Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu (2). Nieduży, szczęśliwy i najlepszy Bush Brave

23 listopada 2017

Zdecydowanie najlepszym koniem pełnej krwi angielskiej w sezonie 2017 był trenowany przez Wojciecha Olkowskiego i dosiadany we wszystkich startach przez Tomáša Lukáška Bush Brave. Dwa lata temu drobny gniadosz został zakupiony w Irlandii przez będącego jeszcze na początku swojej przygody z wyścigami Dariusza Jaskólskiego za niewielką (relatywnie) cenę 1800 euro. Już w wieku dwóch lat ogierek spisywał się świetnie, szczególnie imponując na koniec sezonu stylem zwycięstwa w gonitwie o Nagrodę Mokotowską (dowolnie o 13 dł. nad ówczesnym liderem rocznika Jules’sem Dreamem). Zdobył miano zimowego faworyta na Derby i w wieku trzech lat wspaniale wywiązał się z tej roli. Ponadto dołączył do grona koni trójkoronowanych i wygrał Wielką Warszawską.

Dekoracja Bush Brave’a po Wielkiej Warszawskiej

Zanim jednak uzyskał niekwestionowany prymat, nie brakowało ekspertów doszukujących się dziury w całym, którzy uważali, że Bush Brave nie poradzi sobie na dłuższych dystansach ze względu na niezbyt imponujące warunki fizyczne oraz sprintersko-milerski rodowód. Pewne obawy mieli również trener i właściciel, którzy jednak wyszli z założenia, iż przekonać się o słuszności tej tezy można dopiero w praktyce. Dlatego po pięknym sukcesie Busha Brave’a w biegu o Nagrodę Rulera (1600 m), nie mieli wątpliwości i utrzymali go w derbowym zapisie, decydując się na ostateczny test w wyścigu o Nagrodę Iwna (2200 m). Tym razem ich zapał musiała nieco ostudzić porażka, bowiem pewne zwycięstwo w tym głównym przedderbowym sprawdzianie odniósł przygotowywany przez Adama Wyrzyka Velnelis (wcześniej zdobył Nagrodę Strzegomia). Bush Brave na prostej ładnie finiszował na drugie miejsce i to dawało nadzieję na udany rewanż w Derby.

Jak się okazało, była to jedyna przegrana niedużego gniadosza w minionym sezonie. W biegu o błękitną wstęgę przytomnie przeprowadzony przez Lukáška zdeklasował Velnelisa (o 10 dł.), który z kolei był drugi z wyraźną przewagą (6 dł.) nad pozostałymi końmi. Spośród nich nieoczekiwanie najlepszy okazał się polskiej hodowli Kurier, trenowany przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu i dosiadany przez Aslana Kardanova.

Po Derby Wojciech Olkowski dał dłużej odpocząć Bush Brave’owi i wystawił go dopiero do St. Leger. Ostatecznie do tego wyścigu zgłoszonych zostało tylko pięć koni, w tym dwa (Chant Soldier i Novitor), które praktycznie miały szanse tylko na ostatnie płatne miejsca. Bush Brave z łatwością pokonał Largo Forte o 5,5 i Neo o 7,25 dł i skompletował Potrójną Koronę. Pod koniec września postawił kropkę nad „i”, bez kłopotów wygrywając Wielką Warszawską (ponownie przed Largo Forte i Neo). Nic więc dziwnego, że w posezonowych wyborach zdobył tytuł Konia Roku.

W cieniu dominatora

Na wyróżnienie zasługuje także kilka koni, które pokazały naprawdę spore możliwości, ale miały też pecha, że znalazły się w roczniku z tak mocnym przeciwnikiem jak Bush Brave. W pierwszej kolejności należy wymienić trenowane przez Adama Wyrzyka konie własności litewskiej UAB Žirgo startas – Velnelisa i Largo Forte (został przeniesiony w czerwcu ze stajni Emila Zaharieva). Velnelis, oprócz wspomnianych sukcesów w gonitwach o Nagrody Strzegomia i Iwna oraz drugim miejscu w Derby i czwartym w biegu o Nagrodę Rulera, w drugiej części sezonu zdobył prestiżową, porównawczą Nagrodę Kozienic (pokonał rówieśnika Jules’sa Dreama i czterolatka Neo).

