Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu 2018 (araby 2). Krajobraz z Fazzą Al Khalediah w tle: Sweet Dream, Severus i Shannon Queen

27 listopada 2018

Oprócz bezkonkurencyjnego w krajowej rywalizacji francuskiego Fazzy Al Khalediah, na szczególne wyróżnienie w sezonie 2018 zasłużyły najbardziej czterolatki: Sweet Dream i Severus oraz pięcioletnia Shannon Queen. Warto podkreślić, że te trzy konie są polskiej hodowli.

Sweet Dream odniosła w biegu o Nagrodę Janowa nieoczekiwanie łatwe zwycięstwo

Trenowana przez Małgorzatę Łojek Sweet Dream, hodowli Magdaleny Gromali oraz własności Tomasza Rucińskiego, najpierw bardzo lekko zwyciężyła pod uczennicą Dominiką Stępniak w sezonowym debiucie (12 maja) w Memoriale Stanisława Sałagaja (I gr. 2000 m), bijąc o 3 długości Celebrytę w bardzo dobrym czasie: 2’18,8″(35,8-34,8-33,2-35) na torze lekko elastycznym w skali 3,0. Następnie już ze Szczepanem Mazurem w siodle nie dała żadnych szans ogierom w głównej przedderbowej próbie – biegu o Nagrodę Janowa (Przychówku, kat. A, 2600 m), demonstrując duże przyspieszenie w końcówce. Pobiła łatwo Severusa o 2, Celebrytę o 2,5 i Cocolino o 4 dł. Czas był niezły: 3’03,2″(8,2-34,9-37-36-34,2-32,9), tor l. elastyczny (2,8).

Derby łupem Sergeya Vasyutova

Po tym wyczynie Sweet Dream została mocną faworytką Derby (kat. A, 3000 m), ale Małgorzata Łojek nie była wolna od obaw, że ta delikatna klacz w ciągu trzech tygodni może nie zregenerować sił na tyle, by ponownie sprostać mocnym ogierom na dystansie o 400 m dłuższym. I tak rzeczywiście się okazało. Piękne zwycięstwo odniósł janowski Severus, trenowany i dosiadany przez Sergeya Vasyutova, a Sweet Dream przegrała po walce także walkę o drugie miejsce z Celebrytą, wyhodowanym przez Roberta Talarka i trenowanym przez jego syna Pawła. Czwarta była Almiza, piąta Sekretarka, szósty Aktyw, siódmy Mohacz, ósmy Cocolino (doznał kontuzji) i ostatni Midas JR.

Sergey Vasyutov wygrał pierwsze Derby w swojej trenerskiej karierze już w drugim roku prowadzenia stajni!

Czas uzyskany na torze lekko elastycznym 3,0 – bardzo przeciętny, aż o 11 s gorszy od rekordu toru Waresa, derbisty z 2013 roku – 2’28,5″.  3000 m: 3’39,5″(40,5-37,9-35,7-36,5-35,2-33,7). Odległości na mecie: 4 1/2 – szyja – 4 – 1/2 – 7 – 6 – daleko (24) – 5.

Warto podkreślić, że Sergey Vasyutov fetował derbowy triumf już w drugim roku swej kariery trenerskiej. W tym biegu popisał się również pod względem taktycznym w roli dżokeja. Widząc, że nie ma chętnych do mocniejszego poprowadzenia (w stawce brakowało liderów), sam podyktował warunki. Przy spokojnym tempie uśpił czujność przeciwników i gdy przyspieszył na prostej miał już wyraźną przewagę nad rywalami. Jako jeździec zwyciężył w Derby Arabskim po raz czwarty. Wcześniej wygrały pod nim: Ermis (2009), Sabir (2011) i Pirat (2012) będące w treningu Doroty Kałuby, której, jak sam twierdzi, zawdzięcza przygotowanie do roli trenera.

Derbista wystartował potem jeszcze tylko w biegu o Nagrodę Wielkiego Szlema (kat. B, 3000 m) i zajął piąte miejsce. Wygrał ten bieg jego towarzysz stajenny, starszy o rok Bandolero. Severus miał pobiec jeszcze w Derby Skandynawii, ale ze względów formalnych tamten wyjazd nie doszedł do skutku. Natomiast Sweet Dream rozwinęła skrzydła w kolejnych dwóch startach.

Odjazdowa wygrana w Oaks i błyskotliwa w Porównawczej

Po Derby Sweet Dream miała dłuższy wypoczynek i osiągnęła wysoką formę, której efektem było nokautujące zwycięstwo w gonitwie Gazelli, Mlechy i Sahary (Oaks, kat. A, 2000 m). Pokonała pod Mazurem aż o 12 długości Sekretarkę w dobrym czasie na torze elastycznym (3,3): 2’49,7″(31,5-34,9-35,2-35,3-32,8). Trzecia była Brasilia, a czwarta Almiza.

