Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Sezon 2019. Araby (1). Salam Al Khalediah pokazał klasę

19 listopada 2019

Pozagrupowa rywalizacja 4-letnich i starszych koni czystej krwi arabskiej rozpoczęła się nietypowo, bo już podczas inauguracji sezonu 28 kwietnia. Rozegrana wtedy została gonitwa o Nagrodę Cometa (kat. B, 2000 m), którą wygrała dosiadana przez Aleksandra Reznikova podopieczna trenera Macieja Janikowskiego General Lady, własności Rafała Płatka. 1,5 długości za nią był duży ścisk, o czym świadczyły odległości na celowniku pomiędzy Sweet Dream, Bandolero, Nesmą Al Mels, Namibią, Sahmem Al Khalediah i Han Bersaelem: łeb-kr. łeb-łeb w łeb-0,5-szyja.

Tego samego dnia dosiadany przez Pierantonio Convertino sześcioletni Salam Al Khalediah, będący własnością Polska AKF Sp. z o.o. (tak jak wszystkie „alkhalediahy” wymieniane  poniżej) był trzeci w Rzymie w biegu rangi Listed, rozegranym w rewelacyjnym czasie 2’09,5″, lepszym o 4,9 s od rekordu Służewca (2’14,4″), ustanowionego w 2013 przez francuską trzylatkę Ancely. Salam stracił do zwycięzcy prawie 8 długości, do drugiego konia 1,25 i wyprzedził czwartego Shadwana Al Khalediah o 1,5 dł. Biorąc pod uwagę ten wynik, już z góry było wiadomo, że gdy oba te konie trenera Macieja Kacprzyka zaczną startować na Służewcu będą bardzo trudne do pokonania.

I tak też było…

Już po trzech tygodniach Salam stanął na starcie biegu o Nagrodę Bandosa (kat. B, 2200 m) i po spokojnym przeprowadzeniu go przez Tomáša Lukáška w dystansie, na prostej łatwo oddalił się od stawki, wygrywając o 4,5 dł. przed czterolatkiem Sahmem Al Khalediah, który w końcówce nieoczekiwanie wyprzedził o 1,25 dł. Bandolero.

Salam Al Khalediah ma za sobą wyśmienity sezon

Następnie (16 czerwca) Salam wystartował w Sztokholmie w wyścigu G3 PA na dystansie 1750 m i po walce zajął pod Per-Andersem Grabergiem drugie miejsce, o 0,5 dł za zwycięzcą i o kr. łeb przed trzecim koniem.

Po tym bardzo dobrym występie trener Kacprzyk dał Salamowi dłuższy odpoczynek, przygotowując go do biegu o Nagrodę Europy, G3 PA (kat. A, 2600 m), która po dwóch latach przerwy ponownie została rozegrana w formule światowego cyklu gonitw Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan Cup.

Ponieważ dwa konie z Francji, które były jeszcze na liście startowej po pierwszym skreśleniu (17 lipca) ostatecznie zostały wycofane 8 sierpnia razem z Alladynem i Shadwanem Al Khalediah, Salam musiał być bitym faworytem głównego wyścigu dla koni czteroletnich i starszych podczas Dnia Arabskiego 18 sierpnia. Dosiadany tym razem przez Szczepana Mazura, objął prowadzenie 500 m przed metą i wygrał wysyłany o 7 dł. przed zaciekle walczącymi o drugie miejsce Bandolero, Nesmą Al Mels i Dragonem, które dzieliły w celowniku odległości: 0,5-nos.

Czas wyścigu rozegranego na torze lekko elastycznym 3,2 był wyśmienity: 2’58,8″, tylko o 2,5 s gorszy od wyśrubowanego rekordu toru (2’56,3″), który ustanowił w 2010 r. pierwszy zwycięzca Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan Cup – Nagroda Europy Muqatil Al Khalidiah, syn legendarnego Tiwaiqa.

