Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Jak z rogu obfitości

27 listopada 2015

Rozmowa z Maciejem Janikowskim, Trenerem Roku 2015.

IMG_99990001Przed sezonem stwierdził pan przezornie, że „Te Derby trzeba będzie jeszcze wygrać”, co oznaczało, że samo posiadanie w stajni dwóch mocnych faworytów Va Banka i Arasha niczego jeszcze nie przesądza. Ostatecznie duże oczekiwania, i to w stu procentach, spełnił tylko Va Bank, ale przyzna pan, że sukcesy, jeśli chodzi o pana stajnię, posypały się w minionym sezonie jak z rogu obfitości. Czy to pana samego zaskoczyło?

Rzeczywiście, nawet nie marzyłem o aż tak efektownym, mówiąc żartem, uczczeniu przez moje konie jubileuszu 50-lecia mojej pracy na wyścigach. Rozpocząłem ją po ukończeniu studiów na SGGW, razem z Andrzejem Walickim i Piotrem Czarnieckim w 1965 roku. Wtedy nie było tak łatwo zostać trenerem, jak dziś. Trzeba było czekać w kolejce aż zwolni się miejsce i odbywać praktykę w stajniach. My czekaliśmy cztery lata.
Wracając jednak do meritum, to tak udanego sezonu w mojej 46-letniej karierze trenera wcześniej nie miałem. Koniem trójkoronowanym, tak jak Va Bank, był co prawda w 1974 roku Czerkies, Derby wygrały jeszcze Chryston (1983) i Montbard (2004), a Zagara (1997) i Merlini (2008) Wielką Warszawską, ale nigdy moje folbluty nie zwyciężyły w jednym sezonie w zdecydowanej większości gonitw pozagrupowych kategorii A: Va Bank – Rulera, Derby, St. Leger i Wielkiej Warszawskiej; Kokshe: Memoriale Fryderka Jurjewicza d. Rzecznej i Syreny oraz Staight Away: Mosznej i Criterium. Nigdy wcześniej nie zanotowałem też dubletu w Derby (Va Bank – Sorento). Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko spełnienia nadziei związanych z Arashem. Okazało się jednak, że jego przewaga w wieku trzech lat wynikała z tego, że był wtedy bardziej dojrzały od rywali. Jako czterolatek spisywał się naprawdę dzielnie, należał do ścisłej czołówki, ale inne konie osiągnęły szczyt swych możliwości i okazały się po prostu lepsze. Ale zwycięstwo w Cometa oraz czwarte miejsca w Janowa, Derby oraz trzecie w Michałowa, to naprawdę godne uwagi osiągnięcia.

Wspomniał pan o Sorento. Po Derby już nie wystartował. Czy będzie biegał w przyszłym roku?

Niestety, doznał tak poważnej kontuzji, że jego kariera wyścigowa już się zakończyła. Mówię o tym z wielkim żalem, bo był to bardzo wartościowy koń. Wyścig Derby wziął na siebie, torując drogę do zwycięstwa Va Bankowi. Nie ukrywam, iż przed gonitwą braliśmy pod uwagę taką opcję, że gdyby Va Bankowi, biegnącemu przecież po przerwie spowodowanej na szczęście niezbyt groźną kontuzją coś nie wyszło, to wtedy Sorento by go zastąpił. Uważam, że Marek Brezina pojechał na nim w Derby wprost genialnie.

Ma pan w stajni dwóch bardzo dobrych jeźdźców. Nagrody: Strzegomia i Rulera wygrał na Va Banku Brezina, a St. Leger Wiaczesław Szymczuk, wybrany w posezonowych wyborach Dżokejem Roku. Jednak w Derby i Wielkiej Warszawskiej wielkiego faworyta dosiadał szwedzki czempion Per-Anders Graberg. Dlaczego?

Wynikało to z umowy, jaką wcześniej zawarł współwłaściciel Va Banka Janusz Piotr Zienkiewicz. Nie mogłem w to ingerować, zwłaszcza że z Grabergiem łączą mnie miłe wspomnienia. To on przecież w 2008 roku wygrał Wielką Warszawską na trenowanym przeze mnie Merlinim, co było wówczas dużą niespodzianką.

W tej beczce miodu, o której była wcześniej mowa, znalazła się jednak także łyżka dziegciu. Mam na myśli konie dwuletnie.

Niestety, po różnych perypetiach, do których nie chcę już wracać, ostatecznie na to wyszło, że z czterech dwulatków, jakie trenowałem wiosną, zostały tylko dwa, a wystartował jesienią jeden. To raczej konie nie rokujące większych nadziei, więc w przyszłym sezonie wielkie emocje derbowe będą poza mną.

Ale konie starsze ten brak chyba panu osłodzą?

Zobaczymy, jak to będzie, bo nie tylko Va Bank, ale również Kokshe i Staight Away, zaczną starty z najwyższego pułapu. Szczególnie w przypadku tej dwójki sprinterów, zabraknie już elementu zaskoczenia. Zwycięstwo Kokshe w Memoriale Jurjewicza było niespodziewane. Zwykle starsze konie specjalizujące się w biegach na dystansach 1300 – 1600 m w pierwszej konfrontacji z trzylatkami są lepsze. Jeśli chodzi o Staight Away, to ani w Mosznej, ani w Criterium nie była faworytką.

Niektórzy znawcy tematu zarzucali panu i właścicielom Va Banka, że nie został on już w wieku trzech lat wypróbowany  na  średnich dystansach za granicą, że nie powinien biegać w St. Leger i Wielkiej Warszawskiej, bo jego pochodzenie nie wskazuje na stayerskie predyspozycje.

Przyznam się, że delikatnie mówiąc, uważam takie opinie za lekką aberrację. To znaczy, że miałem pozbawić Va Banka możliwości zostania koniem trójkoronowanym i wygrania Wielkiej Warszawskiej? Miałem psuć mu piękną karierę na Służewcu dla czyjegoś widzimisię?! Kariery wybitnych koni wyścigowych bywają kruche. Kto wie, co się wydarzy w przyszłym roku? Zakładamy, że przed biegiem o Nagrodę Totalizatora Sportowego Va Bank wystartuje najpierw w Golejwka, a następnie w biegu III grupy w Dortmundzie, a co będzie dalej, zobaczymy. Na wszelki wypadek, o czym poinformował już Janusz Zienkiewicz, zgłosimy go do pierwszego zapisu gonitwy o Nagrodę Łuku Triumfalnego.

Na jakie starsze konie pan jeszcze liczy?

Uważam, że pełni możliwości z powodu dolegliwości zdrowotnych nie mógł wykazać jesienią mający predyspozycje dystansowe trzeci w Iwna Adanero. Natomiast w sprintach powinien liczyć się bardziej niż do tej pory urodziwy kasztan Lafayett. Niewykluczone, że dołączy do czołówki.
Ciągle też mamy nadzieję, że po nauce biegania w wieku trzech lat, okrzepnie i rozwinie wreszcie skrzydła mający bardzo dobry rodowód Lucky Thomas.

A co tym razem z przyszłymi dwulatkami?

W porównaniu z obecnym rokiem, to niebo a ziemia. Samych irlandzkich roczniaków jest już w stajni siedem, a mam jeszcze obiecane dwa, które zostały zakupione niedawno we Francji. Jednego ogierka przekazał nam do treningu Kishore Mirpuri, a mają jeszcze przyjść także pojedyncze konie z Mosznej i Krasnego. W sumie będziemy więc przygotowywać do przyszłego sezonu najprawdopodobniej 12 dwulatków.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Rozmawiał: Islander