Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Podsumowanie sezonu (3). Araby. Rewelacyjny sezon hodowcy i właściciela Zbigniewa Górskiego

27 listopada 2014

Rywalizacja czołowych 4-letnich i starszych arabów w gonitwach otwartych (przeznaczonych nie tylko dla koni czystej krwi wpisanych do PASB) rozpoczęła się już podczas pierwszej wyścigowej dwudniówki na Służewcu, tradycyjnie w pierwszogrupowym wyścigu o Nagrodę Skowronka. Rozstrzygnięcie było sensacyjne, bowiem dosiadany przez Piotra Krowickiego czteroletni Ahmad (hodowli i własności Zbigniewa Górskiego), trenowany przez Józefa Siwonię, uśpił rywali tempem i na prostej odparł ataki znacznie mocniej faworyzowanych niemieckiego Magouna i francuskiego Ussama de Carrere.

Ahmad przed Ussamem de Carrere i Magounem
Nagroda Skowronka: Ahmad przed Ussamem de Carrere i Magounem

Trzy tygodnie później przygotowywany przez Kamilę Urbańczyk Ussam de Carrere (dż. Piotr Piątkowski) zdobył Nagrodę Eukaliptusa (I gr.), ogrywając Magouna ze stajni Macieja Janikowskiego oraz trenowany przez Michała Romanowskiego duet – Tyl – Ouzbeks du Panjshir. Pierwsza trójka z tego wyścigu podzieliła się kolejnymi trofeami pierwszej części sezonu: Tyl (dż. Anton Turgaev) po walce z Magounem (dż. Marek Brezina) był najlepszy w biegu o Nagrodę Cometa (kat. B), ten z kolei ograł Ussama w wyścigu o Nagrodę Figaro (kat. B). To jednak Ussam zdobył dla swojej właścicielki najbardziej prestiżową z tych nagród – Ofira (kat. A). Jako drugi finiszował wówczas polski Wares (hodowli Jana Głowackiego i własności jego syna, trenera Bartosza Głowackiego), który wcześniej wygrał przeznaczony wyłącznie dla arabów krajowej hodowli wyścig o Nagrodę Kurozwęk (kat. B).

Nieudane kilka miesięcy miał najlepszy arab sezonu 2013 – Impact, który zimą przebywał w Niemczech u właścicielki i późno powrócił na Służewiec. Jego bilans w pierwszej części sezonu to dwa szóste miejsca, jedno trzecie i jedno czwarte. Jednak jego trener Krzysztof Ziemiański ciągle wierzył w powrót kasztana do formy.

Przedderbowa dominacja Cerwinga

Sezon fenomenalnie rozpoczął szykowany do Derby Cerwing, hodowli Roberta Talarka i własności spółki Univerpol. Trener Maciej Janikowski świetnie przygotował go już na drugi weekend maja podczas którego Cerwing wygrał pod Markiem Breziną Memoriał Stanisława Sałagaja (I gr.). W pokonanym polu siwy syn Nougatina pozostawił innych potomków francuskiego ogiera czołowego – Muzahima i Afrah. Dwa tygodnie później Cerwinga do większego wysiłku zmusił rozpoczynający starty w sezonie 2014 Ziko, trenowany przez Janusza Kozłowskiego. Kilka długości za tą parą finiszował Ahmad. Cerwing, po walce z Ahmadem i Afrah, zdobył jeszcze Nagrodę Kabareta (kat. B) i do ostatniego przedderbowego sprawdzianu (Nagroda Janowa, kat. A) miał startować z pozycji mocnego faworyta.

Tymczasem tor obiegła plotka, że Cerwing doznał kontuzji. Obawy publiczności potwierdziły się, gdy siwek został wycofany z tego biegu. W tej sytuacji w gronie kandydatów do sukcesu wymieniano przede wszystkim pokonane przez Cerwinga Muzahima i Ziko, a także rozkręcającego się Aziza, który wygrał dla swojego hodowcy i właściciela Zbigniewa Górskiego, a także trenerki Małgorzaty Łojek, biegi drugiej i pierwszej grupy. Tymczasem jeszcze raz Górskiemu prezent sprawił Ahmad, w zaciętej walce o nos pokonując oszczędnie przeprowadzonego Muzahima. W rozgrywce liczył się także Ziko, który miał duże szanse na zwycięstwo, ale w końcówce wyłamał pod jadącym na nim po raz pierwszy Piotrem Krowickim.

IMG_7378
Derbista Ziko

Skomplikowana taktyka i sukces Ziko!

