Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie I części sezonu (araby). Fenomenalny Fazza Al Khalediah podbił także Włochy

11 lipca 2018

Jednym z najważniejszych wydarzeń I części sezonu, jeśli chodzi o wyścigi koni czystej krwi arabskiej, było zwycięstwo Fazzy Al Khalediaha w gonitwie Milan President of the UAE Cup (Listed, suma nagród 50 600 euro, dystans 2000 m) w Mediolanie. Wcześniej inne „alkhalediahy” własności Polska AKF Sp. z o.o., Burkan i Shadwan, zaliczyły udany występ w Sztokholmie (zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsca).

Fazza w innej lidze

Już wieku trzech lat trenowany przez Michała Borkowskiego Fazza Al Khalediah zademonstrował ponadprzeciętny talent, wygrywając we wszystkich sześciu startach. Największe wrażenie zrobił jednak jego ostatni bieg, w którym rozgromił starszych rywali (z niepokonaną do tamtej pory Shannon Queen na czele), odjeżdżając im na 17 długości w Porównawczej.

Fazza Al Khalediah dotąd nie znalazł pogromcy
Arwa (7) w maju sensacyjnie pokonała Shadwana Al Khalediaha (2) i Shannon Queen

Michał Borkowski ufał, że przez zimę Fazza nie straci swojej przewagi nad przeciwnikami i nie pomylił się. Siwek najpierw bez kłopotów pokonał rówieśników (Rammasa i Saudiego Al Khalediahy oraz rosyjskiego Vetrogona Terska) w wyścigu o Nagrodę Cometa, a następnie równie łatwo ograł starszych przeciwników w gonitwie o Nagrodę Ofira. Po tym sukcesie Michał Borkowski zdecydował się na wyjazd z ogierem do Włoch na gonitwę rangi Listed. Dosiadany tym razem przez dżokeja Pierantonio Convertino (wcześniej jeździła na nim wyłącznie amazonka Natalia Hendzel), po raz pierwszy Fazza został ostrzej potraktowany batem, ponieważ na prostej przyszło mu stoczyć z mocnym, faworyzowanym Akoyą, piątym koniem francuskich Derby dla arabów, zacięty, ale zwycięski bój (wygrał o 1 długość, w rewelacyjnym czasie 2’10,4″, lepszym o 4 s od rekordu toru na Służewcu, należącym do klaczy Ancely. Nie był to  jedyny udany występ francuskich arabów w polskim treningu na zagranicznych torach…

Trudny powrót Shadwana i błyskotliwa Arwa

W rywalizacji koni starszych Shannon Queen została zdetronizowana. Już w pierwszej potyczce (Nagroda Pamira) wyłącznie koni pięcioletnich i starszych, ta wyśmienita klacz musiała stanąć naprzeciw powracającego na tor po rocznej przerwie Shadwana Al Khalediaha. Ogier w swoim stylu podyktował bardzo surowe tempo, a klacz usiłowała dotrzymać mu kroku. Na prostej oba konie były bardzo zmęczone i niespodziwanie uległy trenowanej przez Macieja Janikowskiego Arwie, która z Mazurem w siodle, wspaniałym finiszem pokonała faworytów: Shadwana o 3 długości i Shannon Queen o 10 dł. Następnie (10 czerwca) w biegu o Nagrodę Ofira wspomniane klacze finiszowały za Fazzą, ale Arwa znów okazała się lepsza od Shannon Queen. Niestety, ta wspaniała klacz z powodu kontuzji została wycofana z treningu i odeszła na matkę do macierzystej stadniny w Skułach pod Warszawą, prowadzonej przez Zbigniewa Górskiego.

18 czerwca Shadwan Al Khalediah wraz z towarzyszem stajennym Burkanem wystąpiły w gonitwie Diar Stockholm Arabian Cup do Szwecji. Na dystansie 1750 m lepszy od nich okazał się jedynie miejscowy Al Mounteze Monlau, natomiast Burkan w walce o drugie miejsce niespodziewanie pokonał Shadwana (dosiadanego przez stajennego dżokeja Wiaczesława Szymczuka) o łeb. Za ten występ obu koni niewątpliwie należą się słowa uznania młodemu trenerowi Maciejowi Kacprzykowi.

Wschodząca gwiazda General Lady

General Lady pokazała, że jest równie waleczna, co szybka

Niezwykle mocne są czteroletnie araby hodowli francuskiej. Poaz bezkonkurencyjnym Fazzą plasują się Rammas Al Khalediaha, Saudi Al Khalediah, Nesma Al Mels oraz General Lady. Ta ostatnia okazała się rewelacją pierwszej części sezonu. Po imponującym grupowym zwycięstwie w debiucie, Michał Borkowski zdecydował się rzucić ją od razu na głęboką wodę i zgłosił do pozagrupowego biegu o Nagroda Kabareta. Został on rozegrany bardzo wolnym tempem, więc na prostej doszło do sprinterskiej rozgrywki. Takiej, jakiej jeszcze nie widziano na Służewcu w wykonaniu arabów. Walcząca pod Natalią Hendzel z dosiadanym przez Szczepana Mazura Rammasem Al Khalediahem General Lady pokonała ostatnie 500 w 30,6 sekundy! Ogier uległ jej tylko o 0,75 dł.

