Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie pierwszej części sezonu (folbluty). Triumfy Przeznaczenia i asa Stajni Niespodzianka

9 lipca 2019

Pierwsza część sezonu na Służewcu dobiegła końca, a jej świetnym podsumowaniem była piękna Gala Derby, która odbyła się w minioną niedzielę. W najważniejszych gonitwach zwyciężały konie szkolone przez trenerów-weteranów, mających za sobą już wiele lat prowadzenia stajni na Służewcu. Młodsi trenerzy nie oddali pola bez walki, ale tego najważniejszego dnia triumfowało doświadczenie.

Szczęśliwa Nemezis

Nemezis, już z błękitną wstęgą, podczas rundy honorowej

Koniem szczęśliwym, jakim według wyścigowego powiedzenia jest zwycięzca Derby, okazała się przygotowywana przez wyścigowego nestora Andrzeja Walickiego klacz Nemezis (w mitologii greckiej bogini zemsty, sprawiedliwości i przeznaczenia). Czy jest ona także najlepsza – okaże się w drugiej części sezonu. Nie ma jednak wątpliwości, że nie wypadła ona sroce spod ogona, zarówno pod względem pochodzenia (rodowodu), jak i wcześniejszych osiągnięć – nie były one co prawda wybitne, jednak dawały jej miejsce w gronie faworytów, wskazywanych przez różnych fachowców.

Wspomniany rodowód Nemezis robi wrażenie. Jej ojcem jest wyśmienity Sea The Stars sześciokrotny zwycięzca gonitw G1, w tym angielskich Derby i 2000 Gwinei oraz Łuku Triumfalnego – najbardziej prestiżowej gonitwy w Europie. Co więcej ten wybitny ogier jest półbratem samego Galileo, jednego z najlepszych reproduktorów na świecie. Od strony matki Nemezis ma australijski rodowód z wysokiej półki – jej dziadek był m. in. czempionem reproduktorów w Australii.

Sukcesu Nemezis, własności AMP Invest Sp. z o.o., nie można uznać za przypadkowy, biorąc pod uwagę jej wcześniejsze osiągnięcia. Chociaż w dwóch pierwszogrupowych tegorocznych wyścigach nie odegrała kluczowej roli, zajmując trzecie miejsca w Memoriale Tomasza Dula (uległa Interview i Plontierowi) i biegu o Nagrodę Irandy (ze stratą 5,5 dł. do Salasamana), to zadatki klasy zademonstrowała wygrywając z łatwością gonitwę o Nagrodę Soliny. Finiszowe 500 m pokonała w 29,5 sek., galopując praktycznie niezagrożona. Walicki po tym biegu ją pochwalił, ale zmartwiło go, że pokonała, jego zdaniem, słabe rywalki. Wyścig ten nie mógł nadwerężyć jej sił tak bardzo, jak to miało miejsce w przypadku najgroźniejszych konkurentów startujących dzień później w rekordowo szybkim biegu o Nagrodę Iwna (2200 m – 2’13,4”).

Przytomny dżokej Sweeney

Sweeney skuteczny atak przypuścił na ostatnich 150 m

W Derby na klaczy pojechał urodzony w Belfaście Fergus Sweeney, wysokiej klasy brytyjski dżokej, który już raz w tym roku pokazał kunszt na Służewcu wygrywając gonitwę na nieliczonym Dark Blue. Sweeney przytomnie przeprowadził klacz przy mocnym tempie w dystansie (w środku stawki), w efekcie czego na prostej nie tracił już zbyt wiele do koni walczących o prowadzenie. Gdy zaczęły one „stawać końcem”, Nemezis dopiero nabierała rozpędu. Dżokej poradził sobie również z tym, że klacz niespecjalnie chciała mijać przeciwników i usiłowała schować się za rywali.

