Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Z utęsknieniem będę czekał na starty dwulatków

21 kwietnia 2018

Trener Maciej Jodłowski o swojej stajni w sezonie 2018.

Maciej Jodłowski w tym roku liczy przede wszystkim na młode konie

Niestety, w porównaniu z poprzednimi sezonami w mojej stajni siła koni w poszczególnych rocznikach jest różna – martwi się Maciej Jodłowski (8. miejsce w czempionacie 2017; 25 wygranych).

– Mam bardzo niewiele koni starszych i reprezentantów roczników derbowych, natomiast obiecująco zapowiada się grupa trenowanych przeze mnie młodych folblutów i arabów. Wygląda więc na to, że wiosna będzie dla mnie trudniejsza, ale na szczęście młode konie czystej krwi pojawią się na starcie już w maju .

Osamotnione Szamet i Kranti

– Należący do mojej żony, Moniki, Szamet sprawił nam w ub. roku wiele radości. Mało kto się spodziewał, że w wieku 6 lat wygra pozagrupową gonitwę o Nagrodę Haracza, a ponadto zajmie drugie miejsca w prestiżowym Memoriale Fryderyka Jurjewicza i biegu o Nagrodę Deer Leapa. Jednak, jak to na wyścigach bywa, jest też druga strona medalu – jest obecnie sklasyfikowany w kat. B, więc nie mamy specjalnego wyboru odnośnie jego planu startowego. Po raz czwarty z rzędu rozpocznie sezon w Handikapie Otwarcia. W tej gonitwie w 2015 i 2017 r. był drugi, a w 2016 r. piąty.

Szamet od kilku sezonów jest ważnym ogniwem stajni Orarius

Drugim starszym folblutem w stajni jest Kranti (Meltimo został sprzedany do Czech. Wzmocniła się i, według mnie, sporo zyskała. W wieku trzech lat biegała dość pechowo, trzykrotnie zajmując drugie miejsce. Wydaje mi się, że stać ją na więcej.

Medrock na Derby

– Z trzylatków najlepszy poprzedni sezon miał irlandzki Medrock. Prawdę mówiąc, pozytywnie mnie zaskoczył swoimi występami. Nie dlatego, że w niego nie wierzyłem, ale po prostu uważam go za konia późniejszego i zdecydowanie dystansowego. Stąd nie oczekiwałem od niego zbyt wiele już w wieku dwóch lat, tymczasem odniósł dwa zwycięstwa (w tym Nagroda Skarba), a także wywalczył drugie i trzecie miejsca w gonitwach najwyższej kategorii (Nagroda Ministra Rolnictwa i Mokotowska). Bardzo liczę, że pozostanie w czołówce rocznika, chociaż przez zimę szczególnie się nie zmienił. Sezon rozpocznie od startu w biegu o Nagrodę Strzegomia, w którym przyjdzie mu rywalizować m. in. z liderem rocznika Xawerym.

Medrock już w wieku dwóch lat radził sobie bardzo dobrze

Moją nadzieją na ważniejsze gonitwy jest także francuska Akademia. Przez zimę bardzo zmężniała i powinna zdecydowanie pójść do przodu. Chill Gioffry to typowy sprinter. Im krótszy dystans, tym dla niego lepiej, bo jest ostry, ale trochę brakuje mu waleczności. Pobiegnie już w niedzielę na 1400 m i po tym biegu będzie można go dokładniej ocenić. Mexican Moon nie ma tak dobrego pochodzenia, jak konie zagraniczne, ale jest bardzo ładnie zbudowana. Życzyłbym sobie, żeby wszystkie trenowane przeze mnie folbluty tak się prezentowały. Jestem z niej zadowolony i również z niecierpliwością czekam na jej niedzielny start, pierwszy w moich barwach (w wieku dwóch lat trenowana była przez Adama Wyrzyka).

Z pozostałej dwójki, które zadebiutują w wieku trzech lat obecnie wyżej trzeba ocenić Tebidoro, od dającej bardzo dzielne konie Tebi. Miał uraz, ale obecnie wszystko jest w porządku i zapowiada się bardzo fajnie. Zobaczymy go w akcji w następny weekend. Lord Speaker miał dwie poważne kontuzje. Obecnie pod względem zdrowotnym i fizycznym nie mam do niego zastrzeżeń, ale może się okazać, że urazy odbiją się na jego psychice. Być może trzeba będzie na niego trochę dłużej poczekać. Przekonamy się dopiero, gdy wystartuje.

