Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Nagroda Aschabada. Exciter wygrał jak chciał

17 czerwca 2018

W ostatniej próbie przed Derby (1 lipca), biegu o Nagrodę Aschabada (kat. B, 2200 m), rywalizowały tylko dwa konie mające jeszcze zgłoszenie do tej najważniejszej gonitwy dla trzyletnich folblutów: Sweet City i Fortel Zagłoby. Pierwszy oblał ten egzamin, a drugi po walce z Parysem zajął drugie miejsce, które jednak daje mu raczej minimalne szanse ewentualnego zaistnienia w Derby.

Exciter (3) nie dał sobie na finiszu powąchać ogona

Łatwe zwycięstwo odniósł świetnie prezentujący się w padoku podopieczny trenera Wojciecha Olkowskiego Exciter, na którym Martin Srnec z początku wolno prowadził i mocno przyspieszył dopiero 1000 m przed metą. Po wyjściu na prostą, chociaż lekko wyłamywał w prawo, wygrywał Exciter jak chciał o 4,5 długości przed walczącymi o drugie miejsce Fortelem Zagłoby i Parysem. Czwarty Turin stracił do tej pary 3,5 długości.

Brytyjskiej hodowli Eciter jest własnością Gabrieli, Roberta i Karoliny Gorczyców, którzy inwestują w wyścigi już od kilkunastu lat. Najbliżej wygranej w Derby byli w 2011 roku, ale wtedy triumfował fenomenalny Intens, a ich świetna Electra Deelites mogła zająć tylko drugie miejsce.

Exciter biegał bardzo przeciętnie w wieku 2 lat. Przez zimę jednak bardzo się rozwinął i wydaje się, że ma przed sobą przyszłość, ale z najlepszymi końmi będzie mógł być sprawdzony dopiero w drugiej połowie sezonu, gdyż właściciele i trener nie zdecydowali się zgłosić go do Derby podczas wczesnego pierwszego zapisu (25 kwietnia).

Nagroda Aschabada

1. Exciter dż. M.Srnec (56.0) nr 3
2. Fortel Zagłoby pr.dż. D.Liška (56.5) 4
3. Parys k.dż. K.Grzybowski (56.0) 5
4. Turion dż. A.Kabardov (56.0) 2
5. Sweet City dż. S.Mazur (56.0) 6
Wycofany Atman dż. W.Szymczuk (56.0) 1

2200: 2’25.8”(17,1-34,8-32,2-30,4-31,3.)
Temperatura: 27.0°C, pochmurno z przejaśnieniami.
Styl: łatwo.
Odległości: 4 1/2 – k.łeb – 3 1/2 – 1.
Stan toru: lekko elastyczny (3,0).

Gonitwa o Puchar Generała Władysława Andersa

Kohinoor Diamond wygrała po raz drugi na Służewcu

Niedziela była na wyścigach Dniem Generała Władysława Andersa, który w swym bogatym wojskowym życiorysie miał również istotny etap związany z wyścigami konnymi. Przed wojną prowadził na Polu Mokotowskim własną, liczącą się stajnię. Gonitwa o Puchar Generała W. Andersa została rozegrana została pod honorowym patronatem jego córki, minister Anny Marii Anders, która była obecna w niedzielę na wyścigach i udekorowała szarfą zwycięskiego konia, brytyjskiej hodowli klacz Kohinoor Diamond, trenowaną przez Sergiusza Zawgorodnego i dosiadaną przez praktykanta dżokejskiego Habila Mammadova.

Pani minister towarzyszyli członek Zarządu Totalizatora Sportowego Bogdan Pukowiec, dyrektor toru Jolanta Górska i prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomasz Chalimoniuk.

Z okazji tej gonitwy, podczas całego dnia wyścigowego widzowie mogli obejrzeć m.in. musztrę paradną Kompanii Honorowej WP, pokazy szwadronu kawalerii WP, prezentację uzbrojenia plutonu szturmowego kawalerii powietrznej, występ orkiestry reprezentacyjnej Straży Granicznej. Były również: ścieżka saperska, laboratorium kryminalistyczne oraz punkty informacyjne i edukacyjne. Zaprezentowano także wyposażenia biura operacji antyterrorystycznych KGP. Podczas takiego dnia nie zabrakło też słynnej wojskowej grochówki!

