Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Ameretto wygra po raz trzeci?

19 sierpnia 2014

W niedzielę, podczas Dnia Zjednoczonych Emiratów Arabskich, rozegrana zostanie  na Służewcu po raz 30. Nagroda Europy, która od 2010 roku wchodzi w skład światowego cyklu Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan Cup.

352

Chociaż na starcie w komplecie stanie pięć najwyżej sklasyfikowanych w polskim handikapie generalnym koni czystej krwi arabskiej: Ussam de Carrere (80), Wares (78), Magoun (77,5), Tyl (76,5) i Ziko (76) oraz Afrah (71,5), to raczej trudno przypuszczać, że uda się pokonać ubiegłorocznego triumfatora Ameretto, który ma za sobą m.in. dwa starty na słynnym francuskim Longchamp w starciu z rywalami z absolutnie najwyższej światowej półki.

Wprawdzie oba wyścigi ukończył na odległym miejscu, ale sama kwalifikacja do takiego biegu świadczy o klasie doświadczonego ogiera. Ameretto w poprzednich dwóch latach triumfował w biegu o Nagrodę Europy na Służewcu, jednocześnie okazując się najlepszym w cyklu Sheikh Zayed Cup Euro Triple. W tym sezonie znów jest bezkonkurencyjny, ponieważ finiszował jako drugi w Hoppegarten (11 maja) i jako pierwszy w Duindigt (22 czerwca), a w Warszawie na starcie nie stanie żaden z jego najgroźniejszych konkurentów do końcowego sukcesu.

Oto sylwetki uczestników.

1) WARES (POL) (Ontario HF – Wienerva / Santhos), 5 l. og., hod. J. Głowacki, wł. i tr. Bartosz Głowacki, dż. Martin Srnec 62 kg.

Jest obecnie najlepszym arabem polskiej hodowli. To niezwykle urodziwy ogier, w którego żyłach płynie polska, niemiecka i amerykańska krew. Jego matka urodziła się w Niemczech, ale była córką polskiej Wiernej Rzeki i kapitalnego Santhosa – ojca wielu świetnych koni. Została sprowadzona do Polski przez hodowcę i trenera Janusza Głowackiego. Na torze wyścigowym spisywała się wprost fenomenalnie. W 13 startach wygrała 10. gonitw nagrodowych, dwukrotnie zajmowała drugie miejsce w biegu o Nagrodę Europy i raz była trzecia. Waresa, pierwszego potomka dzielnej klaczy, Jan Głowacki oddał swojemu synowi, Bartoszowi, a młody trener wzorowo zarządzał karierą siwka. Doprowadził go m.in. do sukcesu w najważniejszej gonitwie – Derby. W dodatku Wares został jednogłośnie okrzyknięty najlepszym arabem polskiej hodowli ub. sezonu, ponieważ pod koniec sezonu pokonał wszystkich konkurentów do tego tytułu w gonitwach o Nagrody Michałowa i Porównawczą. W tym sezonie zdobył Nagrodę Kurozwęk i był drugi w biegu o Nagrodę Ofira, nieznacznie ulegając Ussamowi de Carrere. Udowodnił, że trzeba się z nim poważnie liczyć.

2) TYL (DE) (Marvin El Samawi – Hatysa / Ainhoa Ahkarad), 4 l. wał., J. Hietzscholdt, wł. Nessa Arabians Sp. z o.o., tr. Michał Romanowski, dż. Anton Turgaev 59 kg.

Jest synem najlepszego konia arabskiego pierwszej dekady XXI wieku na Służewcu – Marvina El Samawiego, który w swojej karierze wygrał aż 20 gonitw, będąc niepokonanym w dwunastu kolejnych startach. Co więcej, jest niezwykle podobny do ojca zarówno z budowy, jak i sposobu poruszania się. Tyla można uznać za jedno z największych rewelacji pierwszej części sezonu. Niczym szczególnym nie wyróżnił się w wieku trzech lat, ale już w pierwszym tegorocznym starcie wygrał łatwo. Jeszcze większe wrażenie zrobił jego niespodziewany sukces w biegu o Nagrodę Cometa, ponieważ prowadząc z miejsca do miejsca pokonał czołówkę polskich arabów: Magouna, Impacta oraz Ussama de Carrere. W następnych występach już było trochę gorzej, więc znów nie będzie w gronie faworytów, ale jak już pokazał, że nie należy go lekceważyć.

3) ZIKO (POL) (Marwan I – Zbójna Góra  / Egon), 4l. og., hod. i wł. A. Cieloch, tr. Janusz Kozłowski, dż. Piotr Krowicki 59 kg.