Jednak najtrudniejszy sprawdzian czekał Słodkie Marzenie w gonitwie o Nagrodę Porównawczą (kat. A, 2400 m), w której po raz pierwszy spotkała się z sześcioma końmi zagranicznej hodowli. Po biegu rozegranym mocnym tempem na torze elastycznym 3,6, błyskotliwie finiszowała tym razem pod Viktorem Popovem z dalszej pozycji. 150 m przed metą zrównała się z uciekającą na prostej Shahad Athbah i po krótkiej walce pokonała ją pewnie o 2 długości. Trzy kolejne miejsca zajęły trenowane we Wrocławiu „alkhalediahy”: Rammas, Sahm i Saudi. Zdecydowanie poniżej oczekiwań wypadły Nesma Al Khalediah i najbardziej faworyzowany Burkan Al Khalediah, którego dosiadał słynny, nie tylko u nas po zwycięstwach na Fazzie, włoski dżokej Pierantonio Convertino.

Czas gonitwy, biorąc pod uwagę stan toru – dobry: 2’54,5″(31,7-35,5-35,8-34,3-37,2). Odległości na mecie: 2 – 1 – 1 1/4 – 7 – 7 – 1 1/2.

Shannon Queen (6) tuż przed metą doścignęła uciekającego Burkana (3) i zwycięsko zakończyła karierę. Łącznie wygrała 14 razy w 18 startach!

Królowa pożegnała się po królewsku

Legitymująca się pięknym rekordem przed rozpoczęciem sezonu 2018 (12 zwycięstw z rzędu w 13 występach), trenowana przez Janusza Kozłowskiego Shannon Queen, hodowli oraz współwłasności Magdaleny Gromali i Katarzyny Kozłowskiej, wystartowała po raz pierwszy 13 maja w biegu o Nagrodę Pamira (kat. B, 2200 m). Bardzo mocne tempo dyktował Shadwan Al Khalediah, a Shannon biegła jako druga kilka długości za nim. Pozostałe konie miały sporą stratę, ale przy wyjściu na prostą przewaga prowadzącej dwójki się zmniejszyła.

Królowa nie była jednak w stanie zaatakować Shadwana. Ku zdumieniu widzów dokonała tego zupełnie niedoceniana przez fachowców Arwa, podopieczna trenera Macieja Janikowskiego, która ruszyła ze startu ze stratą kilku długości, ale na prostej finiszowała polem pod Szczepanem Mazurem jak uskrzydlona i pokonała łatwo Shadwana o 3 dł. oraz aż o 10 Shannon.

Czas wyścigu na torze lekko elastycznym (3,0) był świetny: 2’32,1″ (15,5-31,9-33,3-36,6-34,8), tylko o 1,1 s gorszy od rekordu z brodą Alabastera, ustanowionego w… 1951 roku.

Miesiąc później Shannon ponownie była trzecia, tym razem w biegu o Nagrodę Ofira (kat. A, 2400 m). Wygrał fenomenalny Fazza o 7 dł. przed Arwą. Niestety, kariera tej ostatniej, która była niewątpliwie rewelacją pierwszej części sezonu się wkrótce zakończyła. Z powodu kontuzji została zabrana z toru przez swego hodowcę i właściciela Zbigniewa Górskiego.

Natomiast Królowa Shannon po dwóch miesiącach stanęła na starcie Nagrody Sabelliny (kat. B, 2000 m) i odniosła bardzo łatwe zwycięstwo, bijąc pod Mazurem o 4,5 długości Anood Al Khalediah, która o szyję wyprzedziła Top Medinę. Czas na torze elastycznym (3,4) był dobry: 2’20,7″(36,3-34,9-35,4-34,1).

Tylko trzy tygodnie przerwy przed kolejnym startem, to było chyba jednak za mało, by mogła zregenerować siły. Walczyła jak lwica w biegu o Nagrodę Wielkiego Szlema (kat. B, 3000 m), ale została pokonana przez podopiecznego trenera Vasyutova Bandolero, tym razem z Aleksandrem Reznikovem w siodle, Nesmę Al Mels i Shahad Athbah. Odległości na mecie: 0,75-2-nos.

Po raz ostatni w karierze pobiegła Królowa Shannon 7 października w gonitwie o Nagrodę Michałowa (kat. A, 2800 m), którą wygrała w ub. sezonie. I było to iście królewskie pożegnanie. Wzięła srogi rewanż na Nesmie Al Mels i Bandolero.

Z dużą przewagą prowadził w dystansie Burkan Al Khalediah, ale dosiadana po raz pierwszy przez Antona Turgavea Królowa pod długim finiszu zdążyła go dopaść w celowniku i wyprzedzić o szyję. Trzecia ze stratą 4 dł. finiszowała Nesma, która wyprzedziła czwartego Bandolero o 3 dł. Czas na torze lekko elastycznym (2,9) – dobry: 3’19” (22,4-36,6-35,9-35,5-35,5-33,1).