Wyśrubowany rekord Walickiego

Dla Andrzeja Walickiego obchodzącego w tym roku 50. jubileusz pracy w zawodzie był to już 13 (!) sukces w Derby. Ten rekord może pozostać niepobity. Co ciekawe, drugie miejsce w biegu o błękitną wstęgę przypadło ogierowi Ophelia’s Aidan (ze szwedzkim dżokejem Per-Andersem Grabergiem), trenowanemu przez obchodzącego również jubileusz 50-lecia pracy trenerskiej Macieja Janikowskiego. Posiadający zatem pół wieku doświadczenia trenerzy pokazali tym samym, że wiedzą jak przygotowywać danego konia do występu w najważniejszej gonitwie w karierze. Obaj wybrali wariant, który zakładał oszczędzanie sił koni w pierwszej fazie sezonu. Jednak o ile Nemezis biegała regularnie, choć w „łatwiejszych” gonitwach (ominęła starcia z czołówką w Rulera i Iwna), o tyle ostatnim startem Ophelia’s Aidana przed Derby był wyścig o Nagrodę Rulera (26 maja), w którym także zajął drugie miejsce.

 Andrzej Walicki wygrał   Derby po raz 13!

Podobnie Walicki postąpił z Planteą, która pauzowała od Wiosennej, ale akurat nie ma ona predyspozycji dystansowych i należy się spodziewać, że od teraz będziemy ją oglądać wyłącznie w biegach sprinterskich (w Derby była 10.). W wywiadzie udzielonym nam przed Derby, Walicki stwierdził bez ogródek, że występ tej klaczy jest wysoce ryzykowny, a nawet loteryjny. Być może nie chciał wprost powiedzieć, że zgłosił ją do Derby na wyraźne życzenie właścicieli. Tak już jest obecnie na wyścigach, że w wielu przypadkach, szczególnie jeśli chodzi gonitwy pozagrupowe, o startach koni decydują właściciele.

Zapłaciły za rekord

Nie po raz pierwszy okazało się natomiast, że wyczerpujący start w głównym przedderbowym sprawdzianie – biegu o Nagrodę Iwna, może kosztować jego bohaterów zbyt wiele. Szczególnie, że padł wspomniany rekord. Przypomnijmy jego przebieg. Faworytami były trenowany przez Adama Wyrzyka Salasaman oraz szkolona przez Piotra Piątkowskiego zwyciężczyni Wiosennej Pride of Nelson. Im do pomocy zapisano liderów – Plontiera, wspierającego Salasamana oraz El Nancy, biegnącego dla Pride of Nelson. Tempo gonitwy było piekielnie mocne. Na prostej w czołówce znaleźli się faworyci, ale jako pierwszy nieoczekiwanie zaatakował Noble Eagle ze stajni Janusza Kozłowskiego pod Vaclavem Janačkiem. Wydawało się, że polskiej hodowli ogier odniesie sensacyjne zwycięstwo, jednak dosiadana przez rodaka Janačka – Tomáša Lukáška Pride of Nelson w końcówce odrobiła stratę i wygrała o szyję. Jak się okazało, poprawiła rekord toru na dystansie 2200 m (ustanowiony w tym samym biegu 4 lata temu przez Tantala) aż o 1,1 sek. Właścicielem klaczy jest Spółka Plavac.

Bieg ten odbił się na świeżości jej głównych aktorów, co przewidywał Walicki, twierdząc, że muszą go odczuć w Derby. Choć wszystkie udowodniły, że należą do czołówki rocznika, to jednak w końcówce lepiej galopowały konie mniej zmęczone: Nemezis, która wygrała Nagrodę Soliny jak chciała, oraz Ophelia’s Aidan, odpoczywający dłużej o trzy tygodnie po wyczerpujących biegach w Strzegomia i Rulera. Trener Janikowski uznał, i jak się okazało słusznie, że mocny sprawdzian w Iwna mógły mu nie pomóc zaistnieć w Derby. Świetnie przygotował konia do dystansowej próby na treningach i bliski był, tak jak w ubiegłym roku,  kiedy nieoczekiwanie Cape Ducato przegrał tylko o kr. łeb z Fabulousem Las Vegas, ostatecznego sukcesu.