Bardzo obiecujące dwulatki

– Generalnie bardzo dobrze oceniam trenowane przeze mnie dwulatki. Po raz pierwszy mam aż sześć hodowli zagranicznej, a do tego pięć polskich. Grupa zagranicznych prezentuje się bardzo okazale. Uważam je za świetny „materiał” zarówno na ten rok, jak i na przyszłość. Z polskich mam reprezentujące pierwszy rocznik po świetnie znanych ogierach – szybkim Star Pokerze oraz Camerunie. Córka pierwszego z nich ma możliwości, ale też trudny charakter. Klacz Torretta po Camerunie prezentuje się przepięknie i myślę, że będzie z niej pociecha. Więcej o dwulatkach będzie można powiedzieć dopiero za jakiś czas, ale z niecierpliwością będę czekał na ich pierwsze występy.

Nadzieje w Mohaczu i Purhibie

Mohacz (4) w lipcu finiszował drugi za Fazzą Al Khalediahem (5). W Derby jego ówczesny rywal nie ma jednak prawa startu

– Siedmioletni Boy Mugatin niewiele się zmienił. Jest szybki, ale w poprzednim sezonie nie zawsze dawał z siebie wszystko. Może to się zmieni w tym roku? Z grona czterolatków wyróżniają się bardzo dzielny Mohacz oraz mocny Purhib. Mohacz świetnie spisywał się w pierwszej części sezonu, ale rywalizował z bardzo mocnymi końmi i odczuł te starty. Jesienią był już wyraźnie zmęczony i biegał poniżej swoich możliwości. Liczę, że przez zimę odpoczął, nabrał nowych chęci i będzie rywalizował z najlepszymi. Pierwszy ważny sprawdzian już w niedzielę. Purhib bardzo zmężniał, myślę, że sporo zyskał. W poprzednim sezonie nie był jeszcze w pełni dojrzały. Ma bardzo dobry rodowód i z każdym występem powinien się poprawiać. Został wycofany z niedzielnego biegu z powodu niegroźnego skaleczenia.

Postępy, moim zdaniem, poczynił także Emerald. Liczę, że będzie biegał na solidnym poziomie. Trudniejsza do oceny jest Pesaria, która później przyszła na tor i może potrzebować więcej czasu, aby uzyskać odpowiednią formę.

Młode araby mogą zapunktować już w maju

– Zgłosiłem do sezonu siedem trzyletnich arabów, jednak bardzo wyrośnięta Bint Merci wróciła już do właściciela. Uznaliśmy, że miała niewielkie szanse wytrzymać obciążenia treningowe i nie chcieliśmy ryzykować jej zdrowiem. Z pozostałej szóstki bardzo podobają mi się ogiery Porywacz i Tytan oraz klaczka Nasu. Pierwszy z nich to półbrat bardzo dobrego wicederbisty Porywa, hodowli Grzegorza Sęczka. Jego konie zawsze biegają na solidnym poziomie. Podobnie jak Porywacz, pierwszy rocznik arabów po świetnym rosyjskim Kazbeku reprezentuje Nasu, córka bardzo utalentowanej wiceoaksistki Netki. To bardzo fajna klacz.

Jestem ciekawy występów syna Dostatoka – Tytana, którego matka Teneryfa nie była orłem (dwie wygrane we Wrocławiu), ale on mi się podoba. Drugi przychówek tego świetnego, rosyjskiego ogiera (prze kilkoma laty byl najlepszy na Służewcu), Kamiana, stanowi pewną zagadkę. Ma interesujący rodowód. Pozostała dwójka, Awantura i Narita, raczej później wyjdą do startów. Pierwsza z nich przeszła zabieg i pobiegnie po przerwie letniej.

Dwóch ambitnych jeźdźców

– Zatrudniam dwóch jeźdźców – dżokeja Viktora Popova oraz bliskiego uzyskania tytułu praktykanta dżokejskiego Pawła Stepakina. Współpraca z nimi układa mi się bardzo dobrze i wierzę, że razem uzyskamy wiele wartościowych wyników – zakończył Maciej Jodłowski.

Info