Velnelis w tym roku wygrał trzy wyścigi pozagrupowe

Niestety, z kolejnego biegu (Nagroda Korabia) został wycofany z powodu urazu kopyta i ostatecznie pobiegł już tylko w Wielkiej Warszawskiej, będąc wyraźnie w słabszej dyspozycji. Efektem obniżki formy z powodu przerwy treningowej było zajęcie czwartego miejsca. Z kolei Largo Forte wyraźnie odżył pod wodzą trenerskiego czempiona. Już w Derby spisał się rewelacyjnie, rozprowadzając bieg dla Velnelisa i ostatecznie utrzymując jeszcze czwarte miejsce. W drugiej części sezonu zaliczył kolejne dwa świetne występy w najbardziej prestiżowych gonitwach (St. Leger i Wielkiej Warszawskiej), w których był drugi za Bushem Brave’em.

Jedną z rewelacji sezonu był także trzeci w Derby Kurier, własności wrocławskiego trenera Michała Borkowskiego. Golejewski ogier okazał się najlepszym trzylatkiem polskiej hodowli. Szczególnie zaimponował wytrwałością i uniwersalnością, utrzymując wysoką formę niemal przez cały sezon. Na starcie pojawił się już podczas pierwszego mityngu, sensacyjnie wygrywając Memoriał Tomasza Dula przed wysoko ocenianymi: również polskim Magnetikiem, francuskim Umberto Caro oraz irlandzkim Blue Connoisseurem.

Dwa nieco słabsze występy w biegach o Nagrody Rulera (5.) i Iwna (6.) nieco uśpiły czujność fachowców, ponieważ wiele wskazywało na to, że ogier gorzej czuje się na dłuższych dystansach. Przebłysk w Derby uznawano za szczęśliwy zbieg okoliczności. Później trzeba było wycofać się z tego stwierdzenia, bowiem urodziwy trzylatek wygrał bieg o Nagrodę Korabia (2200 m) i był drugi w Pink Pearla (1800 m) oraz w Łeb w Łeb (2800 m). Na zakończenie zajął czwarte miejsce w Sac-a-Papier (3200) i szóste w gonitwie Zamknięcia Sezonu (2400).

Mocne wejście nieobliczalnej Mony Kerbili i pasmo sukcesów Furii

Mona Kerbili zwyciężyła w pierwszym klasyku sezonu

Trenerzy w tym roku raczej unikali konfrontacji trzyletnich klaczy z mocnymi ogierami. W Derby pobiegły ostatecznie trzy: Mona Kerbili, Greshnitsia oraz Shantaram. Zdecydowanie najlepiej (uplasowała się na 5. miejscu) wypadła pierwsza z nich, która znakomicie rozpoczęła sezon. Wiosną wygrała dla swoich właścicieli: Aldony Kozak, Wandy Raszyńskiej i trenera Adama Wyrzyka, najpierw gonitwę o Nagrodę Dżamajki, a następnie klasyczną Wiosenną, pokonując swoją najgroźniejszą konkurentkę Jagienkę. Do Oaks przystępowała jednak zmęczona rywalizacją z ogierami w Derby.

