Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Plebiscyt. Bohaterowie 80-lecia. Iwniańska perła: Pawiment

5 sierpnia 2019

To jedyny koń polskiej hodowli w powojennej historii, który odniósł zwycięstwo w płaskiej gonitwie rangi G1. W dodatku uczynił to dwukrotnie: w Preis von Europa w Kolonii oraz w Gran Premio Jockey Club e Coppa d’Oro. Wystartował także Prix de l’Arc de Triomphe – najbardziej prestiżowym wyścigu w Europie (zajął 9. miejsce w 22-konnej stawce).

Ponadto Pawiment rywalizował z najlepszymi końmi na świecie na trzech kontynentach (Europa i obie Ameryki). Te wszystkie osiągnięcia zostały zapisane jednak na konto niemieckiego trenera, bowiem był trenowany u naszych zachodnich sąsiadów w dwóch ostatnich sezonach kariery wyścigowej. Natomiast w treningu polskim został wybrany pierwszym „Koniem Roku” (1978).

Urodzony w 1974 r. w SK Iwno Pawiment (Mehari – Pytia / De Corte) nie był szczególnie wyrośnięty (160 cm w kłębie), ale wyróżniała go bardzo harmonijna i proporcjonalna budowa oraz niesamowicie dobry charakter. Gdy zaczął trening wyścigowy pod okiem trenera Stanisława Głowackiego szybko robił postępy. Charakteryzowały go bardzo wydatna akcja oraz umiejętność błyskawicznego przyspieszenia.

W wieku dwóch lat wystartował siedem razy, wygrywając czterokrotnie i trzykrotnie zajmując drugie miejsce. Pierwszą oznaką jego niezwykłego talentu było pokonanie w Criterium bardzo szybkiej derbistki Irandy. Drugie miejsca zajął m. in. w biegu o Nagrodę Mokotowską oraz o Nagrodę Pokoju na międzynarodowym mityngu w Pradze (pokonał go rosyjski Suzdal).

Jako trzylatek wygrał nagrody Strzegomia, Rulera oraz Iwna. Nic więc dziwnego, że był faworytem Derby. Nieoczekiwanie, po walce nie sprostał Konstelacji, mającej tego samego ojca, Mehariego. Przegrał z nią o 1,5 dł.

Podobnie jak Konstelacja, rywalizował w angielskim Yorku z końmi z najwyższej europejskiej półki. Niewiele jednak zwojował na tamtejszej bieżni (był ósmy), nie udał mu się także występ w Kolonii. Na koniec sezonu na Służewcu znów wygrał Criterium.

W kolejnym sezonie trafił do stajni świeżo upieczonego trenera Jerzego Jednaszewskiego. Nie obniżył lotów. Zdobył nagrody Widzowa, Fils du Vent oraz Budapesztu podczas mityngu w Warszawie (pokonał wyśmienitego rosyjskiego Adena, późniejszego zwycięzcę Preis von Europa). Zwyciężył także także w Wielkiej Warszawskiej. Został wybrany Koniem Roku 1978, w pierwszych tego typu wyborach w Polsce, organizowanych przez redakcję „Życia Warszawy”.

W kolejnych dwóch sezonach był wydzierżawiony przez Waldemara Zeitelhacka do RFN. To właśnie wtedy odniósł wspomniane we wstępie bardzo cenne zwycięstwa na poziomie G1, a oprócz tego w Grosser Preis von Dortmund (G3) w Dortmundzie i Grosser Preis von Hessen we Frankfurcie (pokonując znakomitego Esclavo). Wówczas wystartował też Prix de l’Arc de Triomphe – najbardziej prestiżowym wyścigu w Europie (zajał 9. miejsce w 22-konnej stawce!), a także prestiżowych gonitwach w USA (Oak Tree Invitational Handicap), a nawet Argentynie (Gran Premio International Carlos Pellegrini)!

W Niemczech osiągnął handikap generalny (GAG) 102,5 kg i zarobił w tym okresie równowartość 312 tys. dolarów. Jego osiągnięcia sprawiły, że polskie konie częściej zaczęły startować za granicą. Żaden z nich jednak nie zbliżył się do jego osiągnięć.

Info