Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

W Derby do tej pory nie miałem szczęścia

1 lipca 2017

Rozmowa z trenerem Wojciechem Olkowskim.

Które to pana podejście do Derby w ośmioletniej karierze?

Czwarte. Dwukrotnie, Dżulietto w 2010 i Indian General w 2012 roku były pierwszymi faworytami, a w 2013 Espadon też był liczony.

Dlaczego żaden z nich nie wygrał?

Dekoracja po biegu o Nagrodę Rulera. Wojciech Olkowski po prawej

Bo się nie okazały końmi szczęśliwymi. Najbardziej zabrakło szczęścia Dżulietto, który wygrał wcześniej nagrody Strzegomia, Rulera oraz Iwna. Przed startem do Derby rzucił się w maszynie startowej i położył w poprzek pod spodem. Wyciąganie go trwało kilka minut. Już myślałem, że sobie połamie kręgosłup. Przesiodłaliśmy go i końcu wystartował, ale widocznie odczuwał skutki tego incydentu, musiało go coś boleć, bo nie był już sobą. Nie zaistniał w wyścigu, przybiegł na ósmej pozycji.

A jak było z Indian Generalem i Espadonem?

Obu, jak to my mówimy, nie ułożył się wyścig. Indian General nie miał swego dnia i był trzeci, a Espadon ukończył gonitwę na trzech nogach, a mimo to zajął piąte miejsce. Jak się okazało doznał kontuzji. Leczenie trwało długo. Wrócił do biegania dopiero w październiku następnego roku.

W ubiegłym sezonie przygotowywane przez pana dwulatki wygrały najważniejsze wyścigi, Jules’s Dream Nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a Bush Brave Mokotowską. W tym sezonie Bush Brave zdobył Nagrodę Rulera, czyli ma jeszcze szansę zostania koniem trójkoronowanym, jeśli zwycięży w Derby i St. Leger. Jednak w głównej próbie przedderbowej nieoczekiwanie przegrał o dwie długości z Velnelisem, którego wcześniej dwukrotnie zdecydowanie pokonał. Z kolei „Julek” chyba trochę zawodzi. Był dopiero szósty w Rulera i trzeci w Iwna, ale aż sześć długości za Velnelisem. Jak pan ocenia ich szanse w Derby?

Trenowane przez Wojciecha Olkowskiego Bush Brave (po lewej stronie, czapka w paski) i Jules’s Dream (siwy, w środku) będą zaliczane do grona faworytów

Powiedzmy, że jestem umiarkowanym optymistą. Mam nadzieję, że tym razem któryś z moich dobrych przecież koni, dosiadanych przez najlepszych dżokejów na Służewcu Mazura i Lukáška, okaże się także szczęśliwy. To dwa różne folbluty. Gniady Bush Brave nie imponuje warunkami fizycznymi, ale ma za to serce do walki i przyspieszenie w końcówce. Siwy Jules’s Dream jest potężniejszy i mocniejszy, jednak niełatwy do prowadzenia w wyścigu. W Rulera biegł na czele stawki i nosił się. W Iwna został przeprowadzony w dystansie z tyłu i bardzo wydajnie poprawiał pozycję na prostej.
Uważam, że wyścig w Derby będzie inny niż w Iwna, przede wszystkim dlatego, że ja i mój główny rywal Adam Wyrzyk zgłosiliśmy tzw. liderów. Invincible Gunner pobiegnie do pomocy Bushowi Brave’owi, a Largo Forte będzie zapewne pomagał Velnelisowi. Teoretycznie trenowana przez Krzysztofa Ziemiańskiego Shanataram może też liderować Jules’s Dreamowi, bo należy do tego samego właściciela. Trzeba się więc spodziewać mocnej jazdy już po starcie. Jednak ostateczne rozstrzygnięcie będzie też zależało od ważnych czynników, które poznamy dopiero w dniu rozgrywania gonitwy. Myślę przede wszystkim o warunkach atmosferycznych i, co jest z nimi związane, stanie bieżni.

Jaka pogoda i jaka bieżnia odpowiadałby obu pańskim koniom?
 
Trudno mi zgłaszać jakieś życzenia wobec pogody, bo mówiąc żartem, nie chciałbym być stronniczy. Wiadomo, że ponieważ Bush Brave wygrał Mokotowską z dużą przewagą nad Jules’s Dreamem na torze mocno elastycznym (4,9), więc jego właściciel Dariusz Jaskólski chciałby, żeby mocno popadało, co by z kolei zmartwiło właściciela siwka Roberta Gorczycę. Wiem, że znajduję się między młotem a kowadłem, więc najlepiej gdyby tor pasowałby obydwu, np. elastyczny 3,3 – 3,5. Myślę, że nie ma co zaprzątać sobie głowy pogodą. Najważniejsze, żeby w każdych warunkach dały z siebie wszystko.

Najgroźniejsi rywale?

Oczywiście Velnelis, który bardzo się poprawił od zeszłego roku. Oprócz niego dwa konie z sąsiadującej z moją stajni Macieja Janikowskiego, Polish Spirit i Jam Duke, choć Albaicina też nie można lekceważyć. Być może jeszcze raz w czołówce będzie Incognito. Jakoś nie bardzo widzę z przodu klacze oraz konie trenowane we Wrocławiu, a także Umberto Caro, Percy’ego i Definitiona, ale zastrzegam, że mogę się mylić, bo większe lub mniejsze niespodzianki często się w Derby zdarzały.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Rozmawiał Islander