Tymczasem na scenie pojawiła się nowa gwiazda – niemiecka Furia, własności rodziny Zielińskich i trenowana przez Annę Zielińską. Klacz zadebiutowała w wieku trzech lat i odniosła cztery grupowe zwycięstwa z rzędu, kończąc przygotowania do Oaks sukcesem w biegu o Nagrodę Novary (I gr.). W tych startach dosiadał jej Ireneusz Wójcik, jednak w klasyku właściciele postawili już na doświadczenie i kunszt Aleksandra Reznikova, który spokojnie poprowadził ją do piątej wygranej z kolei i zdobycia cennego trofeum. Rozczarowały natomiast ofensywnie przeprowadzona Mona Kerbili (5.) i startująca po długiej przerwie Jagienka (6.). Na osłodę trenerowi Adamowi Wyrzykowi pozostało drugie miejsce wywalczone przez dosiadaną przez jego córkę Joannę polską Almenar.

Rewelacyjna jesień Jagienki, dobra Umberto Caro oraz Magnetika

Jesienne warunki nie przeszkodziły szybkiej Jagience w odniesieniu dwóch cennych zwycięstw

W dalszej części sezonu Furia była szósta w Niemczech i trzecia w biegu o Nagrodę Konstelacji we Wrocławiu, natomiast jej główne rywalki spisały się lepiej: Mona Kerbili wygrała porównawczy wyścig o Nagrodę SK Krasne, a wyprzedzona przez nią Jagienka później okazała się najlepsza w prestiżowych gonitwach o nagrody Mosznej i Criterium, pokonując utalentowanych rówieśników oraz doświadczonych starszych krótkodystansowców.

Wielką uniwersalnością wykazał się trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego Umberto Caro, którego właścicielami są Jan Nesteruk i dosiadająca ogiera amazonka Karolina Kamińska. Francuski trzylatek był bardzo spokojnie przygotowywany do Derby. Szóste miejsce w klasyku było niezłym wynikiem, ale pozostawiało pewien niedosyt. W drugiej części sezonu Umberto Caro spisywał się ze startu na start coraz lepiej. Po łatwym zwycięstwie w gonitwie II grupy, w dobrym stylu wygrał też bieg o Nagrodę Przedświta (1600 m), a następnie na tym samym dystansie znakomicie spisał się w rywalizacji o Nagrodę Mosznej, ulegając jedynie Jagience. Wielu przyjęło z zaskoczeniem fakt zapisania go do dwukrotnie dłuższego wyścigu o Nagrodę Sac-a-Papier, ale francuski trzylatek znów spisał się świetnie. Był bardzo bliski wygranej, zaledwie o krótki łeb przegrywając ze specjalistą od stipli Rekim, a wyraźnie pokonując dzielnego Neo oraz konie, które wyprzedziły go w Derby, Kuriera i Largo Forte. Ten wstęp musiał go dużo kosztować, bo nie sprostał roli faworyta w gonitwie o Nagrodę Zamknięcia Sezonu, zajmując czwarte miejsce za Magnetikiem, Designem i Neo.

Rewelacyjną jesień miał także Magnetic ze stajni Macieja Janikowskiego. Początkowo był on zapisany do Derby, jednak po nieudanych wiosennych biegach, trener wraz z właścicielką Eweliną Lasotą, skreślili go z derbowej listy. Jak się okazało, cytując właścicielkę, „warto było czekać na Magnetica”, który przebudził się jesienią. W świetnym stylu wygrał cztery wyścigi grupowe, w tym Zamknięcia Sezonu. Zapowiada się, że w przyszłym sezonie może dołączyć do czołówki długodystansowców.

Innymi końmi, o których trzeba wspomnieć, chociażby ze względu na sukcesy w gonitwach pozagrupowych są Greshnitsia oraz świetnie zapowiadający się Petronius. Trenowany przez Olkowskiego ogier w czterech startach wygrał trzykrotnie, zdobywając m. in. Nagrody Aschabada oraz Demona Cluba, ale niestety kontuzja wyeliminowała go z dalszych startów. Z kolei przygotowywana do startów przez Janusza Kozłowskiego Greshnitsia w czerwcu wygrała bieg o Nagrodę Soliny, jednak po nieudanym występie w Derby (10.) została zabrana przez właściciela do Francji.

Info