Nadspodziewanie blisko za nimi bieg ukończyły polskie czterolatki: Almiza i Mohacz, które minimalnie wyprzedziły Nesmę Al Mels. General Lady w kolejnym starcie udowodniła jednak, że należy jej się miejsce w ścisłej czołówce rocznika i wygrała, tym razem już bez ulgi wagi, wyścig o Nagrodę Bandosa, po walce bijąc Nesmę Al Mels oraz Saudiego Al Khalediaha. Te dwa ostatnie spotkały się później jeszcze w wyścigu o Nagrodę Kurozwęk, który rozegrały między sobą (o 0,5 dł.) wygrał Saudi. Trzecia była towarzyszka stajenna Nesmy, Ajiba Al Mels, rewelacyjnie spisująca się po przejściu do stajni Adama Wyrzyka (wcześniej wygrała trzy gonitwy grupowe).

Wspomniana Lady General nie została zgłoszona do biegu o Nagrodę Europy, tylko do rozgrywanego na 1600 m Al Khalediah Poland Cup. W minioną niedzielę wystartowała ona w Belgii na dystansie 1300 m, ale jak powiedział nam Michał Borkowski, ten dystans okazał się dla nie za krótki. Nie zdążyła się nawet rozbujać i zajęła siódme miejsce.

Sweet Dream faworytką Derby

Sweet Dream jest w świetnej formie

Małgorzata Łojek zgłosiła do Arabskich Derby cztery konie, z czego dwie niezwykle utalentowane klacze, Almizę i Sweet Dream. Pierwsza z nich dobrze wypadła na tle General Lady i Rammasa Al Khalediaha w wyścigu o Nagrodę Kabareta, ale zawiodła w następnym występie, przybiegając ostatnia w rywalizacji o Nagrodę Bandosa. Trenerka Małgorzata Łojek oraz hodowca i właściciel Zbigniew Górski postanowili dać tej delikatnej klaczy dłuższy odpoczynek. Nie wystąpiła w Janowa, ale pozostanie w derbowym zapisie.

Sweet Dream udanie rozpoczęła sezon, wygrywając pierwszogrupowy Memoriał Stanisława Sałagaja pod amazonką Dominiką Stępniak, później miała krótką przerwę z powodu przejściowych problemów zdrowotnych i wystąpiła dopiero w  wyścigu o Nagrodę Janowa. Prezentowała się pięknie na padoku i była faworytką gonitwy. Przy umiarkowanym tempie Szczepan Mazur prowadził ją w środku stawki. Na prostej ruszyła w ślad za janowskim Severusem, na którym Sergey Vasyutov miał ogromną ochotę wygrać bieg imienia zatrudniającej go stadniny. W końcówce klacz nie dała jednak rywalowi szans, pokonując go dwie długości.

Tak dobra dyspozycja klaczy, hodowli Magdaleny Gromali oraz własności Tomasza Rucińskiego, czyni z niej mocną faworytkę Derby (29 lipca. Najprawdopodobniej jej najgroźniejszymi przeciwnikami znów będą dzielny Severus (wcześniej miał dwa udane biegi grupowe w mocnych stawkach) oraz prywatnej hodowli Roberta Talarka, trenowany przez jego syna Pawła Celebryta (był blisko trzeci w Janowa). Mocniejsze tempo i dłuższy dystans mogą też sprzyjać kolejnym na mecie Cocolino (wyraźnie się rozkręca) i Aktywowi, który po serii nieudanych startów, wreszcie wypadł lepiej. Z pewnością trzeba pamiętać o wspomnianych Almizie i Mohaczu, niespodziewanie słabo dysponowanym w Janowa (był przedostatni), a mającemu za sobą niezłe wcześniejsze starty. Ich równie rozczarowująca postawa w ostatnich występach sugeruje, że mogły poważnie odczuć trudy starcia z francuskimi arabami i finisz w zabójczym tempie 30,5 s.

Czy rewelacyjny Dragon powalczy o Nagrodę Białki?

Dragon dotąd nie dał rywalom nawet powąchać ogona

Po zwycięstwie w biegu o Nagrodę Europejczyka (kat. B., 1800 m) liderką rocznika trzylatków została francuskiej hodowli Fly Hipolyte, która już w debiucie zademonstrowała spore możliwości. W kolejnym biegu trochę rozczarowała, nie „dogadując się” z jeźdźcem. Trener Sergiusz Zawgorodny wyciągnął wnioski z tej wpadki i zmienił mało doświadczonego Habila Mammadova na Szczepana Mazura. Pod nim Fly Hipolyte łatwo wygrała z niepokonanym w dwóch wcześniejszych startach Hockeyem Terskiem.

Oprócz Fly Hiplyte wyróżnił się trenowany przez Macieja Janikowskiego Dragon, hodowli i własności Zbigniewa Górskiego, który w dwóch dotychczasowych startach wygrywał z zadziwiającą łatwością. W debiucie w imponującym stylu rozprawił się z „bieganymi” przeciwnikami, wygrywając aż o 11 długości, a następnie równie łatwo wygrał wyścig I grupy, pokonując bez wysiłku o 5 dł. wysoko ocenianego Hana Bersaela ze stajni Piotra Piątkowskiego.
Ciekawe, czy właściciel i trener zdecydują się na zgłoszenie Dragona w terminie dodatkowym do Nagrody Białki (12 sierpnia), co kosztuje 6 tys. zł. Ten manewr powiódł się cztery lata temu, gdy zaskoczył wszystkich wspaniałą formą Arash, który zadebiutował już po zapisach do tej prestiżowej nagrody dla trzylatków arabskich, a następnie dopisany ją wygrał.

Piechur