Po tym biegu Shannon Queen powróciła do macierzystej SK „Czorty” w Dąbrowie k. Nasielska, prowadzonej przez Magdalenę i Daniela Gromalów i będzie tam matką stadną.

General Lady bez porażki na Służewcu

General Lady wygrała na Służewcu we wszystkich czterech startach, w tym w trzech pozagrupowych

Najszybszym koniem arabskim w sezonie 2018 okazała się trenowana przez Michała Borkowskiego francuska czteroletnia klacz  General Lady, własności Rafała Płatka. Odniosła ona bardzo łatwe zwycięstwo w swym debiucie (jako trzylatka nie biegała) podczas inauguracji sezonu w biegu III gr. na 1800 m. Już w drugim starcie została rzucona na głęboką wodę w gonitwie o Nagrodę Kabareta (kat. B, 2200 m). Po bardzo słabym tempie w dystansie doszło do piekielnie szybkiej końcówki (30,6), podczas której wysyłana przez Natalię Hendzel General Lady pokonała dużo bardziej rutynowane od niej konie: Rammasa Al Kahlediah, Almizę, Mohacza i Nesmę Al Mels.

W kolejnym występie (Nagroda Bandosa, kat. B, 2400 m) General Lady pokazała zadatki klasy, czyli nie tylko szybkość, ale również wytrzymałość. Także pod Natalią Hendzel wygrała po walce o łeb z Nesmą Al Mels, w dobrym czasie: 2’50” (32,4-34,5-34,9-33,7-34,5).

Największy sukces odniosła w czwartym i ostatnim w minionym sezonie starcie na Służewcu. Wygrała, tym razem pewnie pod Mazurem, prestiżowy wyścig Al Khalediah Poland Cup (kat. A, 1600 m), bijąc o 1,75 dł. świetną, wymienianą już wyżej Shahad Athbah. Czas gonitwy na torze lekko elastycznym (2,8) był dobry: 1’48,7″(7,8-32,5-33,6-34,8), tylko o 2,1 s gorszy od wyśrubowanego rekordu toru.

General Lady wystąpiła też dwukrotnie za granicą. Na początku lipca zajęła 7 miejsce w Holandii (w Duindgit) w Shadwell Arabian Stallions Stakes  (Listed PA) 20 tys. euro na nietypowym dystansie 1300 m, a trzy miesiące później na Longchamp w Paryżu była dwunasta (przedostatnia) w Qatar Arabian Trophy des Jumentes (G1 PA, 2000 m) z sumą nagród 150 tys. euro.

Po tym biegu właściciel zabrał ją ze stajni Michała Borkowskiego i przekazał do treningu Maciejowi Janikowskiemu.

Szybki, ale mało waleczny Dragon

Dragon imponował w pierwszych trzech występach, ale zawiódł w trudniejszych sprawdzianach

Na rewelację w stawce trzylatków zapowiadał się początkowo trenowany przez Macieja Janikowskiego Dragon, hodowli oraz własności Zbigniewa Górskiego. Wygrał w debiucie o 11 długości, a następnie dowolnie Nagrodę Borka (I gr., 1800 m) i bardzo łatwo Nagrodę Koheilana I (kat. B, 1800 m). Jednak w tych trzech biegach, jak się później okazało, nie miał zbyt groźnych rywali.

Napotkał ich dopiero w wyścigu o Nagrodę Białki (kat. A, 2000 m), do którego zgłoszony w terminie dodatkowym. Po wyjściu na prostą uzyskał kilka długości przewagi, ale gdy finiszująca pod Mazurem francuska klacz Fly Hipolyte się z nim zrównała, uległ jej po walce o 0,5 dł.

Podobnie było w rozegranym niespełna dwa miesiące później wyścigu o Nagrodę Sambora (kat. A, 2200 m). Tym razem musiał w końcówce stoczyć walkę z trenowanym przez Piotra Piątkowskiego Hanem Bersaelem, hodowli oraz własności Nessa Arabians Sp. z o.o., którego we wspomnianym biegu o Nagrodę Borka pokonał o 5 dł. Po ok. 300 m rywalizacji prawie łeb w łeb, poddał się na ostatnich metrach i rywal wyprzedził go o niecałą długość.

W tej sytuacji faworytem na Derby został wyhodowany w Polsce, ale legitymujący się świetnym saudyjsko-niemieckim rodowodem Han Bersael. Ma on tego samego ojca Jalnara Al Khalidiah, co Fazza, a jego matką jest HN Rana, która w treningu Mieczysława Mełnickiego ustanowiła w 2007 roku w wieku 4 lat rekord toru na Służewcu na 1600 m – 1’49”. Obecnie rekord ten należy do francuskiego Cakoueta de Bozouls, który w treningu Macieja Jodłowskiego, także jako 4-latek, uzyskał w 2016 r. rewelacyjny wynik 1’46,6″.

Islander