Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Bez sensacji na szczycie

27 lipca 2020

Pierwsza część sezonu za nami. Jak wyglądała rywalizacja wśród najlepszych folblutów i arabów? W przypadku tych pierwszych doskonałym podsumowaniem wydarzeń była Gala Derby. Jak się okazało, w czołówkach poszczególnych roczników nie zaszły diametralne zmiany. Oto skrótowe podsumowanie najważniejszych wydarzeń w rywalizacji roczników derbowych i starszych.

Night Thunder awansował na szczyt

W rywalizacji trzylatków ton nadawały konie zaliczane do czołówki już po poprzednim sezonie. Miano niepokonanej do Derby utrzymywała świetna Inter Royal Lady, która łatwo zdobyła Nagrody Strzegomia, Wiosenną i Soliny. Drugi w Strzegomia Timemaster w pięknym stylu wygrał klasyczną gonitwę o Nagrodę Rulera, natomiast w Iwna doznał, na szczęście niegroźnego, urazu i wypadł słabiej. Tymczasem bez porażki w tym roku biegał Night Thunder, który wygrał biegi o Nagrody Irandy i Iwna, pokonując czołowe ogiery rocznika.

Inter Royal Lady

Patrząc z tej perspektywy w Derby nie doszło do specjalnej niespodzianki. Całe „podium” zajęły jedyne trzy konie w roczniku, sklasyfikowane w kategorii A. Co więcej, gonitwa była niezwykle emocjonująca i dramatyczna, bo wspomniane trio minęło celownik bardzo blisko siebie. Rzeszę kibiców rozczarowała przegrana, i zarazem pierwsza porażka, Inter Royal Lady. Przeprowadzona spokojnie i bezpiecznie przez Joannę Wyrzyk klacz wywalczyła jednak drugie miejsce, o 0,5 dł. za dosiadanym przez Szczepana Mazura Night Thunderem. Był to pierwszy derbowy dublet Adama Wyrzyka. Kolejne trzy miejsca zajęły konie trenera Ziemiańskiego: Timemaster, Petit i Night Tornado. Tak naprawdę jedynie postawa czwartego na mecie Petita, patrząc na podstawie rankingów, mogła być pewnym zaskoczeniem. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę przekonujące zwycięstwo ogiera w Memoriale Jerzego Jednaszewskiego i bardzo pozytywne opinie trenera, to trudno być zaskoczonym takim wynikiem.

Night Thunder (2) najlepszy w Derby

Łyżką dziegciu w beczce miodu jest brak konia polskiej hodowli na płatnym miejscu w Derby. Awizowany do sukcesów przed sezonem Don Zou bezbarwnie wypadł w Iwna i ostatecznie został z derbowej listy skreślony. Największe nadzieje wiązano z Sewerusem, niestety ogier nie był tak błyskotliwy w Derby, jak w rywalizacji o Nagrodę Iwna (gdzie zajął 3. miejsce). Najlepiej z koni polskiej hodowli zaprezentował się Airy Boy, który na prostej galopował bardzo dobrze, tocząc niemal do końca zacięty bój z Night Tornado i Petitem. Niestety, ostatecznie był szósty, ale pozostawił po sobie świetne wrażenie, potwierdzając słowa trenera Macieja Janikowskiego, że stać go na udany występ.

Veni, vidi, vici Monptiego

Głównymi aktorami w rywalizacji koni starszych miała być dwójka derbistów – Fabulous Las Vegas oraz Nemezis. Niestety, ogiera z powodu kontuzji nie zobaczyliśmy w pierwszej części sezonu i prawdopodobnie nie zobaczymy też w drugiej. Tymczasem klacz starty rozpoczęła w biegu o Nagrodę Widzowa. Pod jej nieobecność Nagrodę Golejewka w dobrym stylu zdobył trzeci w ubiegłorocznej Wielkiej Warszawskiej Plontier, pokonując powracającego na tor po dłuższej przerwie Magnetica. Plontier wykorzystał też przewagę wcześniejszego startu, pokonując Nemezis w rywalizacji o Nagrodę Widzowa. Sprytny manewr taktyczny w tamtym biegu zastosowała na nim Joanna Wyrzyk, która na zakręcie uciekła przy kanacie, podczas gdy pozostali jeźdźcy szeroko prowadzili konie, obawiając się grząskiej bieżni przy wewnętrznej bandzie.

