0) 2
4. Muhfuza Fata dż. S.Mazur (57.0) 9
5. Ofirka Fata dż. T.Lukášek (57.0) 8
6. Eryvan dż. A.Turgaev (59.0) 10
7. Horacy dż. V.Popov (59.0) 4
8. Gerhard k.dż. M.Abík (59.0) 5
9. Terrior pr.dż. A.Kardanov (59.0) 11
10. Okima st.u. J.Wyrzyk (57.0) 1
11. Estarion dż. W.Szymczuk (59.0) 6
3000 m: 3’28,9”(34,6-34,0-35,2-35,9-33,7-35,5).
Temperatura: 26°C, słonecznie.
Styl: pewnie.
Odległości: 3 – 1 1/2 – 9 – 3 – 1 1/4 – 7 – 10 – 1 1/2 – 12 – daleko.
Stan toru: lekko elastyczny (2,9).
Świetne zwycięstwo i rekord Alladyna
Po niefortunnej przegranej w biegu o Nagrodę Ofira, ubiegłoroczny derbista, trenowany przez Andrzeja Laskowskiego Alladyn, udowodnił w wyścigu o Nagrodę Figaro, że jest obecnie najlepszym starszym arabem na Służewcu. Tym razem z Aleksandrem Reznikovem w siodle finiszował skutecznie mimo morderczego tempa w dystansie i poprawił aż o sekundę wydawałoby się wyśrubowany rekord Dostatoka (2’44,5″), ustanowiony w 2011 roku. Drugi był Tefkir, trzeci Mufid, a czwarty Ussam de Carrere.
Nagroda Figaro
1. Alladyn dż. A.Reznikov (62.0) 5
2. Tefkir dż. T.Lukášek (59.0) 2
3. Mufid dż. V.Janaček (59.0) 7
4. Ussam de Carrere dż. M.Srnec (62.0) 3
5. Szakur dż. V.Popov (62.0) 1
6. Arash dż. W.Szymczuk (62.0) 4
7. Cakouet de Bozouls dż. S.Mazur (59.0) 6
2400 m: 2’43,5”(28,9-33,2-34,8-33,0-33,6). Rekord toru.
Styl: łatwo.
Odległości: 1 – 3 – 4 1/2 – 3 1/2 – 2 1/2 – 7.
Trzylatki o 1 s gorzej od rekordu toru na 1800 m!
Bardzo zacięty pojedynek stoczyły dwa trzyletnie francuskie araby trenowane przez Michała Romanowskiego w biegu o Nagrodę Koeilana I. Efektem było świetny czas na 1800 m 2’02,6″, tylko o 1 sekundę gorszy od rekordu toru należącego Wierzbina – 2’01,6. Wygrał Jaser o krótki łeb przed Muzahimem.
Info