Traf Online
Oglądaj i graj!!!
Podwajamy wyścigowe emocje!
Zaloguj się na TrafOnline.pl już teraz!

Aktualności

Tor Służewiec

Nie muszę wcześniej dosiadać konia, żeby wygrać

24 kwietnia 2014

Rozmowa ze Szczepanem Mazurem
W wieku 17. lat wygrałeś Derby (2012), jako 18-latek jubileuszową, 100. Wielką Warszawską (2013). W ubiegłym sezonie uzyskałeś po wygraniu 100. gonitwy w karierze tytuł dżokeja, ponadto zostałeś czempionem toru z 76 zwycięstwami na koncie i na koniec, podczas grudniowej Gali Wyścigowej, przypadł ci tytuł Dżokeja Roku. Tak błyskotliwego początku kariery nikt przed tobą nie miał na Służewcu. Na co liczysz w sezonie 2014? Strasznie sobie zawyżyłeś poprzeczkę.

Chciałbym wygrywać jak najwięcej, ale zdaję sobie sprawę, że obrona tytułu czempiona będzie niezwykle trudna. Do bardzo mocnej stajni Andrzeja Walickiego przeniósł się, po wyjeździe Aleksandra Reznikova do USA, mój główny rywal Anton Turgaev. Będzie on ponadto dosiadał, gdy będzie wolny, bardzo dobrych koni innych trenerów. Po rocznym pobycie w USA wrócił na Służewiec rutynowany dżokej Siergiej Wasiutow. Swoje dołożą Victor Popov, Wiaczesław Szymczuk i Piotr Piątkowski. Wydaje mi się, że poprawienie mojego ubiegłorocznego rekordu wygranych gonitw (76) jest mało prawdopodobne, ale to nie znaczy, że nie podejmę tego nowego wyzwania.

Przepracowałeś całą przerwę między sezonami w ośrodku Adama Wyrzyka w Podbieli pod Warszawą. Podobno otrzymałeś zimą propozycję wyjazdu do Dubaju? Czemu tam nie wyjechałeś?

Bo to miał być wyjazd tylko na dwa miesiące, a tyle pozostało mi wtedy do zakończenia nauki w Wieczorowym Liceum Ogólnokształcącym. Postanowiłem skończyć szkołę i przystąpić 5 maja, w dniu moich 19 urodzin, do matury.

Czy trener folgował ci trochę w treningach, dawał więcej wolnego, żebyś mógł się uczyć?

Nie było takiej potrzeby. Dawałem sobie radę.

Jak wygląda twój typowy dzień?

Pracuję w stajni mniej więcej od godz. 6 do 13. Po południu, gdy nie mam szkoły, przychodzę tylko na przejażdżki.

Na ilu koniach robisz galopy dziennie?

Najczęściej na siedmiu, ale czasami jest ich mniej.

Czy to są stale te same, a jeśli tak, to które?

Zazwyczaj jeżdżę na 6-letnim Silvanerze, 4-letniej Finiszowej i młodym arabie Fuksussie. Wymieniłem te najlepsze, oczywiście moje, bo są lepsze w stajni.

I kto na nich jeździ?

Na przykład Modraszka i Hard Worka cały czas dosiada sam trener Wyrzyk, a Polemosa jego syn Michał, który niedawno zdał egzamin trenerski. Ja na najbardziej znanych koniach Stajni Rosłońce jeżdżę podczas treningów sporadycznie, gdy trzeba kogoś zastąpić. Ale to nie znaczy, że nie znam bliżej tych najlepszych. Dosiadałem je przecież wszystkie, niektóre wielokrotnie (np. Hard Worka) podczas wyścigów.

Czyli dżokej nie musi dobrze znać konia, żeby na nim wygrać?

Niekoniecznie, ale musi się dowiedzieć od trenera, jak ten koń się sprawuje w wyścigu, co mu najbardziej odpowiada, a co przeszkadza. Zawsze staram się oglądać powtórki biegów z udziałem konia z obcej stajni, na którym mam po raz pierwszy jechać. Teraz są duże możliwości, bo w internecie każdy wyścig można znaleźć i obejrzeć. Trenerzy i właściciele, gdy są duże gonitwy, zazwyczaj na swe najlepsze konie chcą sadzać dobrych jeźdźców. Niektórzy sprowadzają ich z zagranicy.

Na Patronusie w Wielkiej Warszawskiej miał jechać słynny irlandzki dżokej Kieren Fallon. Jednak dzień przed wyścigiem okazało się, że nie przyjedzie, bo doznał kontuzji. Pojechałeś ty i wygrałeś.

Był to szczęśliwy dla mnie zbieg okoliczności. Miałem jechać na klaczy ze swojej stajni, Frenchie Lebec, która nie należała do grona faworytów i zajęła ostatecznie przedostatnie, 12 miejsce. Pojechałem na derbiście Patronusie (po raz pierwszy), dzięki temu, że Adam Wyrzyk przystał na prośbę trenera Andrzeja Walickiego i dokonał zmiany jazdy na Frenchie Lebec. W ten sposób byłem wolny i Walicki w terminie dodatkowym mógł mnie zgłosić na Patronusa.

Opowiedz coś więcej o swym podopiecznym Silvanerze, bo ten koń jeszcze nie biegał na Służewcu.

Przyszedł do nas z niemieckiego treningu, po kontuzji. Pracował prawie całą zimę. Jest bardzo ładnie ułożony, podoba mi się jego akcja w galopie. To koń, który brał udział w Niemczech w dużych wyścigach. Ostatni sezon miał niezbyt udany, ale liczymy na niego.

Na koniec powiedz, jak ty przezimowałeś?

Przybyło mi 2,5 kg, ważę teraz 56,5 kg, ale będę się starał, żeby móc się wyważać na 54 kg.

Jest to możliwe, bez zbytniego odmawiania sobie różnych rzeczy, jeśli chodzi o jedzenie?

Moja dieta jest stała. Jem przede wszystkim warzywa, owoce, kasze, ryż, jakieś musli z mlekiem, a mięso tylko raz w tygodniu. Czasami bywam trochę głodny, ale ogólnie daję radę.

Czy miałeś jakiś wolny dzień?

Gdy nie ma wyścigów pracuję sześć dni, a w niedzielę odpoczywam.

Czyli po bożemu?

Na to wychodzi.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiał Islander