Trener Janusz Kozłowski wraz z hodowcą i właścicielem Ziko Andrzejem Cielochem, chociaż rozczarowani brakiem zwycięstwa, postanowi dać Krowickiemu jeszcze jedną szansę. Kozłowski, były świetny dżokej, doskonale zdając sobie sprawę z trudnego charakteru ogiera, opracował specjalną taktykę. Krowicki miał wykonać tzw. krótki rzut dopiero 150 m przed celownikiem. Manewr był na tyle ryzykowny, że trener złożył nawet specjalne pismo w Komisji Technicznej, które miało usprawiedliwiać dżokeja w razie porażki.

Tempo w Derby dla Ahmada podyktowała klacz Górskiego, Afrah. Niestety, na nic się to zdało, bowiem ogier tego biegu z powodu kontuzji nie ukończył. Już na ostatnim zakręcie szalony atak przypuścił Piotr Piątkowski na Muzahimie, ale rywale nie dali się oszukać. W połowie prostej Muzahima doścignęły trenowany przez Krzysztofa Zawilińskiego rewelacyjny Cepton oraz galopujący w ręku Ziko. W końcówce to one zaciekle walczyły o zwycięstwo. Rzutem na taśmę wygrał Ziko. Zmęczony Muzahim stracił do rywali 7 długości, jednak zdołał utrzymać trzecie miejsce przed dwójką michałowskich koni trenowanych przez Adama Wyrzyka: Emboralem oraz Wildenem.

Dzień ZEA i Oaks

Niespełna miesiąc po Derby  odbył się najwyżej dotowany wyścig arabski sezonu o Nagrodę Europy, od 2010 roku włączony do międzynarodowego festiwalu Szejka Mansoora bin Zayeda Al Nahyana, a rozgrywany o Puchar jego ojca, założyciela ZEA Szejka Zayeda bin Sultana Al Nahyana. Po raz trzeci z rzędu gonitwę tę wygrał wyhodowany we Francji i trenowany w Niemczech przez Guntera Richtera Ameretto. W końcówce jednak na trybunach rozległa się wrzawa, bowiem do zagranicznego gościa doskoczył derbista Ziko i usiłował nawiązać z nim walkę. Kilka długości za dzielnym Ziko bieg ukończyły Tyl wraz z Ussamem de Carrere, następnie Wares, Afrah i wyraźnie ostatni Magoun, który po tym występie do końca sezonu nie wrócił już do wiosennej formy.

716
Trenowany w Niemczech Ameretto po raz trzeci wygrywa w Warszawie

Tymczasem Krzysztof Ziemiański zdecydował się nie szarpać jeszcze nie będącego w szczytowej formie Impact w rywalizacji z najlepszymi i zapisał ogiera do poświęconego pamięci jego ojca Memoriału Bogdana Ziemiańskiego. Impact wygrał ten bieg łatwo, wyprzedzając Pirata, Mastera Barsa oraz młodszego swego brata – Inextremo.

Tego samego dnia po raz pierwszy w historii odbył się wyścig najwyższej kategorii – Al Khalediah Poland Cup na dystansie 1600 m. Niespodziewanie Aziz, który nie był zgłoszony do Derby i miał dużo czasu na regenerację sił, pokonał  mocno faworyzowanego Ouzbeksa du Panjshira, weterana Via Verdi Kossacka oraz słabo przeprowadzonego wicederbistę Ceptona.

W gronie klaczy bieg przygotowawczy do Oaks w pięknym stylu wygrała trenowana przez Macieja Jodłowskiego Esponna, hodowli spółki RES-GAL. Kolejne miejsca zajęły Epiona, Edorma oraz Moria.

Mimo imponującego sukcesu to nie Esponna była faworytką rozgrywanego trzy tygodnie później Oaks. Z tej pozycji startowała bowiem zaprawiona w rywalizacji na najwyższym szczeblu Afrah, która z ogierami nie dawała sobie rady, jednak w Oaks prowadziła od startu do mety i nie pozwoliła sobie nawet powąchać ogona. Tymczasem spóźniona na finiszu Esponna przegrała drugie miejsce z Epioną (hodowli Marianny i Stanisława Wiśniewskich, trenowana przez Marka Nowakowskiego). Moria ponownie była czwarta.

Kapitalna końcówka Tyla i ciągle mocny Ziko

Lubiący galopować na froncie wyścigu Tyl, wygrał z miejsca do miejsca biegi o Nagrody Pierrota (kat. A) oraz Wielkiego Szlema (kat. B), choć w drugim niósł 3 kg nadwagi. Do obu tych sukcesów wałacha, hodowli i własności Jutty Hitzscholdt, poprowadził Piotr Krowicki. W pierwszym z tych biegów kasztan pokonał rewelacyjnie spisującego się Aziza oraz Ussama de Carrere, a w drugim odparł atak mocniej wówczas liczonego Impacta, który w międzyczasie zdobył jeszcze Nagrodę El Ghazi (I gr.).