Następnie Salam był przygotowywany do słynnego wyścigu Qatar Arabian World Cup (G1 PA), suma nagród 1 000 000 euro, odbywającego się na Longchamp w Paryżu w dniu rozgrywania Nagrody Łuku Triumfalnego. Nie mógł w nim wziąć udziału jego ubiegłoroczny sensacyjny zwycięzca, podopieczny trenera Michała Borkowskiego Fazza Al Khalediah, który z powodu kontuzji dopiero w połowie sierpnia wznowił treningi.

W moderczej gonitwie na 2 km, rozegranej na torze mocno elastycznym (4,1), Salam finiszował jako siódmy, ale stracił do zwycięzcy tylko ok. 5 długości, co trzeba uznać za wielce obiecujące osiągnięcie.

Po trzech tygodniach Salam, dosiadany tym razem przez Martina Srneca, mimo że miał za sobą tak wyczerpujący występ w Paryżu, wygrał prowadząc od połowy dystansu UAE Persident Cup (Nagrodę Porównawczą) – Listed PA (kat. A, 2400 m). Wyprzedził o 3 dł. długości derbistę Dragona (o nim głównie będzie kolejny tekst), który na ostatnich metrach okazał się lepszy od rewelacyjnej trzyletniej, austriackiej klaczy Tabarak’s Elviry (o niej także napiszemy więcej osobno) oraz janowskiego Bandolero.

Wyhodowany i trenowany w Janowie Podlaskim Bandolero dobrze sobie radził w rywalizacji z końmi zagranicznej hodowli

Zacięte boje pomiędzy General Lady, Bandolero i Nesmą Al Mels. Metamorfozy Severusa

Bandolero utrzymywał w miarę równą formę przez cały sezon. Wygrał po raz drugi z rzędu pod swym trenerem Sergeyem Vasyutovem Nagrodę Michałowa (kat. A, 2800 m), a ponadto był trzykrotnie drugi, dwa razy trzeci, raz czwarty i raz piąty. Trener Vasyutov fetował też zwycięstwo ubiegłorocznego derbisty Sverusa, który po perypetiach zdrowotnych miał zupełnie nieudany sezonowy debiut w biegu o Nagrodę Bandosa (na prostej przeszedł w kłus i został zdyskwalifikowany), ale niczym Feniks z popiołów odrodził się w kolejnym występie o Nagrodę Ofira (kat. A, 2400 m). Tym razem z Michalem Abikiem w siodle poprowadził mocnym, równym tempem i na prostej ścigająca go General Lady nie zdołała powąchać mu ogona, przegrywając o 1,75 dł. Jednak w kolejnym biegu (N. Figaro) Severus był znowu ostatni.

W sumie podopieczna trenera Janikowskiego w rywalizacji koni pięcioletnich i starszych pod względem liczby zwycięstw była druga po Salamie, bo oprócz wspomnianej na początku Nagrody Cometa wygrała także Nagrodę Figaro, bijąc pewnie o 1,5 dł. Bandolero. Zajęła także 3 miejsce w Qatar Cup – Prix Dragon (G1, PA, 2 km, 100 000 euro) w Paryżu, przegrywając z końmi światowej klasy: Akoyą o 6 i klaczą Al Shamoos o 4,5 dł. W biegu tym wystartowały po wycofaniach tylko trzy konie, ale General Lady trzymała się dzielnie i nie odpadła, choć tempo było mocne (2’15,8″ na torze lekko elastycznym 3,2).

Zacięte boje z Bandolero toczyła podopieczna trenera Adama Wyrzyka, pięcioletnia Nesma Al Mels, własności C.J. Gołaszewskiego. Pokonała ona rywala w biegu o Nagrodę Wielkiego Szlema (kat. B, 3000 m), by następnie ulec mu w Michałowa.

Inne waleczne „alkhalediahy”

Z „alkhalediahów” własności Polska AKF, oprócz Salama, wyróżniła się także trenowana we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego pięcioletnia Anood. 16 czerwca, czyli tego samego dnia, co Salam Al Khalediah, wystapiła ona w Sztokholmie i pod Grabergiem stoczyła zacietą walkę o zwycięstwo w wyścigu dla klaczy na 1600 m, którą przegrała o łeb. Czas był wyśmienity – 1’46,9″. Nie więc dziwnego, że na Służewcu odniosła zwycięstwo w prestiżowej sprinterskiej gonitwie Al Khalediah Poland Cup – Listed PA – (kat. A, 1600 m) podczas Dnia Arabskiego.

