Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Trenerzy – 2. Janikowski, Olkowski i Wyrzyk mierzyli wysoko

27 listopada 2013

Głównymi konkurentami w rywalizacji z Andrzejem Walickim byli w tym roku Maciej Janikowski, Wojciech Olkowski i Adam Wyrzyk.

janikowski_burbon.jpg
Najbardziej spektakularne sukcesy odniósł w pierwszej części sezonu pierwszy z nich. Najpierw łatwo Nagrodę Golejewka wygrał Lucky Peter, a potem błyskotliwym finiszem w biegu o Nagrodę Iwna zaimponował Pillar, który po tym zwycięstwie został okrzyknięty bitym faworytem gonitwy Derby. Zajął w niej jednak dopiero trzecie miejsce, nie był jednak w najwyższej formie, gdyż przechodził infekcję. Podczas St. Leger, w którym był również trzeci, doznał kontuzji, która spowodowała, że już tym roku nie wyszedł do startu. To nieszczęście trochę powetował Janikowskiemu drugi w Prezesa TS Lucky Peter, wygrywając następnie nagrody Kozienic i Korabia. W Wielkiej Warszawskiej przybiegł jednak dopiero piąty. Słabą pociechą było, że uplasował się o oczko wyżej od faworyta Cameruna.
W ostatnim dniu sezonu ważną selekcyjną Nagrodę Nemana dla dwulatków wygrał trenowany przez Janikowskiego Predator, który być może dokona tego, co się nie udało jego bratu Pillarowi, czyli wygra Derby.

W.Olkowski123__________________.jpg
Wojciech Olkowski miał w tym roku jednego asa – Stara Pokera, ale wcale nie w rękawie, lecz na widoku, który jednak oprócz trzech spektakularnych zwycięstw w ważnych wyścigach o nagrody Fryderyka Jurjewicza, Syreny i Mosznej (w dwóch pierwszych ustanowił rekordy toru: 1’34,3 i 1’22,7), doznał też dwóch nieoczekiwanych porażek (nagrody: Deer Leapa – 3, Criterium – 5). Ponadto ze stajni Olkowskiego dobrze biegały: sprinter Inheritor (wygrał Nagrodę Jaroszówki), Issachar (Sac-a-Papier), Espadon (pierwszy w Memoriale Jednaszewskiego, piąty w Derby), Musical Parade (Novary) oraz grupowe konie: Aischylos, Jałta, Dżusticja i inne. Dwulatki Olkowskiego tym razem nie brylowały, ale po jednym zwycięstwie odniosły Cymbergaj, Mkeefa i Strateg. W trenerskim czempionacie, trenując tylko folbluty, Olkowski zajął szóste miejsce (29 zwycięstw).

Wyrzyk_portret.jpg
Adam Wyrzyk już tradycyjnie odkrył karty podczas przedsezonowego przeglądu koni w swojej stadninie w Podbieli pod Warszawą. W porównaniu z poprzednim, kiedy wygrał nagrody Rulera, Derby i Oaks, naturalną koleją rzeczy ten sezon mógł mieć słabszy. Najbardziej spektakularne zwycięstwo odniósł w biegu o Nagrodę Wiosenną, w którym trzy pierwsze miejsca zajęły jego klacze: Endorphin, Mary Gara i Mahari. Potem konie Wyrzyka wygrały już tylko dwie gonitwy pozagrupowe (Hard Work – Przedświta i dwulatka Rosalka – Cardei). Ponadto, oprócz Endorphin i Mary Gary, dobrze biegała dwulatka Zielona Herbatka. Ścigająca się z najlepszymi końmi czteroletnia Frenchie Lebec najlepsze wyniki (drugie miejsca) zanotowała w biegach o nagrody Golejewka i Konstelacji (we Wrocławiu). W czempionacie Wyrzyk zajął trzecie miejsce (35 zwycięstw).