Rozstrzygnięcia pozostałych gonitw

I: W końcówce, zgodnie z oczekiwaniami, walczyły: Brandy Hornline, faworytka Barbariska i liczona w trzeciej kolejności Usita. Nagle Barbariska przeszła w galop. Taras Salivonchyk bardzo szybko postawił ją znowu na właściwy chód i tylko dlatego nie została zdyskwalifikowana. Jednak ten incydent wybił ją z rytmu i została wyraźnie wyprzedzona przez Usitę, prowadzoną przez jej trenera Witolda Sudoła. Trzeci był Brandy Hornline, a czwarta Tequila Dance.

Usita jest własnością W. Pandel.

II: Prowadzącą w dystansie Tartarię na prostej wyprzedziła po walce o 0,5 dł. trenowana przez Piotra Piątkowskiego Masai Princess, z Kamilem Grzybowskim w siodle. Trzecia o 0,75 dł. była Zawieja, do której czwarty Sen o Warszawie (tym razem był prowadzony z tyłu) stracił aż 7 dł.

Masai Princess została wyhodowana przez BHT Animal Trade Sp. z o.o. i jest własnością tej firmy.

III: Łatwe zwycięstwo pod Aleksandrem Reznikovem odniósł rosyjski Vykhodec Tersk, a za nim uplasowały się konie, które również już biegały: Akwantario i Niard Tersk. Najlepszy z debiutantów, Sorglos von Sudbaden, finiszował jako czwarty, natomiast liczony w drugiej kolejności Bariz Al Khalediah był dopiero siódmy.

IV: Wspomniana już Kohinoor Diamond wygrała łatwo o 2,5 dł. przed Hipsterem, który o 1,25 dł. wyprzedził dyktującą solidne tempo w dystansie Circle Centurię. Czwarty był Lion Cut.

Zwycięska klacz jest własnością Gunay Equestrian Invest GmbH. Najprawdopodobniej, wedle zapewnień trenera Zawgorodnego zostanie ona zgłoszona do biegu o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, rozgrywanego podczas Gali Derby (1 lipca).

V: Podczas emocjonującej końcówki walczyły dwa debiutujące, francuskie „alkhaladiahy”: trenowana we Wrocławiu przez Roberta Świątka klacz Anood oraz mocno faworyzowany ogier ze stajni Macieja Kacprzyka Dhafar . Minimalnie, bo tylko o nos zwyciężył faworyt, dosiadany przez mistrza Wiaczesława Szymczuka. Trzeci był  Wasilew, a czwarty Tornado.

Dhafar Al Khalediah, tak jak i jego rywalka, są własnością Polska AKF Spółka z o.o.

VII: Zgodnie z przewidywaniami wygrał dosiadany przez Srneca Mourtajez, ale musiał stoczyć zaciętą walkę z Pipasol, której dosiadał rewelacyjny 18-letni David Liška , nazywany „czeskim Mazurem”. Wcześniej wywalczył on drugie miejsce na Fortelu Zagłoby.

W sezonie 2018  Liška jest zdecydowanym liderem w championacie czeskich dżokejów – wygrał już 19 gonitw.

VIII: Pewnie zwyciężył trenowany i kierowany w sulce przez Witolda Sudoła Bombay Sun. Druga była Baliverne Buroise, trzecia Diable Maya, a czwarty Bogdan.

Właścicielem zwycięzcy jest E. Puszkierewicz.

IX: W rozgrywce liczyły się tylko Zaya, Mazovia Queen i Trojka. Nieoczekiwanie najwydajniej finiszowała pod Aleksandrem Kabardovem podopieczna trenera Macieja Janikowskiego, a najbardziej faworyzowana Mazovia Queen tylko o nos wyprzedziła Zayę.

Wyhodowana przez SK Moszna Trojka jest własnością tej stadniny i trenera Janikowskiego.

Info