Trzecie miejsce Pride of Nelson (T. Lukášek) należy potraktować jako obiecujące osiągnięcie trenera Piotra Piątkowskiego, który prowadzi stajnię dopiero 2,5 roku, choć po tym co klacz pokazała wcześniej może pozostawać lekki niedosyt. Tylko o nos z nią przegrał Salasaman (J. Linek) – tym razem to on atakował na prostej jako pierwszy, ale zabrakło mu sił (a może szybkości?) by utrzymać prowadzenie. Noble Eagle (A. Fresu), najlepszy trzylatek polskiej hodowli, był szósty, ulegając jeszcze Makfire’owi, jedynemu koniowi w czołówce dosiadanemu przez jeźdźca ze Służewca (Reznikov).

Imsexyandiknowit może być główną rywalką Nemezis i Pride of Nelson w Oaks

4. sierpnia rewanż w Oaks

Tydzień po po przerwie letniej, która na Służewcu potrwa do 26 lipca, trzyletnie klacze będą rywalizowały w Oaks. Faworytek trzeba upatrywać wśród bohaterek Derby: Nemezis i Pride of Nelson. Przygotowawczy wyścig dla trzylatek omijających bieg o błękitną wstęgę w dobrym stylu wygrała Imsexyandiknowit, reprezentująca stajnię młodego trenera Macieja Kacprzyka. W biegu o Nagrodę Soliny nie była ona jednak w stanie nawiązać walki z Nemezis, zatem jej notowania będą niższe.

Fabulous Las Vegas nie do zatrzymania

Nie zawiódł swych licznych kibiców Koń Roku 2018 – Fabulous Las Vegas. Jego trener, Krzysztof Ziemiański, przed sezonem zapowiedział, że w pierwszej części sezonu ogier będzie ścigał się na Służewcu, a jego głównym celem będzie przygotowanie do biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Plan ten został wykonany w 100 procentach, a może nawet z nawiązką, bo Fabulous pod Szczepanem Mazurem wygrał nie tylko ten bieg, ale także rozgrywany miesiąc wcześniej wyścig o Nagrodę Widzowa (oba łatwo). Właścicielami najlepszego konia roku ubiegłego i najlepszego konia starszego bieżącego sezonu są Ewelina, Joanna i Magdalena Traka.

Fabulous Las Vegas w II części sezonu sprawdzi najlepsze trzylatki

Jedynej porażki Fabulous Las Vegas doznał w pierwszym sezonowym występie, wyścigu o Nagrodę Golejewka, jednak trener Ziemiański się z tym liczył. Forma ogiera nie była wówczas jeszcze najwyższa, a lepsze od niego okazały się zaciekle walczące do celownika klacze: mająca już za sobą przetarcie w Niemczech weteranka Height of Beauty oraz szykowana do Turf Gali w Bratysławie Akademia (była tam dopiero 7.). Wygrała pod Lukáškiem ta pierwsza dla trenera Emila Zaharieva i spółki BHT Animal Trade.

Wspomniane klacze bardzo dobrze spisały się również w biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, ale wobec świetnej formy faworyta były bezradne. Toczyły zacięty bój kilka długości za faworytem. Tym razem zwycięsko (o nos) wyszła z niego Akademia pod Aleksandrem Reznikovem. Małą rewelacją okazał się sprowadzony z Wysp The Kid Bobby B, trenowany przez Adama Wyrzyka, który finiszował jako czwarty, a wcześniej był drugi w biegu o Nagrodę Widzowa.

Pewnym rozczarowaniem pierwszej części sezonu była natomiast przeciętna postawa triumfatorki Wielkiej Warszawskiej 2018 Rain and Sun, dwukrotnie piątej (Golejewka i Widzowa) i szóstej w gonitwie o Nagrodę Prezesa TS. Klacz po kontuzji powoli wraca do formy, więc po przerwie powinna pokazać się z lepszej strony.