W Widzowa Plontier i Joanna Wyrzyk nie dali się dogonić Nemezis pod Kamilem Grzybowskim

Spodziewano się jednak, że Nemezis weźmie rewanż na rywalu i spokojnie zdobędzie najważniejszy laur pierwszej części sezonu – Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego. Tym razem klaczy na drodze stanął inny przeciwnik. Z Niemiec, gdzie w wyniku pandemii koronawirusa obniżono nagrody o połowę, przyjechał na Służewiec Monpti. Ogier miał niezłe osiągnięcia – w ubiegłym roku wygrał m.in. gonitwę Listed w Pradze, a w tegorocznych startach był dwukrotnie czwarty (z niewielką stratą) w biegach tej samej rangi w Niemczech. Spodziewano się więc, że może być wymagającym przeciwnikiem dla naszej czołówki. Po starcie dosiadający go Michal Abik, dżokej doskonale znający warszawski tor, ulokował się na samym końcu stawki, słusznie zakładając, że tempo wyścigu będzie solidne. Takie rzeczywiście podyktował lider dla Nemezis – Liaqura. Abik czekał cierpliwie i pozycję zaczął poprawiać dopiero w połowie zakrętu. Na prostej ogier swobodnie finiszował polem i wygrał nadspodziewanie łatwo. Nemezis wyszła z grupy koni, jednak nie potrafiła nawiązać z nim walki. Trzeci był Plontier.

Prezesa TS pewnie wygrał niemiecki Monpti

Emiliano Zapata znów „pofrunął” pod Lukáškiem

Również w rywalizacji sprintersko-milerskiej rywalizacji główne role odgrywały konie, które duże możliwości potwierdziły już w poprzednich latach. W gonitwie o Nagrodę Jaroszówki przypomniał o sobie Xawery, który w kapitalnym stylu odjechał rywalom na prostej. Być może walkę z nim mógł nawiązać Umberto Caro, jednak ogier w początkowej fazie gonitwy został potrącony i ostatecznie zdołał zająć drugie miejsce. Niedługo później wygrał jednak pod Stefano Murą wyścig o Nagrodę Haracza, nieznacznie wyprzedzając Alexa Dreama i Emiliano Zapatę, który na prostej dynamicznie uciekał i został „złapany” tuż przed metą. To nie było jednak ostatnie słowo Emiliano Zapaty. W Memoriale Fryderyka Jurjewicza, na swoim koronnym dystansie 1600 m, galopował na prostej pod Tomášem Lukáškiem fenomenalnie. Czech doskonale wykorzystał atuty ogiera i wygrał niezagrożony. Kilka długości za nim bój o drugie miejsce stoczyły Umberto Caro i ostatecznie nieznacznie od niego lepszy Windsor Beach.

Emiliano Zapata potwierdził, że 1600 m to jego koronny dystans

Przed nami najważniejsze rozstrzygnięcia w rywalizacji arabów

Zaraz po przerwie letniej rozegrane zostaną Derby Arabskie (9. sierpnia). Wiele wskazuje na to, że główne role odegrają w nich triumfator biegu o Nagrodę Janowa – Hamal, mocny, ale uparty Wielki Dakris, a także niezłe ogiery własności Zbigniewa Górskiego: Alnnajm, Musab i Eldas. Czy podobnie jak w Derby folblutów bieg rozegrają faworyci? Wiele na to wskazuje, a dodatkowo można się spodziewać, że stawka nie będzie szczególnie liczna.

W rywalizacji zagranicznej hodowli klasą dla siebie jest Salam Al Khalediah, który odniósł dwa łatwe zwycięstwa. W pięknym stylu wygrał także jego towarzysz stajenny Shadwan Al Khalediah. Ta dwójka jest obecnie pierwszą siłą na Służewcu. Czy w Warszawie zobaczymy w tym roku Fazzę Al Khalediah? Czy wspomniana dwójka również wystartuje za granicą? Trudno powiedzieć. Na tle najlepszych dobrze radzi sobie polski Dragon, który był dwukrotnie drugi (za Shadwanem i Salamem), natomiast nieco rozczarowała dotychczas austriacka Tabarak’s Elvira. Klacz póki co nie dawała starszym rywalom rady, ale być może w drugiej części sezonu nawiąże do zeszłorocznych sukcesów. Z dobrej strony pokazały się Gatsby de Bozouls oraz rosyjski Seiful Muliuk.