519
Niemiecki Tyl

Tymczasem derbista Ziko startował już wyłącznie w gonitwach dla arabów polskiej hodowli. W biegu o Nagrodę Michałowa (kat. A, 2800 m) po walce pokonał starszych konkurentów – Wielkiego Damatiego i Mastera Barsa.

W biegu o Nagrodę Porównawczą Ziko uległ wyraźnie niosącemu o 4 kg mniej, najlepszemu trzylatkowi na torze – Arashowi, ostatecznie przegrywając z rywalem również tytuł najlepszego konia czystej krwi arabskiej polskiej hodowli.

Arash jak Europejczyk?

Po pierwszej części sezonu wydawało się, że wśród trzylatków nie będzie mocnego na niemieckiego HN Rasala, syna kapitalnego Marvina El Samawiego. Przygotowywany przez Michała Romanowskiego potężny kasztan jak burza przeszedł przez wyścigi grupowe i bez wysiłku pokonał rywali w biegu o Nagrodę Koheilana I (kat. B). W opisanych startach ogrywał inne araby sprawiające świetne wrażenie: Ajrona, klacz Margaret oraz Szakura.

378
Arash w biegu o Nagrodę Białki

Przed najbardziej prestiżową gonitwą o Nagrodę Białki (rozgrywaną podczas Dnia ZEA), na horyzoncie pojawili się kolejni rywale – niepokonany w trzech startach Arash, dwukrotnie pierwsza we Wrocławiu Syrma oraz błyskotliwy Omar. Mimo to mało kto wyobrażał sobie porażkę HN Rasala, która jednak stała się faktem. Prowadzący w dystansie faworyt na prostej został bez wysiłku wyprzedzony przez reprezentującego stajnię Macieja Janikowskiego Arasha, zmierzającego pod Wiaczesławem Szymczukiem po zaskakująco łatwe zwycięstwo. Na drugie miejsce bez kłopotu finiszował Omar, a Rasala pokonał jeszcze Szakur. W tym momencie już nikt nie miał wątpliwości, że najlepszym młodym arabem na torze jest Arash, hodowli i własności Zbigniewa Górskiego, który w dodatku mógł się cieszyć z dubletu, bowiem Omar także pochodzi z jego stadniny.

Arash swoją dominację potwierdził również w biegu o Nagrodę Sambora, a zdobycie miana najlepszego konia czystej krwi PASB przypieczętował sukcesem w Porównawczej, pokonując najlepsze konie czteroletnie i starsze polskiej hodowli, w tym derbistę Ziko. Podobny wynik (pięć zwycięstw, w tym Porównawcza) osiągnął w 1985 roku najlepszy do tej pory arab trenera Janikowskiego Europejczyk, który rok później wygrał Derby i zszedł z toru niepokonany (z powodu kontuzji)

Inne trzylatki, które szczególnie wyróżniły się w tym roku to: Boy Mugatin (tr. Marek Nowakowski, hod. M. i S. Wiśniewscy) – dwukrotnie pierwszy (w tym. Nagroda Ursynowska) i czterokrotnie drugi; Alladyn (tr. Andrzej Laskowski, hod. Bogdan Tomaszewski) – trzykrotnie pierwszy (Nagroda Baska); Etorio (tr. Dorota Kałuba / Andrzej Walicki, hod. RES-GAL sp. z o.o.) – 3 x I (Nagroda Amuratha); Grań (tr. Andrzej Wójtowicz, hod. Agnieszka Wójtowicz) – 3 x I (Nagroda Sasanki) oraz francuska Wameria (tr. Dorota Kałuba) – 3 x I (Nagroda Czorta).

459
Od lewej: Zbigniew Górski, Maciej Janikowski oraz dż. Wiaczesław Szymczuk z Arashem

To był fantastyczny sezon dla hodowcy i właściciela Zbigniewa Górskiego. W konkurencji trzylatków  absolutnie najlepszy okazał się Arash  (sześć zwycięstw, w trzy najwyższej kategorii). Ponad po dwa razy wygrały trenowane przez Krzysztofa Ziemiańskiego Omar i Meisa oraz przygotowywane przez Małgorzatę Łojek Erydana i Agis.
W sumie 3-letnie i starsze araby hodowli Górskiego wygrały aż 27 gonitw!

Info