Dzielnie radziła sobie Małgorzata Łojek, choć dysponowała tylko dobrymi trzylatkami pełnej krwi angielskiej polskiej hodowli. Jej największe osiągnięcia to zwycięstwo Nechiusa w biegu o Nagrodę Rutena (kat. A) we Wrocławiu oraz trzecie miejsce Suo w Wielkiej Warszawskiej, który wygrał też Nagrodę Zamknięcia Sezonu. W czempionacie była piąta (30 wygranych).
Przed Małgorzatą Łojek w tej klasyfikacji uplasował się Michał Romanowski (34 zwycięstwa), który wygrał jedną gonitwę pozagrupową kategorii A (Criterium – rewelacyjna Kalahari Dream).
Marek Nowakowski miał tylko jeden mocny atut – Cameruna, którego dokonania opisaliśmy w poprzednim materiale. Józef Siwonia wygrał tylko jedną pozagrupową gonitwę (Deer Leapa – Samareto). Najbardziej liczył na Young Boya, ale ten po pierwszych niezbyt udanych startach doznał kontuzji, po której nie zdołał już wrócić do dawnej formy. Krzysztof Ziemiański nie miał tym razem w swej stajni koni mogących nawiązać walkę ze ścisłą czołówką. Musiał się zadowolić jedynie zwycięstwem Simki w biegu o Nagrodę Pink Pearla i drugimi miejscami swych arabów: Impacta w gonitwie o Nagrodę Europy oraz Wierzbina w Derby. Tajną bronią Emila Zaharieva okazała się 4-letnia Kara, która wygrywając w świetnym stylu Nagrodę Krasne, sprawiła jedną z największych sensacji sezonu. Ponadto na dobrym poziomie biegała piąta w Oaks Austrii Striking Rose.
Dorota Kałuba miała tylko jednego dobrego konia, niepokonanego w czterech startach 3-letniego araba Westima.
Janusz Kozłowski wygrał dwie nagrody pozgrupowe (Magic Sunday – Aschabada, Ziko – Amuratha), ale już tradycyjnie wraz z żoną Katarzyną najlepiej szkolili konie do wyścigów płotowych. Odnieśli w tej konkurencji sześć zwycięstw (w czempionacie 27).
Dobre wyniki osiągał również Maciej Jodłowski (uzyskał największy procent zwycięstw – 23, jego najlepsze konie to sześcioletni Invisible Dubai, dwulatek Dżerald i arabska klacz Esponna), ale swój cień zostawiła na nich pozytywna próba dopingowa klaczy Mahari pobrana po biegu płotowym. Na plus tego trenera trzeba zapisać, że od razu przyznał się do błędu (niedozwolony środek zawierało podane lekarstwo), co wzięła pod uwagę Komisja Odwoławcza i skróciła mu karę zawieszenia licencji do końca marca przyszłego roku. Podobna przygoda po raz pierwszy spotkała Kazimierza Rogowskiego, prowadzącego najliczniejszą stajnię na Służewcu. – To się, niestety, zdarzyło. W próbce pobranej od Porannego Blaska po jego zwycięstwie w Dniu Arabskim stwierdzono niedozwolony środek, ale ja nie miałem z tym nic wspólnego. Obaj z właścicielem konia nie mogliśmy się z tym pogodzić, dlatego zdecydowaliśmy, żeby zbadana została próbka B. Sprawa jeszcze nie została rozstrzygnięta, ale jestem przygotowany na wszelkie jej konsekwencje – podkreśla Rogowski.
Kazimierz Rogowski, poza opisanym wyżej dotkliwym dla niego epizodem, był rewelacją sezonu. Jego dwulatek Sopran Tamo wygrał Nagrodę Mokotowską i został zimowym kandydatem na Derby, co było supersensacją, gdyż pobił wielkiego faworyta, konia Konstantina Zgary Atlanta. Ponadto klacz Morfina wygrała Wielką Partynicką (płoty).
Z trenerów koni arabskich wyróżnił się duet Głowackich, ojciec Jan i syn Bartosz, z Nowej Małej Wsi na skraju Kampinosu. Pierwszy odniósł 10 zwycięstw (pozagrupowe: Kabareta – Wielki Damati, Sabelliny – Wilga Fata i Oaks – Wielka Damira). Syn okazał się lepszy od ojca pod względem rangi wygranych, bo Wares wygrał nagrody: Derby, Michałowa i Porównawczą, a dodatkowo nagrodę Czorta zdobył Muzahim. Bartosz osiągnął najlepszy procent zwycięstw (40) ze wszystkich trenerów – 6 w 15 startach.
Udanie zadebiutował Bogdan Strójwąs jako trener arabów z Janowa Podlaskiego, choć przejął stajnię po nagłej rezygnacji Darii Gutowskiej dopiero w kwietniu. Przygotowywane przez niego konie odniosły 13 zwycięstw. Bliski sprawienia sensacji w Derby był Etard, który przegrał po walce z Waresem i Wierzbinem.
Znaczący postęp w porównaniu z poprzednim sezonem zrobił Maciej Malinowski, prowadzący rodzinną stadninę i ośrodek treningowy k. Grójca. Jego konie odniosły 11 zwycięstw (najlepszymi były Via Verdi Kossack, Ganima i Manga).

Islander