Incepcja specjalistką na milę

Incepcja wygrała po raz pierwszy w biegu kat. A

Trener Krzysztof Ziemiański i rodzina Traków wraz z dżokejem Szczepanem Mazurem do dekoracji podczas Gali Derby wychodzili raz jeszcze. W Memoriale Fryderyka Jurjewicza (dawniej Rzecznej, kat. A, 1600 m) sporą niespodziankę sprawiła Incepcja. Córka derbistki Infamii w ubiegłym roku zademonstrowała talent milerski, ale w tym zaliczyła dwa nieudane starty na krótszych dystansach – była ósma na 1300 m (Nagroda Jaroszówki) i ósma na 1400 m (Nagroda Haracza). Mimo tego Krzysztof Ziemiański liczył, że w niedzielę, na bardziej sprzyjającym jej dystansie, pobiegnie dużo lepiej.

Od startu mocne tempo dyktował zwycięzca biegu o Nagrodę Jaroszówki i broniący tytułu zdobytego rok wcześniej Nikus. Lukášek w swoim stylu narzucił swoje warunki, ale tym razem ogier niespodziewanie ich nie wytrzymał. Wówczas na czoło wysforowały się Incepcja i próbujący z nią walczyć Umberto Caro. Klacz do końca utrzymywała nieznaczną przewagę nad rywalem. Na trzecie miejsce z dalszej pozycji finiszował Kokshe (zwycięzca gonitwy o Nagrodę Haracza), ale tym razem, pod równymi wagami, nie zdołał wyprzedzić Umberto Caro, z którym łatwo poradził sobie poprzednio niosąc aż o 7 kg mniej. Czwarte miejsce zajął Xawery, co dla jego kibiców jest światełkiem w tunelu – w dwóch wcześniejszych startach zaprezentował się słabiutko pod nadwagą (był 8. w Golejewka na 2 km i 10. w Haracza na 1400 m). Być może to oznacza, że najlepszy sprinter i miler poprzedniego sezonu wraca do formy i w drugiej części sezonu o sobie przypomni.

Oprócz wspomnianych zwycięzców biegów krótkodystansowych (Incepcji, Nikusa i Kokshe) oraz dwukrotnie drugiego Umberto Caro, na wyróżnienie zasłużył sobie Windsor Beach. Został on ostatecznie wycofany z Memoriału Fryderyka Jurjewicza, ale wcześniej zajmował drugie (Jaroszówki) i trzecie (Haracza) miejsca, które pozwalają go zaliczyć do ścisłej sprinterskiej czołówki.

Fruwające dwulatki Jodłowskiego

Dwuletnia Raquel Fire udanie zadebiutowała podczas Gali Derby

Trzy spośród czterech otwartych biegów dla dwulatków wygrały konie trenowane przez Macieja Jodłowskiego. Tylko w pierwszym, reprezentujący jego stajnię Karlon uległ przygotowywanej przez Adama Wyrzyka Inter Royal Lady. Dwa kolejne, z ogromną przewagą (o 18 i 22 dł.), wygrywały ogiery Fiburn F i Gran Emperor, a podczas Gali Derby Raquel Fire, którą na prostej próbowała bezskutecznie zaatakować La Factrice ze stajni Andrzeja Walickiego.

W wyłącznie polskim gronie rozegrano trzy gonitwy dla dwulatków. W ostatniej (również rozgrywanej w dzień derbowy) z nich także drugie miejsce zajęła podopieczna Jodłowskiego – Teleia, która przegrała z trenowaną przez Andrzeja Walickiego Kalindą. Dzień wcześniej bardzo łatwe zwycięstwo odniosła Tamoola (tr. P. Piatkowski), a tydzień wcześniej bieg rozgrywały dwa ogiery ze stajni Wociecha Olkowskiego – Sewerus i Torquist.

Info