Anood Al Khalediah w sierpniu zdobyła Al Khalediah Poland Cup (Listed)

Druga w tym wyścigu była podopieczna trenera Kacprzyka Basalah (5 l.), która po walce wyprzedziła o łeb wyżej notowaną General Lady (5 l.). Basalah wygrała w sumie trzy grupowe gonitwy, tyle samo, co inny koń Kacprzyka, Lazom (5 l.), który ponadto aż pięciokrotnie był trzeci (m.in. w pozagrupowej Nagrodzie Wielkiego Szlema) i raz czwarty.

Wspomniany na początku Shadwan (7 l.) po trzech występach za granicą (trzeci w Pizie, czwarty w Rzymie i piąty w Gardet w Szwecji) z różnych, także pozasportowych względów (intersowali się nim kupcy), wystąpił dopiero po 5 miesiącach i wygrał w przedostatnim dniu wyścigowym Nagrodę Geparda (I gr., 1800 m), pokonując w swoim stylu, czyli z miejsca do miejsca, bezskutecznie ścigającego go na prostej syryjskiego Jouri Al Nuaimi (7 l.).

Ten ostatni, trenowany przez Andrzeja Laskowskiego, jest również wart wzmianki, gdyż wygrał trzy gonitwy: dwie III gr. oraz Nagrodę Witraża (I gr., 1600 m), w której pokonał Basalah 3,5 dł, w bardzo dobrym czasie jak na koniec października i stan toru (elastyczny 3,4) – 1’50,6″ (8,5-33,1-33,5-35,5).

Alladyn wyprzedza Top Medinę w swym ostatnim występie

Derbista Alladyn zwycięsko zakończył piękną karierę

Cichym bohaterem sezonu 2019 w gronie starszych arabów był derbista sprzed 4 lat Alladyn, hodowli niezapomnianego inwestora wyścigowego Bogdana Tomaszewskiego oraz własności popularnego na wyścigach kowala Pawła Włostowskiego, jego żony Marioli, właściciela ośrodka w Lutku na Mazurach (tam się urodził, odchował i tam będzie reproduktorem) oraz trenera Laskowskiego, który dzięki Alladynowi przeżył najpiękniejsze chwile w swej dotychczasowej trenerskiej karierze.

Po półtorarocznej przerwie, spowodowanej ciężką kontuzją, Alladyn pobiegł już podczas inauguracji sezonu i był drugi za wspomnianym wyżej Jourim, który jeszcze wystąpił jako Jouri Al Kharrat (potem właściciel M. Alnuaimi zmienił drugi człon jego imienia). Następnie wygrał dwukrotnie gonitwy III gr. oraz bieg handikapowy o Nagrodę Kurozwęk (kat. B, 2600 m), w którym po błyskotliwym finiszu (tempo ostatniej ćwiartki wyniosło 32,2 s!!!) zdołał, tym razem pod Kamilem Grzybowskim , dopaść tuż przed celownikiem Top Medinę i wyprzedzić o łeb.

Niestety, podczas przygotowań do wyścigu o Nagrodę Europy Alladyn doznał kontuzji, która zakończyła jego piękną karierę. Pozostanie w historii toru nie tylko jako derbista i Arabski Koń Roku 2015, ale także jako rekordzista toru na 2400 m – 2’43,5″. Rekord ten ustanowił w 2016 roku biegu o Nagrodę Figaro. Pokonał wtedy francuskiego Tefkira (tr. Małgorzata Łojek, właściciel Zbigniew Górski), który jako pierwszy koń w polskim treningu wygrał tego samego roku Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan Cup – Nagrodę Europy. Na ciężkim torze Alladyn nie był w stanie skutecznie finiszować i przegrał jeszcze z koniem szejka Mansoura, który jest sponsorem światowego cyklu gonitw poświeconych pamięci jego ojca, założyciela Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Info