Zwycięzca rozegranego pod koniec lipca Derby na początku sezonu biegał dość nieszczęśliwie. Najpierw nieznacznie uległ Cerwingowi, następnie dwukrotnie w wygranej przeszkodził mu fakt, że wolał walczyć z jeźdźcem, a nie z innymi końmi. W najważniejszym biegu doświadczony dżokej Piotr Krowicki przeprowadził go już bezbłędnie, co zaowocowało sukcesem. Ziko, choć polskiej hodowli, jest synem dającego świetne araby wyścigowe Marvana I (ojca m.in. Marvina El Samawi). Matka derbisty, Zbójna Góra, była bardzo dzielną klaczą, która wygrała wyścig o Nagrodę Wielkiego Szlema. Zaraz po triumfie w biegu o błękitną wstęgę jego hodowca i właściciel zarazem zapowiedział, że będzie chciał sprawdzić, jak jego pupil spisze się w rywalizacji z najlepszymi. Wydaje się, że sprzyja mu mocne tempo w dystansie i surowa rozgrywka. Za atut należy uznać także fakt, że poniesie o 3 kg od najgroźniejszych rywali.

4) AFRAH (POL) (Nougatin – Almina / Furiat), 4 l. kl., hod. i wł. Z. Górski, tr. Małgorzata Łojek, dż. Tomáš Lukášek 57 kg.

Otrzymała od właściciela duży kredyt zaufania. W przeszłości pokazała, że ma duże możliwości, jednak w gonitwach na poziomie pozagrupowym nie radziła sobie na tyle dobrze, aby przyznawać jej większe szanse na dobry wynik w tak mocno obsadzonym wyścigu. Jednak, kiedy rywale pozwalają klaczy narzucić własne warunki gonitwy, potrafi sprawiać niespodzianki. Tak było w połowie czerwca, gdy dopiero w celowniku Afrah pokonał Cerwing, a za nią bieg ukończyły: późniejszy triumfator prestiżowego biegu o Nagrodę Janowa oraz wicederbista Cepton.

5) AMERETTO (FR) (Amer – Win Taouy), 8 l. og., hod. P.-J. Daverio, wł. M. Daverio-Scharfenberg, tr. Günter Richer, dż. Mauro Manueddu 62 kg.

Nie ma wątpliwości, że wystąpi w roli bitego faworyta. Jest synem fenomenalnego Amera, więc oczekiwania wobec niego z pewnością były ogromne, a on ich absolutnie nie zawiódł. Dwukrotnie zdobył dla swojej właścicielki Euro Triple Bonus w wysokości 30 000 €, którego finałowym etapem jest wyścig w Warszawie. W tym sezonie wygra go po raz trzeci, ponieważ zdobył aż 9 pkt. w dwóch poprzednich biegach cyklu: był drugi w Niemczech i pierwszy w Holandii. Trudno znaleźć taktykę, przy której szanse ogiera na zwycięstwo w tej gonitwie byłyby mniejsze, ponieważ w 2012 r. przy mocnym tempie na torze elastycznym wygrał dość pewnie, ogrywając m.in. świetnego Dostatoka. Z kolei w ub. roku wyścig został rozegrany wolno, ale podczas sprinterskiej końcówki pokonał ostatnie 500 m niewiarygodnie szybko (w 31,3 sek.!), nie dając rywalom żadnych szans. W tym sezonie biega równie dobrze, więc nie należy się spodziewać, że będzie łatwiejszym rywalem.

6) MAGOUN (DE) (Nougatin – Margo / Gusar), 5 l. og., hod. ZG Wirth, wł. Univerpol Sp. z o.o., tr. Maciej Janikowski, dż. Marek Brezina 62 kg.

Drugi, obok Afrah, z potomków Nougatina od początku sezonu prezentuje bardzo stabilną formę. W trzech pierwszych występach był drugi, przegrywając nieznacznie z: Ahmadem (Memoriał S. Sałagaja), Ussamem de Carrere (Eukaliptusa) oraz Tylem (Cometa). Wreszcie odniósł zwycięstwo w biegu o Nagrodę Figaro, tym samym rewanżując się Ussamowi de Carrere za wcześniejszą porażkę. Nieco słabiej zaprezentował się jednak w gonitwie o Nagrodę Ofira, którą ukończył dopiero na piątym miejscu, ulegając Ussamowi, Waresowi, a także Masterowi Barsowi oraz Impactowi. Nie stracił do rywali zbyt wiele, więc raczej nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków na podstawie samego wyniku. Równie dobrze spisuje się w mocnych rozgrywka, jak i gonitwach z szybką końcówką.

7) USSAM DE CARRERE (FR) (Njewman – Assada El Baraka / Mad Oua), hod. C. Dell’Ova, wł. A. Steinhart i K. Urbańczyk, tr. Kamila Urbańczyk, dż. Piotr Piątkowski 62 kg.

Jego bilans tegorocznych pojedynków z Magounem jest remisowy (2:2), ale jeśli wziąć pod uwagę rangę sukcesów – osiągnął więcej. Wygrał pierwszogrupowy bieg o Nagrodę Eukaliptusa, a także najbardziej prestiżową z dotychczas rozegranych gonitw, o Nagrodę Ofira. Jego dodatkowym atutem wydaje się też fakt, że rywalizował już w biegu o Nagrodę Europy. W zeszłorocznej edycji zajął czwarte miejsce, tracąc do Ameretto 2,25 dł., a tylko 0,75 dł. do drugiego na mecie Impacta. Tym razem w siodle ma bardziej doświadczonego jeźdźca, który poprowadził go do obu tegorocznych sukcesów. Obecnie jest najwyżej sklasyfikowanym arabem w Polsce.
Info